7 listopada 2011
7 listopada 2011, poniedziałek ( Zgodnie z protokołem )
Pod łóżkiem trzymam latawiec, ten - co mu się zaplątały sznurki. Czekam, że może wrócisz - będziemy rozplątywać. Chciałam jeszcze raz otworzyć ci oczy, wiesz, jak wtedy, co bawiłeś się ze mną, a ja dostałam w twarz, że cię nie szanuję. Krzyczałam, że to tylko zabawa ale mnie wynieśli, sukienka opadła całkiem. Na pewno było mi widać majtki, ale nie widziałam nic przez ten płacz. Pamiętam, że potem miałeś głowę zdziwioną jak mały rudzik; tylko ptaki potrafią pod takim kątem przyglądać się innym (i ludzie ze złamanym kręgosłupem – mówi babcia). I jeszcze widziałam na twojej ptasiej głowie drobne kanaliki na skroniach jak niebieskie tunele wydrążone przez śmieszne jakieś robaki.
5 maja 2024
N2absynt
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53