28 października 2014
28 października 2014, wtorek ( Bariera )
Chciałam napisać wiadomość do znajomego z Fb, ponieważ widziałam zielone światełko, że jest, że świeci, że droga wolna i można jechać. Trudno zacząć. Zdanie jakieś takie niewydarzone, zmieniam więc na inne. Ok. Początek, i co dalej? Ewidentnie to wina początku, który trzeba napisać inaczej. Tylko jak? Co sobie pomyśli, kiedy już nacisnę Enter i on to przeczyta – durna baba!
Dalej świeci. Jedyny spośród znajomych. A jeśli on świeci to i ja tam świecę. O, losie! Moje imię i nazwisko. No brak mi odwagi, tego cześć i tak dalej...A może Pan? Dziękuję Panu serdecznie.
I zaraz dlaczego, do rzeczy. Do diabła tam! W jednym uchu mi dzwoni, w drugim szumi. Serce zaczyna coraz mocniej walić, no i czuję się tak, jakbym była nogawką spodni wkręconą w szprychy koła. Stop! I znowu uciekam. Na skali od jeden do dziesięć jest z całą pewnością osiem. Mam na imię Gabriela – choruję na socjofobię. Czasem piszę wiersze.
.
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi
20 grudnia 2024
jeszcze jeszczesam53
20 grudnia 2024
2012wiesiek
20 grudnia 2024
Pastorałka trochę kulawajeśli tylko