12 kwietnia 2014
Ona i tak majta
boże to twoje szczyty
i majtasz jakby otwarte okno
te wszystkie maki
i wszystkie chabry
a ja się boję
bo tak wysoko
powiedz jak mi
o tym bólu
wiem że słowa
i tak wiele kłamstw
powiedz więc jak
wiem że schody
co niby zdobyte
twoje dłonie
jakby winda
pełna metafor
i że wielkie balkony
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga