15 stycznia 2013
15 stycznia 2013, wtorek ( Pamięć )
Wczoraj nie miałam już siły, żeby napisać coś na temat wczoraj, bo nie jestem zbyt silna w każdym znaczeniu słowa 'silna'. Ale dzisiaj już mam. Może zacznę od tego, że kiedyś przeczytałam w którymś z wierszy o wieczorku autorskim, na który nikt nie przyszedł, więc autor siedział na zapleczu z panią siedzącą na zapleczu i pili kawę i rozmawiali o tym, o czym może rozmawiać poeta z panią robiącą kawę na zapleczu. Że był to najważniejszy wieczorek autorski, przy tej kawie, z tą panią, kiedy sobie tam tak siedzieli, po prostu rozmawiając. A teraz powiem wam, moi drodzy, że za usilną namową mojej przyjaciółki zapisałam się do Związku Emerytów i Rencistów. Wczoraj, na zebraniu sprawozdawczym za uprzedni rok, wręczono mi legitymację członkowską – przy kawie, ciasteczkach, pośród dwudziestu osób, którym chciało się przyjść i posiedzieć te dwie godzinki z innymi. Nie omieszkałam zabrać z domu wielkiej miski faworków, kartek z wydrukowanymi wierszami, okularów. W pewnym momencie poprosiłam moją Marylę. żeby poprosiła o ciszę, ponieważ chcę przeczytać dwa moje wiersze. Wstałam. Kilka słów na temat, w jakich okolicznościach powstały. I czytam. Cisza. Teraz drugi. Cisza. I nagle oklaski! Siwiuteńka pani siedząca po mojej lewej, którą znam stąd, że prowadzi różańce przy nieboszczykach leżących w wiejskiej kostnicy, dostała rumieńców i zaczęła recytować wiersz – po rosyjsku! Drugi to była „Komuna Paryska” - Broniewskiego. Później Maryla gdzieś poszła. Wróciła ze swetrem dla mnie, ponieważ zauważyła, że ciut drżę, ale ja nie drżałam z powodu chłodu, lecz z powodu emocji. Udało się. Nie spaliłam, nie spłonęłam, nieważne. Otworzyłam pamięć starej osobie wierszami dla Szymborskiej.
24 kwietnia 2025
wiesiek
23 kwietnia 2025
wiesiek
23 kwietnia 2025
Bernadetta
23 kwietnia 2025
Bernadetta
22 kwietnia 2025
wiesiek
22 kwietnia 2025
Yaro
22 kwietnia 2025
Yaro
22 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
21 kwietnia 2025
Arsis
21 kwietnia 2025
Marcin Olszewski