gabrysia cabaj | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (62) Forum (1) Poezja (317) Fotografia (24) Pocztówka poetycka (6) Dziennik (100) |
gabrysia cabaj, 29 grudnia 2014
Kiedy już polubimy swoje małe grzechy, przestajemy grzeszyć - czy nie jest tak, że to może być kapusta na siedem sposobów, która nas czyści po czasie?
gabrysia cabaj, 11 listopada 2014
Człowiek może, zanim ułoży się do snu, wyjść
przed dom i stać tak, i czegoś wypatrywać.
Wyszedłszy, patrzą w niebo: mężczyzna i kot -
ani gwiazdów, ani księżyca..chodź, kocie, do domu.
Więc to mnie wzrusza - szukanie "gwiazdów",
i jak starsi mówili, że (... więcej)
gabrysia cabaj, 30 października 2014
Wczoraj wieczorem namoczyłam groch, więc rano był tak miękki, że mogłam rozpołowić ziarenko paznokciem. No to po kawie i drugiej idę pod prysznic i się ubieram. Zaraz wstawiam grochówkę, bo nikt z domowników, chociaż każdy widział ten groch, nie protestował. Kawał wędzonej wieprzowiny (... więcej)
gabrysia cabaj, 28 października 2014
Chciałam napisać wiadomość do znajomego z Fb, ponieważ widziałam zielone światełko, że jest, że świeci, że droga wolna i można jechać. Trudno zacząć. Zdanie jakieś takie niewydarzone, zmieniam więc na inne. Ok. Początek, i co dalej? Ewidentnie to wina początku, który trzeba napisać (... więcej)
gabrysia cabaj, 22 września 2014
Wreszcie wybrałam się do Empiku, bo stale obiecywałam sobie, że kiedyś się wybiorę, ale to 'kiedyś' zawsze odsuwałam na jakiś inny czas, bo to, bo tamto...No i jestem, patrzę na półki pełne książek, otwieram torebkę, a tam śmierdzi, jakby jakaś mysz zdechła, czy co. Wyjmuję (... więcej)
gabrysia cabaj, 1 września 2014
Mieliśmy już plany - wyjebało bojler,
więc gorąca linia z Londynu do Raju.
Co tu począć, co robić? - trza zakręcić kran -
ten od ciepłej wody - i podstawić wiadro.
No już dobrze, już dobrze, ale skąd ta żaba?
Z piwnicy na korytarz? - przecież tu są schody.
A żaba przyczajona (... więcej)
gabrysia cabaj, 24 lipca 2014
Noś tych wszystkich dobrych ludzi,
przenoś – od rana do nocy, tu i tam
nie narzekaj, że ciężko i bolą nogi,
nie krzycz – przecież nie więcej ich
niż ciebie. Zobacz, jak dajesz radę
gabrysia cabaj, 15 lipca 2014
zaczekaj chwilkę - zaraz wyjdzie -
jeszcze się tylko te chmury przetoczą
jeszcze się tylko tutaj zdążymy
gabrysia cabaj, 28 czerwca 2014
Słowa swoje ważą - wagę trzymają widzący, słyszący i czuli
.
gabrysia cabaj, 22 czerwca 2014
Miałam kupić laczki, kupiłam petunie -
to lato, listki, żyłki, falbanki na wietrze
.
gabrysia cabaj, 15 czerwca 2014
Budynki, drzewa, pola, pola...
Drogi. Ptaki. Bocianie gniazdo.
Ślepa studnia.
Nic tu po mnie
.
gabrysia cabaj, 10 czerwca 2014
Chciałam coś zabić - zabiłam szerszenia -
wielki był, twardy miał łeb i ja byłam twarda.
.
gabrysia cabaj, 6 czerwca 2014
smagliczki lobelie stokrotki
maki szałwie irysy
piwonie
bratki i siostry!
.
gabrysia cabaj, 1 czerwca 2014
Za pierwszą chmurą, za wodą -
drogami wśród pól
- jest takie miejsce, gdzie stoi wasz dom
trochę pochyły;
codziennie rano przeciera okna,
liczy puste krzesła przy stole
i czeka
.
gabrysia cabaj, 30 maja 2014
nie opowiem ci bajki
obieram kości
mój ojciec tak obierał
synu
wszystkie bajki poszły spać
.
gabrysia cabaj, 22 maja 2014
Dziewczynka lat naście -
w czarnych balerinach, kwiecistej sukience
i kapeluszu z szerokim rondem -
na nadgarstkach świecące obręcze.
Rzuca kapelusz pod nogi, jak chłopca,
bawiąc się tańcem.
Takie długie włosy tylko trzciny mają
na wietrze
wczesną nocą -
nad jej głową (... więcej)
gabrysia cabaj, 24 kwietnia 2014
Najlepszym komentarzem jest milczenie.
Tadeusz Różewicz
Ta kobieta, która już nie jest kobietą, długo milczy. Spisała siebie na raty. Spisała siebie na straty. Czy każdy ze snów ma swój ciąg dalszy? I (... więcej)
gabrysia cabaj, 20 lutego 2014
A co, jeśli sens tylko w miłości i dobroci - co z człowiekiem?
gabrysia cabaj, 6 lutego 2014
Wybrał się Zenek boso do swoich:
do ojca, któremu było Mikołaj,
do matki Zofii, brata Stefana i Janka,
do siostry Marii.
Księżyc kosisko wycierał z chmury,
śnieg chrupał jeszcze świeże ślady.
Ile ten chłop tu ziemi przeorał;
ileż tych skib w gumiakach natrącał.
(... więcej)
gabrysia cabaj, 27 grudnia 2013
My - zjadacze resztek. Zamrażamy co się da, czego nie da, to dla psów i ptaków. Lolitka leżąca na kościach rozkopuje ranę na karku. Spryskiwana zielonym obłokiem wyglada jak cacko: jakby co dopiero z choinki się urwała. Za oknem stado perliczek - skubią trawę, dzwonią czerwonymi dzwoneczkami (... więcej)
gabrysia cabaj, 22 grudnia 2013
http://www.youtube.com/watch?v=ZpGC7zKq7lI
Przy tej kolędzie płaczemy z moją Marylą - Ona za swoją matką, ja za ojcem i rodzicami mojego męża, za wujem Bernardem, Ewką, Jankiem, Joasią, Zenkiem, Heniem, ciotką Bronią...
Od wczoraj mamy w jadalni większy stół, ale jaki by nie był, (... więcej)
gabrysia cabaj, 16 listopada 2013
W takiej wsi to można rzucić beretem w kościół. Zna się wszystkich od gołębi i gilów do pasa. Przyleci sąsiadka z krzyżówką córki z trzeciej i powie: zaprawdę powiadam wam, że nie wiem co wpisać w te kratki, a mała ma niższy poziom względem słuchu. Więc podpowiadamy - Popiel, koło, (... więcej)
gabrysia cabaj, 14 listopada 2013
W kuchni przy winie wiśniowym. Ty na taborecie, ja z drugiej strony. Pamiętasz?
To była godzina dojenia krów. Kochanie - kupimy sobie krowę? Będziemy doić ją
co dwanaście godzin. Urodzi cielaka, a jak urośnie, to go zjemy. A potem zjemy krowę.
gabrysia cabaj, 18 września 2013
W `66 w Braniewie śnieg aż piszczał.
Na warcie zmienialiśmy się co dwie godziny.
W baranich kożuchach sporo za kolana; pod spodem
panterki. Trzydzieści dwa stopnie. Postawione kołnierze,
ale i tak łój sztywniał, mróz przenikał. Pękały wierzby.
Wtedy szłem za hukiem. Dasz wiarę?
(... więcej)
gabrysia cabaj, 12 września 2013
nie lubię pożegnań - siedzę na krześle na zewnątrz wszystko nieruchomieje później ostrożnie łapię rękojeść wysuwa się p o w o l i zaczyna drgać powieka na szczęście nikt nie widzi
gabrysia cabaj, 24 sierpnia 2013
Jaka jest różnica między obcym a cudzym?
Otóż taka, że obcy nie wyróżnia się z tłumu.
Obcy jest wkomponowany w tłum.
Jest jego częścią. Integralną - jakby tło w miejscu tłumu.
Natomiast cudzy to osobnik, który znalazł się tam,
gdzie nie powinno go być w czasie, w którym (... więcej)
gabrysia cabaj, 21 sierpnia 2013
Serce mym skarbem, różą i dzieckiem,
więc cóż bez niego; jak się utulić?
Ten kos zajęty
jabłkiem, którym karmi młode,
jest lepszy ode mnie.
Jabłko jest lepsze ode mnie;
i osa na nim.
Tutaj dużo można doświadczyć
w czarną godzinę.
Czego posłuchać, czyjego (... więcej)
gabrysia cabaj, 19 sierpnia 2013
Lecąc do przyjaciółki, wzięłam ciało i krew, bo jakże to tak - z gołą ręką? W drodze cieszyłam się na prozę Leonarda Cohena - jak to jest mieć wiele twarzy i praktykować Zen. Już na miejscu poeta i bard przez pomyłkę zmienił się w pisarza. Teraz czytam Paulo Coelho: Być jak płynąca (... więcej)
gabrysia cabaj, 15 sierpnia 2013
Rano biegłyśmy do lasu, do źródła po kwitnącą miętę i garść niezabudek. Matki Boskiej Zielnej.
Matki Boskiej Kwietnej. Kłosy żyta wyciągane ze snopów. Panna bez płot. Wiechy owsa. Jeszcze dziewanny po drodze - u kapliczki, drzewa śpiewające z ludźmi, kolorowe wstążki na wiatr przewiązane. (... więcej)
gabrysia cabaj, 13 sierpnia 2013
Przespałam dużo chwil, których jeszcze nie było, miejsc których już nie ma, ludzi nieznanych. Później czuję, że to wszystko jest o b o j ę t n e jak woda w naszej starej studni, mewy w locie, drobne fale nadmorskiego piasku na czyjejś fotografii
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 maja 2024
Wyśmienicievioletta
22 maja 2024
2205wiesiek
22 maja 2024
Litania dla GazyDeadbat
22 maja 2024
Światło i cienieJaga
22 maja 2024
Na końcu świataJaga
20 maja 2024
Czeka nas wojna!Marek Gajowniczek
20 maja 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb