21 stycznia 2015
Naberius
tak ostro dopadła
puścić wcale nie chce
dokładnie za gardło
kły wciąż głębiej wbija
toczy pianę z pyska
powarkując wściekle
nigdy nie istniała
między nami przyjaźń
żeby kij był jakiś
lub kamień co z serca
lecz próżno go szukać
pustkę ściskam w dłoni
sama nie odpuści
ta trzygłowa bestia
co nawiedza nagle
jak gość nieproszony
pierwsza nosi miano
choroby nieznośnej
druga samotnością
obarcza człowieka
trzecia żalem dusi
który ciągle rośnie
a sił mi nie starcza
by przed nią uciekać
26 stycznia 2025
26.01wiesiek
26 stycznia 2025
Powrót z rejsuMisiek
26 stycznia 2025
Wiosenną porąPrzędąc słowem
26 stycznia 2025
OwcaPrzędąc słowem
26 stycznia 2025
the presjaajw
26 stycznia 2025
Ile w tobie mieszkawolnyduch
26 stycznia 2025
Resztki dla dzwońcaJaga
26 stycznia 2025
Fatamorganawolnyduch
26 stycznia 2025
rzeźbierze mrokuBezka
26 stycznia 2025
nienawidzę miłościBezka