14 listopada 2013

14 listopada 2013, czwartek ( Wieczorem )

W kuchni przy winie wiśniowym. Ty na taborecie, ja z drugiej strony. Pamiętasz?
To była godzina dojenia krów. Kochanie - kupimy sobie krowę? Będziemy doić ją
co dwanaście godzin. Urodzi cielaka, a jak urośnie, to go zjemy. A potem zjemy krowę.


liczba komentarzy: 46 | punkty: 0 |  więcej 

deRuda,  

to może zostańcie przy robieniu serów... a wiśniowe wino dobre do towarzystwa i rozmów

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

:)) sery już przerabialiśmy, deRuda

zgłoś |

Hania,  

łomatko...

zgłoś |

Hania,  

to strasznie straszne...

zgłoś |

.,  

po tą powierzchnią niby nic nie znaczącą na pozór- kryje się głębia życia - schematów i sposobów myślenia

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

Hania, Aśćka....Marcel - to chciałam - dać do zastanowienia..........

zgłoś |

Istar,  

migawka, a tyle po sobie zostawia. dobre życie :*

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

przede wszystkim, Marzenko, inne....

zgłoś |

mua,  

ta ...w wielu krajach na świecie uciekając przed kryzysem ludzie przeprowadzają się na wieś aby " doić krowę " hehhhe . Una puki co to jak mniemam modern, aaaallleee ;)))

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

he he:)) mua mua - talking

zgłoś |

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny,  

To tak jak dwóch kanibali podczas spaceru spotkało młodą, piękną kobietę i ślina sama wypuściła się im do pasa...Młody pyta:"tatko zjemy ją?" stary na to "Zgłupiałeś synu zabierzemy do domu, a matkę zjemy":)

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

:)))))))) skojarzyło mi się z gorszym pieniądzem, który wypiera lepszy (matka to ten gorszy w obiegu trawiennym:)

zgłoś |

mua,  

Małgosiu - dowcip zapisałem we łzach ;))))

zgłoś |

RENATA,  

w kuchni przy stole jest rodzinnie-można o wszystkim i o niczym -byleby rozmawiać rozmowy zbliżają

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

najbardziej lubię o niczym, Renato:)

zgłoś |

hossa,  

w kuchni, przy winie i na taborecie? całkiem nieźle brzmi:)

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

a jaki puls po takim winie, hossa:))

zgłoś |

hossa,  

bo to może była bycza krew? :))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

po wiśniówce mam kaca jak cholera. Krowa dojna rozpiera mi umysł ;)

zgłoś |

hossa,  

trza wodą rozcieńczać;)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

grzechem jest rozcieńczać esencję życia ;)

zgłoś |

hossa,  

mówiłam tylko o wiśniówce;)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

mam głupi nawyk sięgania dalej ;)

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

Damian, jeśli tylko - wino truskawkowe, wino wiśniowe, to takie Polskie:)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

nie znam wina truskawkowego. Wygląda na deserowe. Dobre z pewnością tylko po słodkim w głowie mi łupie, Gabrysiu :) ale piję czasem, a jakże! Te smaki, zapachy, ... mmmmm ...

zgłoś |

jeśli tylko,  

ostatnio robię nalewki :)) ale kiedyś to były eksperymenty - wino z dyni :)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

z dyni uwielbiam zupę i wtedy nawet lampka wytrawnego Bordeaux dobrze pasuje :)

zgłoś |

jeśli tylko,  

zależy jaka zupa, ale lepsza jest pikantna i rzeczywiście pasuje. A wino z dyni - to było cudaczne :)) trzeba było czymś przyprawić tak było bez smaku, przedziwny eksperyment :)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

przy eksperymentach trzeba doświadczalnego kowboja. Masz takiego czy sama próbujesz? Zupa dyniowa musi być dobrze przyprawiona i taka lubię :) , jeśli tylko

zgłoś |

jeśli tylko,  

różnie bywa ;) czasem mam odwagę sama ..

zgłoś |

Damian Paradoks,  

pytam bo to jest trudne. Sam kiedykolwiek próbowałem i nie było zgodne z oczekiwaniami odpychało wszelkie nowe próby na długo ...

zgłoś |

jeśli tylko,  

można próbować i poprawiać, dodawać smaku. Jak ze zdjęciem czy wierszem. Czasem trzeba wylać, jak ze.. :)

zgłoś |

Magdala,  

cha! cudna prowokacja! to jednak dość naturalne dla "wsi" w normalnym tego słowa znaczeniu. jako dziecko z miasta dziwiłam się, jak można urąbać łepek kurze i potem ją jeść. taką kurkę zaprzyjaźnioną. ale rosół jeść musiałam, bo nie dostałabym nic innego. i smakowało mi na dodatek. i gdyby nie rodzina na wsi w stanie wojennym i po... ok. prowokacja udana, Gabrysiu! Figlarzu Ty :)

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

dzień przed ogłoszeniem stanu wojennego dla rodzinki z Wa-wy była zabita świnia, mięso zapakowane do walizek, toreb i jazda! pociągiem z Tczewa, bo z Pelplina nie było bezpośredniego połączenia - do dzisiaj, gdy się spotykamy, przypominają tamten czas, dreszcz emocji z powodu tej kontrabandy - Magdala:)

zgłoś |

Magdala,  

i ferma jajcarska i dwużółtkowe jajka cały stan wojenny. gdyby nie WIEŚ miast by zdychało zżerając kartki na mięso :) o tym o tym właśnie :*

zgłoś |

Magdala,  

*miasto. Adminie, wprowadź "edycję" do komentarzy!!!!!!! proszę.

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

miasto i wieś - prawa ręka i lewa - dwie ręce człowieka:)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

nie ma to jak zachować dwie ręce, Gabrysiu ;)

zgłoś |

issa,  

o, patrzaj. a ja myślałam, że się mówi: "trzeba zjeść tę żabę" :d

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

tysz, issa - krowa to może być naród, który się doi póki można:))

zgłoś |

An - Anna Awsiukiewicz,  

daje do myślenia....

zgłoś |




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1