Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 27 august 2011

jest wietrznie

na tle nieba
chwieją się liście
i ja pod brzemieniem błękitu
drżę spazmatycznie
bo tak jest śmieszniej

grunt to się nie bać
na ziemi mam czyściec
codziennie wciskam kilo kitu
gdzie trzeba
zbawiam się bezpiecznie


number of comments: 10 | rating: 12 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 25 august 2011

plujemy na obraz i niepodobieństwo

na zewnątrz
nie potrafimy patrzeć w słońce

tulimy się do ziemi
i z niej bez końca
wygrzebujemy

jad kiełbasiany
od środka
wcieramy w ścianę
z której obraża portret przodka
mordercy

codziennie

nie po to botoks
wyłupił oko
żeby krwawiło serce

daremnie


number of comments: 9 | rating: 11 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 24 august 2011

przez słabość do tancerek nie ufam sobie w tańcu

Dance me through the panic 'til I'm gathered safely in*
L. Cohen



hałaśliwa młodość przyniosła
głuchotę
już nie reaguję
na subtelne sygnały starzenia

nie dbam o to co jest potem
który przychodzi mi ścierać z czoła
olewam to co później
przyjdzie powitać

krzepko
z należnym dystansem
odwzajemnionym chłodem
uścisnę kościstą dłoń

gorzej że nie słyszę kroków
nogi mi się splączą
w tańcu ze śmiercią

straszny nietakt




*Bez jedzenia i bez spania,
byle byłoby co pić,
Kiedy na harmonii Feluś zaiwania,
Trzeba tańczyć trzeba żyć!
S. Grzesiuk


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 23 august 2011

rzeźbię w wierzbie

ja twardziel
zgrzypik

wstępnie żeruję w łyku
później dyskretnie
wchodzę między korę i drewno
łaskoczę wierzbę do łez
czynię ją rzewną

jestem aktywny
o zmierzchu i w nocy
skrzypię wspólnie zestrojonym dźwiękiem
twardością ksylemu
mięknę

co moim szlochem
to wierzby chichotem
trudem robaka oszukanych wzrusza
zwana płaczącą śmiechem się zanosi
przekłamywanym w uszach


number of comments: 8 | rating: 9 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 22 august 2011

jeszcze jedna obecność

gdyby tak zasnąć
i się nie obudzić

sąsiad obdarzony znakomitym węchem
pobudzony egzystencjalnym głodem
żegnałby z balkonu sanitariuszy
w maskach
wywożących czarny worek
i wszystkim byłaby nie w smak
wieczerza

a ja bym się posilał
czystością myśli
w całym tym brudzie

zamieszany
niezmieszany


number of comments: 11 | rating: 13 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 22 august 2011

saska kępa mniej wymięta

Gadu, gadu, gadu, gadu, gadu, gadu nocą,
Baju, baju, baju, baju, baju, baju w dzień
"Ludzkie gadanie"
  Agnieszka Osiecka





całonocne rozmowy, później spanie
do południa, nieśmiała pewność,
że w sułtanie dłonie drżą od kawy
i warkocz podryguje nierytmicznie,

kiedy przychodzi czas na spacer, spełnienie
dziecięcych marzeń o ubranku krakowskim;
biała bluzka i czerwone pantofelki, ale
dlaczego akurat na dąbrowieckiej - tam się rodzą

te wszystkie plotki i biorą na języki
obce, nabierają jakby w perspektywie
wyjazdu z córką do bułgarii albo stanów
zjednoczonych, gdzie można nieustannie

robić zdjęcia i bliskie są tematy, ludzie
jednak mniej przyjaźni, bo nie przepadają
za kompotem z jabłek, tym bardziej ze skórką,
a podają serwetki, które nie są dobre

do pisania, tymczasem na francuskiej
zawsze pod ręką jako dodatek do szarlotki
i wystarczy przyjść z samego rana
na dzień dobry po nową piosenkę.

o fotografowaniu nie myśleć.


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 20 august 2011

Hugo naszym patronem kumulacji

opodatkowani jak chciał Kołłątaj
pachnący perfumą Bossa
dowcipni niczym Steinhaus
obliczamy koszt fascynacji o imieniu Victor



romantycznie
cierpimy za brakujące miliony
pod pręgierzem
środkowego palca bożego
wzniesionego w niezbadanym wyroku
ku górze

sporządzamy rachunek sumienia
ze szczyptą prawdopodobieństwa

pojedziemy
do Katedry Marii Panny w Paryżu
na co nie było nas stać bez wiary

we własne siły


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 19 august 2011

Powszechna dostępność i możliwość natychmiastowego użycia bez skomplikowanych zabiegów

Marta się nie pierdoli
ostatnio wzięła udział w VI Półmaratonie
Św. Mikołajów
gdzie została losowo poddana kontroli
antydopingowej i zapłaciła drogie wpisowe
które ma być niższe w tym roku

organizatorzy mówią
że tylko czterdzieści złotych bo to bieg rekreacyjny
czego nie wzięto pod uwagę wcześniej

podobno Marta mniej zapłaci za trampki
plecak i strój sportowy
będzie mogła zabrać składany kubek z polipropylenu
dostępny w kolorach
wytrzymujący do kilku tysięcy złożeń
i rozłożeń

jako pielgrzymująca
teraz wszystko może kupić po niższej cenie
na stronie internetowej
a później codziennie korzystać z dobroci
mieszkańców mijanych wiosek i miejscowości
do kilku tysięcy złożeń
i rozłożeń

zapisy odbywają się w sekretariacie Sanktuarium
MB Brzemiennej
Marta się nie przejmuje
błogosławionym stanem patronki
tym razem wybiera się na pielgrzymkę taniej
więc stać ją nawet na smakowe fruit-mix
dostępne w kolorach


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 13 august 2011

nocne smażenie wątróbki

z pochwą sobie nie radzę
zaczekam przy szafie
noże w szufladzie
trafię

nawet po ciemku
pewność mam w ręku
i moc

ośmiel mnie
podgrzej patelnię
przeklnę tę noc


number of comments: 8 | rating: 12 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 11 august 2011

ot

szelest kartek mnie drażni
poszturchiwanie rani
może nie będę nigdy odważny
słowami

nie śmiem
wyrazić i boję się
wyśnić

co mam na myśli


number of comments: 9 | rating: 13 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: powybijamy, wushu, 1943, śniadanie z mistrzem czyli żegnaj ciemna soboto, vide cui fide, zdenek zabija w gospodzie, polska goya!, ja stara dupa, moja dziewczyna, dotknij wody, nieśmiertelnik, dzisiaj kocham się, otchłań rozpaczy, w akcie w trakcie, stopy metali ciężkich, nie kupuj mi białych myszy, z zapisków wołchwa, wszystko przykładam do ciała i duszę, X z niewiadomą, przypowieść o fiołku trzykrotnie niezatopionym, strugam pełnomorskiego wariata, noc kryształowa, sierotka, baltica - romantica, w weekendy, a jarzębina jest, z pozycji leżącej, paskuda z parku szczęśliwickiego, przypowieść o żurawiu z grabkowa, Wątpimy w siebie i życie nas jebie, pijany bułgar ucieka tico, wnętrzniaki, spaloną buczynę spajam dla jaja z żółtkiem, puszysty smak natury, kulturowo uwarunkowany zespół strachliwości, hodigitria, jeszcze raz obecność, wyje we mnie pies, afirmacja rozwielitki, stroszę się i odżegnuję, dziewczyna z rossmanna w bliku, prysznic umiarkowany, niepokalane pokolenie pokonane, kalendarz na cmentarz, zmielone łąki raju, drętwa gadka z patologiem, O wyższości e-pistolografii nad tradycyjną formą korespondencji, autoportret z awiatorką, whiplash, krótka historia współczesnych sabotów, nie wrócę do wiadra, świni sekcja, delfin jest nagi, śmiecę w necie, troskliwie, kolcobrzuchowatym nie wierzcie, kiedy córka nie kumka, pani puri i pan masala, turystyka wiesza, Notschacht, ejektamenty, rozważnie, nie wniosę znaczącego wkładu, tenebryzm, wbrew pozorom, i sonet pod włoski, mondo cane, kundel się przybłąkał nikomu, jak na psie miłość się goi, zuzia rodzi kiedy zmierzcha, szepcę mantry w stylu country, Patrzcie! Kowal bezskrzydły w klatce!, morze się maże w sadzawce marzeń, kata strofy, miś, chiaroscuro, z umiłowania piękna, nie wypędzajcie ze mnie duchów z dużymi cyckami, wielka orkiestra świątecznej pomocy, Sylwester - still western, zakazane piosenki: autoportret z bosonogą divą, zakazane piosenki: autoportret z drogim przywódcą, kolędnicy, z tykwą przywyknąć, zakazane piosenki: autoportret z prezydentem, z potrzeby posiadania odzieży ochronnej marzyciel pisze do Natare, zdrapka z krepli, nie kupuj mi wędlin, zrywam zazdrostki z zazdrości, a my na tej wojnie ładnych parę lat, coraz bliżej święta, zakazane piosenki: autoportret z williamem bonneyem, zły charakter, list co liściem opadł, zakazane piosenki: autoportret z doktorem nauk technicznych, zakazane piosenki: autoportret z przedsiębiorcą rolnym, zakazane piosenki: ludwik do rondla, janeczka do warzywniaka, zakazane piosenki: autoportret z mydlarką, chustka czarna jest za pasem, patologia jest kluczem do zrozumienia normy*, na partyzanckiej ścieżce - igła w stogu, giallo modena po polsku czyli igraszki z ptaszkiem, dziwny atraktor, pańska skórka, luli laj, bajka o rozstrojonych receptorach, spowiedź zmęczonego materiału, manualnie, głuszec, Z pamiętnika rapera, przeciwwskazania, The Cider House Rules, lilijka, tekścik o przyjemnym pisaniu, grzęda na wrotach stodoły, Michała pamięci wesoła piosenka, wariabilizm zbliża, niszczy i poniża, kochać po norwesku, wypas, wysyp i półwysep, skłócona gromadka - christian i agatka, smoła, philtrum, łatwo powiedzieć, chuj karadziordzia, szop, niedziele zabijają skuteczniej niż bomby (w zbiorze: "Madrygały z czynszówki"), krowy na zajęciach plastycznych, Słowo według Ronalda Stuarta Thomasa, więc tolos mój i Mucha siada, Coś lezie i szura, się wlecze, szeleści*, dostatnie takie trio, niby-erotyk zasłyszany, Dytiscus marginalis*, zasieki wędrowne, oda do, zdechł tekst, o piwie, kompleksach i konfliktach międzynarodowych, finezja po hiszpańsku, dysocjacja, villanella z porteretem kochanki w tle, cukierek apteczny i ziele na kraterze, mufka, z młotkiem na salony, co nie zmrozi to ogrzeje, między dziewiątym a dziewiątym września, z tęsknoty za lipową łyżką, zalety rolety i wady szuflady, przypowieść o zbrojnych szwajcarach, jest bliskość w szorach, nieśpiesznie,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1