23 września 2014
Moguncjo*
więc nigdy nie pytaj
gdy pędzisz ponad
nawet bogu
nieznanych dróg
bądź sobą i tą grzywą
bądź stukotem tak pięknych stóp
wiesz to galop do niczego
bo za horyzontem nic
a ja szukam siebie
w tak wielu pytaniach
i wciąż bez tego kamienia
nosząc buty syzyfa
czy to boli mój koniu
masz to w przybijanych podkowach
bo to tak jakby gdyby
bo to tak jakby właśnie
a tam wśród wielkich lasów
aż tak wiele drzew
i niewytłumaczalna cisza
jakże długich cieni
więc galopuj bez pytania
boskim stworzeniem
najpiękniejszy
ziemi i cieniu
tych obrazów
mam migające
w twym płynnym
galopie
*to była moja klacz, która mnie ponad wszystko i ja ją ponad:)))
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga