14 july 2012
kolcobrzuchowatym nie wierzcie
mam szczęście
prawdopodobnie mnie nie przygniecie
domek letniskowy już dawno
na dancing zaprosił brycht panny
ze sznurem zapętlą strych
na nim się teraz zapowietrzam
nadymam a nikt z trąbą nie chce
tańczyć dzielić łoża trzeba łożyć
i znowu jestem ranny
niech zginą w kwaterze
hitlera otruję
turystów tetrodotoksyną
(zakłady chemiczne w gierłoży?)
do mnie żołnierze!
wpełźniemy w bunkier
zaśpiewam dumkę
zanim umrę szczerze
najemy się do syta
jeśli wola boska
eksplozja
ziemianki w mundurkach
i kwita
dla jaja
ziemniaczana bzdurka
majak
usiądź czytelniku
poczuj się przez spodnie
i zapoluj znikąd
na to ptactwo wodne
2 november 2024
0211wiesiek
2 november 2024
Uczucia to kolory duszy.Eva T.
2 november 2024
This ViolenceSatish Verma
1 november 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 november 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.