19 sierpnia 2013
19 sierpnia 2013, poniedziałek ( Zielony gwizdek )
Lecąc do przyjaciółki, wzięłam ciało i krew, bo jakże to tak - z gołą ręką? W drodze cieszyłam się na prozę Leonarda Cohena - jak to jest mieć wiele twarzy i praktykować Zen. Już na miejscu poeta i bard przez pomyłkę zmienił się w pisarza. Teraz czytam Paulo Coelho: Być jak płynąca rzeka. Chyba zbiera się na deszcz. Opasłe chmury nade mną. Pierwsze krople marszczą mi twarz. Czy to są te chwile, w których ludziom bywa po prostu ciężej?
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi
20 grudnia 2024
jeszcze jeszczesam53
20 grudnia 2024
2012wiesiek
20 grudnia 2024
Pastorałka trochę kulawajeśli tylko