JoT Eff

JoT Eff, 31 august 2012

podrywacz

Dla M.
 
Wysyłasz zdjęcie z suczką. To York, ta sierść nie uczula,
a przypomina jak drażniło mnie pociąganie nosem,
nieodbieranie telefonów, pojawianie się jak gdyby.
Pisanie, jakbyś mnie znał, bo książki kochałaś
nade wszystko. Nieprawda, nie umiałam się skupić
nawet na tytułach, gdy byłeś blisko. Jak gdyby

nigdy nic się nie zdarzyło, odpowiadam.
Współczuję wszystkich nieszczęść, które
układają się w pasmo, prowadzące do źródła.
Dobrze się czujesz - pytam. Fatalnie, tylko dzieci
trzymają mnie przy życiu. Miotam się niczym kotka
w klatce, nad którą właśnie zaczął krążyć kanarek.


number of comments: 10 | rating: 15 | detail

JoT Eff

JoT Eff, 20 june 2012

wiersz polski

Ej, wracaj już do domu. Twoja matka czeka.
Na pewno dziś przyrządzi najlepsze gołąbki.
Te, o których potrafisz rozprawiać bez końca;
jak najpierw na półtwardo gotuje się w rondlu
kapustę, gdy słoninę topi się na skwarki,
i na skwarkach dopiero przysmaża cebulę.
Twoja matka się skarży, że znów źle się czuje,
że boli ją kolano, niezbyt dobrze widzi,
coś gniecie, w piersiach dusi i pod mostkiem kłuje.
Nogi już nie te same, już tak nie potrafi
jak kiedyś, biec za tobą naokoło stołu.
Teraz cię nie dogoni, nie oberwiesz szmatą,
choć asłużyłeś sobie przez ostanie lata,
kiedy to odkładałeś funt do funta, aby.
A skończyło się tylko łez wylanych morzem,
gdy tuż przed przyjazdem, rzuciłeś – nie mogę.
Ej, wracaj już do domu. Twoja matka czeka
na wszystkie swoje dzieci rozsiane po świecie.
Jak jednoroczne żyto masz mocne korzenie,
od kolan do Polan, wrosłe w polską ziemię.


number of comments: 15 | rating: 11 | detail

JoT Eff

JoT Eff, 18 june 2012

Powrót sąsiada z naprzeciwka, czyli gallus gallus domesticus - "KURA TO ISTOTA ŻYWA"

sąsiadowi wyłączono prąd 
zaraz po tym jak spłonęło 
dziesięć tysięcy kurcząt 
w Boguchwale 
i przestał wierzyć 
w kosmitów 
ma tylko butlę gazową 
do połowy pustą 
gallus gallus domesticus 
powtarza niczym mantrę 
 
gotuje wodę na chińską zupę 
choć wie że to Chińczycy
 wynaleźli sztuczne wylęganie 
 
gallus gallus domesticus
siorbie by zagłuszyć głosy 
 
czyta 
„na szczęście nikt nie ucierpiał” 
„pewnie teraz zdrożeją jajka” 
 
bierze spray i pisze na murze 
tuż pod „SENS TO MIT”
 „KURA TO ISTOTA ŻYWA” 
 
Gallus gallus domesticus 
niestety nie jest zaklęciem 
a spray zaczarowanym ołówkiem 
- oświadcza starszy aspirant


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

JoT Eff

JoT Eff, 3 april 2012

Na trzecim piętrze rusza się firanka.

 
 
 
Przyszła do mnie w nocy.
Szczekałyśmy przez chwilę.
Żadnych demonicznych twarzy,
tylko moja i Emily. Strasznie
duże miała dłonie, jak facet.
 
Obudziłam się o ósmej,
Emily w moim śnie śni
spokojnie, więc
zostawiam ją
samą.
 
Wrócę do niej , tak
jak wracam do snów z tatą.
Tata czeka na mnie zawsze
za tą samą siatką z drobnym oczkiem.
Dotykamy się końcem
palców.


number of comments: 15 | rating: 15 | detail

JoT Eff

JoT Eff, 21 march 2012

podobieństwo do osób, które żyły, jest możliwe

przyjeżdżajcie po mnie natychmiast
napisałam z kolonii w tysiąc dziewięćset
siedemdziesiątym ósmym roku
na pocztówce z Warszawy

i ciągle to wołanie
jest aktualne

zanim tata zawiązał krawat
wiedział że po niego przyjdą
powiedział zobaczycie
oni po mnie przyjdą lecz
zajęci pukaniem się w czoło
nie zapytaliśmy o nich

jeśli wy po mnie przyjedziecie
oddajcie mi odwagę bo
sama sobie jej nie odebrałam


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

JoT Eff

JoT Eff, 16 march 2012

„Piękne i jedna gruba”

Nikt nie zna ich imion. Nikt ich nie spamiętał. 
Był dół. Nie ma dołu. Jest połowa sierpnia.
Wzgórze nad stawami, drzewa jeszcze młode. 
Jedzie na furmance kilka ze Bzur kobiet. 

Mieli zamiar zabić (po to były pałki) 
Żydówki ubrane w koszulki i majtki. 
Nikt nie zna ich imion. Nikt ich nie spamiętał. 
Ocalały słowa z powojennych zeznań; 

kto zabił i ile (gdzie okuli pałki) 
ubranych Żydówek w koszulki i majtki. 
Pierwszy zatłukł cztery. Drugi tylko jedną
Pięciu je gwałciło. Jeden zapamiętał. 

Budzi się historia w pożółconych księgach. 
Nad boczkowskim lasem znów się niebo ściemnia. 
Szepczą nad stawami głosy martwych kobiet; 
trwalsza ludzka pamięć czy wodne sitowie? 




* tytuł w cudzysłowie, bowiem słowa pochodzą  z 1948 roku, ze zeznania świadka, który widział Żydówki, przewożone na furmankach, tuż przed bestialskim ich zamordowaniem w okoliczach Bzur w 1941 roku.

Ten mord był wyjątkowo okrutny. - Kobiety były bite metalowymi, okutymi wcześniej w kuźni pałkami, kilka z nich na pewno zostało zgwałconych. Wszystko działo się nad jamą, którą wcześniej wykopali sprawcy. Po wszystkim ofiary zostały zasypane ziemią. Wg. prokuratury nie ma najmniejszych wątpliwości, że oprawcami byli Polacy.


number of comments: 9 | rating: 11 | detail

JoT Eff

JoT Eff, 15 march 2012

zapiski przedśmiertne

Dzisiaj czuję się młodo. Miałam sen zdrowej kobiety.
Mąż mnie zdradził, a ja zwyczajnie byłam zazdrosna.
Żadnych głów między udami, po prostu przyłapani
na piciu soku ze świeżo wyciśniętych pomarańczy.
Potem jego oczy zaszklone jak wtedy, gdy pierwszy
raz na ruchomych schodach wzięłam go pod rękę.
Powiedział, że się zakochał. Boli mnie każda cząstka.


number of comments: 33 | rating: 22 | detail

JoT Eff

JoT Eff, 9 march 2012

* * *

milczenie jest niczym akt zgonu.
to już nie wybuch na Słońcu, który
chwilowo zakłóca łączność między
kochankami. nie zobaczysz zielonych
zórz, nawet jeśli nałykasz się tlenu.
sama nadzieja prowadzi wyłącznie
do śmierci.


number of comments: 11 | rating: 12 | detail

JoT Eff

JoT Eff, 7 march 2012

czasowniki atakują

za cienką ścianką, dzielącą łóżko ergoline
od poczekalni,rozsiadają się czasowniki.
rozbieram się, zażywam pigułkę maksimum
słońca w minimalnym czasie. skłamał,
nie przyszedł, nie dzwoni, bolą najbardziej
piszczący głosik. nareszcie szum ergołóżka
zagłusza globalny lęk uczącej się czekać.
po solarium piję czarną, bez cukru. mężczyźni 
piją taką kawę, jakie lubią kobiety. moi gustują
w średniej, białej, przesłodzonej. pozostawiam
gorycz, lecz coraz łatwiej o dwubiegunowych. 
obok rozsiada się: przyszedł, wyszedł, nie
powiedział, zostaw, nie chcę, nie mogę,
płacę, jadę, uciekam. jestem w pracy.
dziewczyny w pokoju śniadaniowym
bombardują: nie mów, nie daj,
nie pozwól, nie wpuszczaj, oddaj,
odejdź, pomyśl, tęsknię
za rzeczownikiem
miłość.


number of comments: 11 | rating: 11 | detail

JoT Eff

JoT Eff, 12 february 2012

***

Niemcy
            budziły mnie w nocy jękiem starych ludzi.
kładłam się między nimi, szturchałam, krzyczałam:
nie mogę przez was spać! dziecko, przywołujące ciszę;
zaczynali miarowo oddychać, milczeć, gdy rodził się
lęk - głodny jak więźniarki z obozu, nie do pozbycia.
przypomina fantomowy ból z zagojonego kolana dziadka.
Nie mów do mnie,
                        że to obcy kraj. Wyrosłam na nim
na pannę z uginającymi się kolanami niczym fasolka
na wacie.


number of comments: 8 | rating: 8 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Wandale i Wanda, Kindermädchen, Kopciuszek i przeznaczenie, Bożenka, Jadwiga i Rhein, Tryptyk nowej emigracji, Czasowinda, Karma dla psa, czyli straszna historia z morałem, W poszukiwaniu straconych, siedem tłumaczeń, podrywacz, wiersz polski, Powrót sąsiada z naprzeciwka, czyli gallus gallus domesticus - "KURA TO ISTOTA ŻYWA", Na trzecim piętrze rusza się firanka., podobieństwo do osób, które żyły, jest możliwe, „Piękne i jedna gruba”, zapiski przedśmiertne, * * *, czasowniki atakują, ***, Niezmienność, Kiedy nie zasypiam, ważka, hotel na środku drogi, kamelie, erupcja, wiersz dla synka - przełożyła M. Chojnacka, regulamin, nie jestem trzeźwa, nie, nie, nie, Sztuka wyboru, Lektor, zwiastun, Dwanaście prac przeciw przemocy domowej, Klucz, podróż do krainy słodyczy, mój wiersz noir, wizyta, o wujaszku Józiu, * * * (dziwna ta miłość), a u mnie tato ciągle lato i kwitną maki, a numer mój sześćdziesiąt osiem, Joanna Fligiel, "O, jakżeś uszczęśliwiony, że Jezusa w rękach masz", Cześka ( tytuł roboczy - nie ma świętych dla lesbijek), ciąg dalszy nastąpił, Przydrożni święci mieszkają w muzeach, migawka, Boże Ciało, Rozpacz, Nomada, Dorotka, Cyganiak, To jest miłość, nie ma na to tytułu, polski chłopak po odprawie w Pyrzowicach, ląduje na Victoria Coach Station, Rezonans, to co zapamiętałam nie ma dowodu tożsamości, Sprzątanie, umieć być szczęśliwym, Dziedzictwo, czyli traktat o patrzeniu przed siebie, tęsknota, Ja, trzy, pięć, osiem, Studium samotności, Bąbelki, kolor dzieciństwa, spreadshirts, bezsenność, Kapelusz, Tłusty czwartek, Tajemnice przeciwgruźlicze, czyli Szopen z pozycji ryczki, Wspomnienie w tempie rubato, *** (Starość ma oczy słońcem zmęczone), Wujek Chlebny w Czeladzi, po tym jak zobaczył swój guzik w księgarni - memoriał, * * * (wiem, co to miłość), ale jest niedziela, Krótka historia nordycka, * * * ( w domu bez wiary nie ma cudów), Geny, Makatka, Świat - Fiat, dziewczynka i dziewczynka, konieczność, Kamikaze, Nadzieja, Być jak pchła, Trzeba uśpić psa, Brahms, pani Ania sprząta, czyli definicja szczęścia, ...- - - ... ( ratujcie nasze dusze), Wojtyto, Trzecia, to będzie smutny wiersz, o sensie życia, w tonacji czarno-białej, Krajobraz nadreński, o literackiej uczciwości i o tym, jak wiedźma potraktowała Whartona, Nawroty, czyli o Ewce z pierwszego piętra, której nie boją się tylko gołębie., powroty, Lekcja miłości, nie wg. Antoine'a Watteau, burżujka,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1