30 kwietnia 2014
Orbit
lat już wiele jakże wymyślony
rodzi wschody i zachody
zimę w lato zmienia
oceany nie sypiają
kropla z kroplą roztańczona
długimi cieni nocnych fal
dzień za dniem
których udawaniem jest zegarek
ciągle w krąg
a ja płaczę tylko
tamtymi drzewami
jednak z nimi
chodzę śpiewam
a gdy przyjdzie czas żegnania
pójdę światłem
obnażony z ziemskich
szat
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga