17 czerwca 2014
Następny kubek kawy
brat się jednak nie urodził
pomiędzy bocianów wielu
marzenie umarło w poczęciu
boli lecz nie nie aż tak
następny kubek kawy
abym wreszcie odszedł
i następny na drogę
może to te jeziora
na rybę poczekaj
pływaj proszę jakbyś
miał po prostu skrzydła
wybacz mój smutek
bo tu bez słów
i ten Sopot tuż przy plaży
bo to nie dla mnie taka dziewczyna
siostra jakże czarne rozwiane
oczy jak najazd mongołów
tylko gdy się śmieje
widzę gdy otwiera drzwi
gdzie filiżanka na drogę
gdzie abym odszedł
proste rodzinne pytanie
kiedy mama aniołem
świat tak inny lecz
jakie skrzydła przywrócą
wczoraj
https://www.youtube.com/watch?v=qZmQXgTov34
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga