9 grudnia 2013
Liczę sobie
ile miast potrzeba
i nieznanych ulic
kałuże bawią się
w nieznane lustra
latarnie wiszą milczeniem
jak każdy wisielec
one wchodzą wychodzą
jak wszystkie skrzaty
dzisiaj zielone żółte
jutro bez szaty
ile ptaków
na powrót wiosny
a tych imion nazwisk
aby spotkać
ciebie
23 listopada 2024
z oddechem we włosachsam53
23 listopada 2024
2311wiesiek
23 listopada 2024
Psychologia wskazuje wzórdobrosław77
23 listopada 2024
ZnaniMarek Gajowniczek
23 listopada 2024
Delikatny śniegvioletta
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga