4 april 2013
SUPER EXPRES
Zbudził ją nieuważnym gestem,
pieczołowicie niegdyś ukrytą
za grubym murem pozorów,
przykutą dla pewności
do tak zwanego rozsądku.
Rozpostarłszy tak długo zniewolone skrzydła,
poszybował w niebiosa,
by napawać się wolnością i przestrzenią.
Uwolnione z kleszczy zmysły,
nastawiły regulator na pełną moc,
by nie stracić ni grama, ni chwili,
jak by chciały nadrobić zaległości
i odurzały do utraty tchu.
I nie liczyło się już nic,
już nie oglądał się za siebie.
W szalonym pędzie roznosił w proch
bezsilne słowa upomnienia.
Za plecami zgliszcza,
po bokach, rozmazane twarze moralistów,
przed sobą - nadzieja.
31.08.2012
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek