3 february 2012
brat ildefons
za oknem sosny
straszny bałagan
w kuchni dziewczyna
powoli się krząta
niedaleko
w radosnym aninie
mieszkał pijany brat
krótko ale głośno
miał cichą werandę
otoczoną bluszczem
księżyc na niebie
przed wschodem poranka
toczy się po piachu
walec i dwukółka
u mnie stare biurko
choinka lub książki
u niego zagwizdał
czajnik na fajerce
cień mignął za oknem
czas płynie niby patyk
rzucony na wodę
lampa świeci okiem
czarnym złośliwym
we mnie drzemie krytyk
mojego pisania
budzi się i mówi
to wszystko jest puste
jak szklanka po winie
ty nigdy nie miałeś
brata
Świder, 12 stycznia 2012
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga