28 listopada 2015
Widok bez okna
od kiedy na prawdę
prawdziwe jest
czyżby szukać od zarania
bo góra i przykazania
bo łódź i znowu góra
jak „wyprawdzić” inkwizycje
i boga ubrać w szaty dobrego
tramwajem jedzie
tak wiele dusz
adresy są nieważne
bo nikt nie pyta
lubię bardzo łąki
a szczególnie plaże
i morze nie istnieje
gdy brak dłoni w dłoni
wiesz te wszystkie spacery
to ciche szukanie siebie
a rybackie łodzie
obrazem dzieciństwa
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga