21 stycznia 2015
Naberius
tak ostro dopadła
puścić wcale nie chce
dokładnie za gardło
kły wciąż głębiej wbija
toczy pianę z pyska
powarkując wściekle
nigdy nie istniała
między nami przyjaźń
żeby kij był jakiś
lub kamień co z serca
lecz próżno go szukać
pustkę ściskam w dłoni
sama nie odpuści
ta trzygłowa bestia
co nawiedza nagle
jak gość nieproszony
pierwsza nosi miano
choroby nieznośnej
druga samotnością
obarcza człowieka
trzecia żalem dusi
który ciągle rośnie
a sił mi nie starcza
by przed nią uciekać
11 sierpnia 2025
Jaga
11 sierpnia 2025
absynt
11 sierpnia 2025
absynt
11 sierpnia 2025
wiesiek
11 sierpnia 2025
violetta
11 sierpnia 2025
jeśli tylko
10 sierpnia 2025
sam53
10 sierpnia 2025
Bernadetta
10 sierpnia 2025
Arsis
10 sierpnia 2025
j.m.wawrzyn