ApisTaur | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (101) Poezja (276) Proza (4) Fotografia (10) Grafika (7) Dziennik (13) |
ApisTaur, 15 lipca 2012
po co przybywacie
nie chcę znać nikogo
co was tak przyciąga
ku mym mrocznym progom
?
chwała i potęga
ulotne jak eter
nie mam nic cennego
a wy do mnie z mieczem
w mrocznych korytarzach
niejeden spoczywa
a mi nie jest miło
serca im wyrywać
nie dość że bogowie
wyglądem skrzywdzili
nie mam w labiryncie
spokoju ni chwili
odstąpcie więc proszę
od zamiarów swoich
człowiek zabić musi
to czego się boi
?
Apistaur
ApisTaur, 8 grudnia 2014
w moim mieście bez zmian
tutaj czas nie gra roli
większości niewiele go zostało
co niedzielę marketland
przyciąga wyznawców
których oczy karmią się
niespełnionymi obietnicami
zagłuszając żal promocyjnym
pakietem gorących kajzerek
stąd wyfruwa młodość
szukając swojego miejsca
na godne życie
ku chwale królowej
zostają starcy dobijający się
zastępczymi lekarstwami
na przedwczesną śmierć
która zapewni premię urzędnikom
w telewizji informują
że znów trzeba coś poświęcić
ApisTaur, 4 kwietnia 2015
zmartwychwstałe poranki
zdają się reinkarnacją poprzednich
gdy bez echa wybite godziny
leniwie przeciągają się
na bruk staczam to
co ze mnie zostało
zmęczone niebo spada
na dachy blokowiska
o nieprzetartych oknach
a nieświeży oddech śmietników
bezlitośnie zawraca głowę
tkwię tu jak ropiejący ząb
na którego znieczulenie już nie działa
kiedyś chciałem się wyrwać
ale korzenie zbyt mocno tkwiły
i tylko w studzienkach ściekowych słychać
że nie tylko czas tu płynie
ApisTaur, 12 sierpnia 2014
może popłyńmy na Ogygię
tam gdzie Kalipso nas ugości
dosyć już diety mam na rybie
a u niej same są pyszności
kuszą przesłodkie winne grona
i równie słodko czas nie płynie
tam cudna młodość nieskończona
którą skąpiemy w boskim winie
rozkoszy również nie zabraknie
bo i tych każdy jest spragniony
czekają nas gorące łaźnie
i szał ciał niezaspokojonych
ApisTaur, 8 sierpnia 2014
hej na wantach jak na harfie zagrał wiatr
sternik równaj dziobem krypę mi na hals
niech z kubryku już wyłazi kto coś wart
niechaj gafel przyozdobi żaglem maszt
za gejtawę marynarzu mocno chwyć
by popłynął nasz połykacz morskich mil
gdy tnie fale to od razu chce się żyć
tej radości nie odbierze żaden sztil
ApisTaur, 26 listopada 2019
przyśmietnikowy trzepak - forum
niewirtualni przyjaciele
czarter kanapek bez wyboru
większość w sytuacji mam niewiele
ApisTaur, 12 lipca 2015
w nurcie owczego pędu
płynę pod prąd
gdy zbydlęcenie ubliża
nawet zwierzętom
a autodestrukcja
pokonała szczyty
szukam miejsc
wolnych od oddechu
gdzie usłyszę
ostatnie uderzenie
własnego tętna
ApisTaur, 10 lipca 2012
białe noce czerwca
skał bezsenność
jagód ciemna rozkosz
ustom słodyczą
wdycham zieleń
postrzępione fiordy
rozdrapały wspomnienia
falą przypływu
roztrzaskują się
o tu i teraz
ApisTaur
ApisTaur, 16 kwietnia 2014
pewna polska żaba swe łapy podkłada
liczy na podkowy robiąc z siebie dziada
podjudza i mąci grzmiąc na gardło całe
że rekin to dureń i jest wielkim wałem
że się go nie boi bo ma za plecami
odwetową armię razem z nielotami
taka sama pewność była za Hitlera
mieliśmy aliantów wiernych jak cholera
będziem jak ten zając co Krasicki pisał
który miał przyjaciół o naturze lisa
gdy rekin na żabie zemści się sromotnie
reszta sojuszników płaza w dupę kopnie
ApisTaur, 11 kwietnia 2014
nad chorymi się pochylał
bo dbał o ich zdrówko
ale tylko gdy dawali
kopertę z gotówką
ApisTaur, 26 października 2014
rzucając w morze milczenia
butelki pełne szeptów
karmię się złudną nadzieją
że chociaż echo odpowie
falami przypływów
dobrego nastroju
zburzony spokój bezkresu
jest niczym ptak
kaleczący niebo
na rozdeptanym brzegu
próżno szukać
nietkniętych słów
wracam do końca
ApisTaur, 5 sierpnia 2012
na kliszach pamięci
utrwalam obrazy
naświetlone pozytywy
nabłyszczam uczuciami
negatywów wyciętych
stosy
chowam w najdalszy
kąt ciemni
ApisTaur
ApisTaur, 6 lutego 2014
pochłonięci wiarą w niezniszczalność
pasą się opuchlizną głodową nieistotnych
bliscy pęknięcia otaczają się rezydencjami
żeby nawet ochłapy nie odleciały poza
gromadzą pokłosie śmierci w sejfach
kliknięciem realizując przelewy krwi
nie straszne im piekło
w końcu sami je stworzyli
ApisTaur, 30 stycznia 2014
spracowanymi dłońmi pieści pożółkłe fotografie
zaprasza do siebie wiatr drzemiący w futrynach
przeganiając delikatnie pająki uświęca życie
mieszka z ciszą którą czasem rozprasza
trzaskiem ze starych płyt
wczoraj pochowała jednookiego kocura Dąsa
jego miejsce na kanapie niczym tron bez króla
teraz tylko cierpliwie czeka na swoją kolej
ma już wspaniałą kreację na tę okazję
Tadziowi z pewnością się spodoba
przecież on zawsze miał dobry gust
ApisTaur, 31 października 2013
jestem niczym
powalone drzewo
wszystko przestało być
odczuwalne próchno
zobojętnienia kłębowisko larw
stwarza pozory
życia nie trawię
jestem trawiony
enzymatycznym prochem
się stanę
ApisTaur, 15 grudnia 2015
wypleciony z samych pajęczyn
tkwię w nieprzebudzeniu
krępująca lepkość słów knebluje usta
ciszą zrodzoną ze skowytu
zagryzionego sumienia
codziennie kopię groby wspomnieniom
z poderżniętymi gardłami
utonęły we własnej krwi
dziś znów zasnę bez szansy na zmartwychwstanie
ApisTaur, 1 grudnia 2017
miłość lubi chadzać krętymi ścieżkami
wtedy to rozsądek jest zbędnym balastem
chociaż nader często ból ogromny sprawi
nowe zakochanie balsamiczny plaster
ona taka sobie on przeciętny szarak
to nie Al Pacino wprost z Ojca chrzestnego
Vivien Leigh z niej żadna vel Scarlett O'Hara
big love nie wybiera przed siebie brnie ślepo
wiek też bez znaczenia wierzcie mi na słowo
zakochanie capa przeobrazi w wyżła
niegdyś gęste włosy przerzedzone srogo
lśnią jak broda Seana Connery siwizną
ApisTaur, 1 listopada 2013
A kimże jesteś, marna istoto,
bym twoje 'daj' miał poważnie traktować?
Ty ledwie jedno życzenie wypowiesz,
znów się pojawiasz z prośbami na nowo.
Po coś ci dawałem ową wolną wolę,
a ty chcesz żebym tobą wciąż kierował.
Ech, trzeba było mi nie kończyć dzieła,
lecz wszystko zacząć kreować od nowa
Więc ucisz modły, prośby i żądania,
bo zażenowania swojego nie kryję,
gdyż wielką łaską jest już to dla ciebie
że ty w ogóle człeku jeszcze żyjesz.
ApisTaur, 30 października 2016
klepiemy biedę emocjonalną
po jej już nieco kościstym tyłku
znów obyczajni za przypływ zgarną
idioterapia lekarską piłką
więc daj nareszcie mi święty spokój
głosie sumiennie powtarzający
że będzie lepiej lecz w przyszłym roku
bo czas jak kasa szybko się kończy
spróbuję mocno stąpać po ziemi
chociaż w ten sposób swój ślad zostawię
albo zamilknę mową kamieni
topiąc marzenia w gorącej kawie
ApisTaur, 26 stycznia 2014
idę po chodniku krokiem rutynowym
jednostajnie nie przyspieszam tak jednymi słowy
mijam obojętnie innych uczestników
którym świat się zamknął w zwykłym sekundniku
gdzie każda sekunda złotem odważona
czas start tak do śmierci z matczynego łona
ja swój czas dopieszczam wręcz się nim napawam
nie lepiej smakuje wykwintna potrawa
ApisTaur, 31 stycznia 2014
człowiek sukcesu jak pocisk żyje
ważne gdzie trafi i czy się przebije
gdy cel osiągnie w pędzie jest przerwa
i tylko czeka by się rozerwać
ApisTaur, 26 grudnia 2012
najpierw patrzyłeś
dotyk rozwiał wątpliwości
po każdym uderzeniu
traciłam część siebie
tak trzeba wiem
nawet nocą
burzyłeś mój spokój
twoja udręka
na mnie przelana
mojemu istnieniu
nadała pożądany
teraz żyję swoim
rzeźbiarzu
ApisTaur, 28 października 2016
ktoś się pojawia ktoś inny znika
przeszłość zatarta porankiem mglistym
niezgrabne wiersze w starych zeszytach
nienapisane pożółkłe listy
dłoń która tęskni za ciepłem dłoni
usta zajęte milczeniem w ciszy
tej która całkiem nas kiedyś wchłonie
i z każdą chwilą jest coraz bliżej
może deszcz chociaż czasem zapłacze
kiedy chłód będzie mi obojętny
lecz kim ja jestem i cóż ja znaczę
piasku nie zmienię w lśniące diamenty
ApisTaur, 5 grudnia 2019
cisza murem stoi twardo między nami
czułość rozpłynęła się gorzko na wietrze
nic nie pozostało pomiędzy wierszami
jedno co nas łączy to tylko powietrze
ApisTaur, 12 sierpnia 2014
coraz to nowe obciążenia
pasek zbyt mocno się zaciska
na lepsze nic tu się nie zmienia
iskra nadziei już nie błyska
zwijam manele i nie czekam
na to co kiedyś ktoś tam mi coś
czas coraz szybciej mi ucieka
liczę na jakość nie na ilość
pora więc cumy rzucić teraz
płynąć przed siebie na nieznane
nie ważne gdzie człowiek umiera
ważne by życie miał udane
http://www.youtube.com/watch?v=RlNhD0oS5pk
ApisTaur, 2 lipca 2015
kolejne espresso hermetyzuje bezsen
ćmy zawiedzione żarówką
szukają samospalenia
odkąd odeszłaś
nie mogę patrzeć na ogień
jest zbyt żywy
z każdym oddechem
utleniam się
dążąc do najprostszej
formy nieistnienia
ApisTaur, 19 lipca 2014
ja napawam się murami i asfaltem
lato w mieście często chodzi po marketach
sypię sól do wanny i mam małą Maltę
a z szamponu patrzy na mnie cud kobieta
czasem ruszę zaszaleję na całego
gdy pilota prywatnego wezmę sobie
przełączając po kanałach mam to z tego
że poruszam się po calusieńkim globie
ananasa z puszki jakieś winogronka
bo w przecenie były u nas na promocji
a wieczorem małe piwko i golonka
tak wakacje dostarczają mi emocji
ApisTaur, 23 lipca 2014
jesteśmy życiem piętnowani
jak domy z jednym lokatorem
spękaniem ścian tak obarczeni
ciągle liczący na podporę
dotynkiem freski zaleczone
zapach i smak nieco zwietrzały
przywołujemy co minione
latami co nam pozostały
ApisTaur, 15 marca 2015
znów zapomniałem nakarmić
słowa znaczeniami
uwięzione w pozłocie milczenia
zatraciły sens
kiedyś chciałem je wyśpiewać
na wolność
lecz był to skowyt bitego psa
który za wszelką cenę
zostaje przy panu
tłuką się myśli
nie do posklejania
niedźwięcznie zostałem
oderwany od rzeczywistości
jak s-trup
ApisTaur, 27 stycznia 2014
spod przymrużonych żaluzjami okien
rozpaczliwie przeciska się światło
pełzając po ścianach płoszy resztki mroku
w żebrach kaloryfera chorobliwie bulgocze
woda która z zaworu łzą się toczy
nie mam po co wstawać
a leżeć też mi się nie chce
klamka która dawno nie podawała
nikomu ręki zapadła i śniedzieje
judasz patrzy z wyrzutem
na ramiona wskazówek
które czas rozciągają
ApisTaur, 26 maja 2014
słońce mściwie wypala powietrze
rozgrzany asfalt kusi mirażami
wentylator stwarza pozory
nie jest dość obrotny
ludzie wypływają z domów
jak śnięte ryby pakują się
do puszek na kółkach
tylko odkręcony hydrant
daje nadzieję psom i dzieciom
wciąż jednak w wielu sercach
lód jeszcze nie stopniał
ApisTaur, 3 lutego 2014
zasnąć w sen uciec
gdzie czas nie gra roli
gdzie jest bezbolesne
co na jawie boli
i spełnione będzie
najskrytsze marzenie
kiedyś to się spełni
z twym ostatnim tchnieniem
ApisTaur, 2 lutego 2014
rana w sercach bojowniczek
już się nie zabliźni
bo znów w związkach rolę kobiet
przejęli mężczyźni
mam nadzieję nie doczekać
takiej oto chwili
kiedy powiesz żeś hetero
będą cię leczyli
ApisTaur, 26 lipca 2012
szumy na łączach i trzaski w eterze
fale radiowe uderzają o brzeg świadomości
nawet w uszach korki nie zagłuszą
hałasu bezsenności
ApisTaur, 23 lutego 2016
przedwiośniem pachnie w każdym powiewie
co lżejsze ciuchy mam w pogotowiu
znów śmielej patrzę prosto przed siebie
rzucam wyzwanie pobliskim błoniom
wychodzę rankiem niczym skowronek
bo dziś mnie w domu nic nie zatrzyma
więc ruszam pewnie w wiadomą stronę
lecz mały szkopuł wróciła zima
wrednie mnie zawiał wiatr mroźnym szalem
z lekka sypnęły płatki śniegowe
by zaraz zgęstnieć na większą skalę
ja bez rękawic i nic na głowie
ech te przedwiośnia niech szlag je trafi
leżę z gorączką miast przy kobiecie
już nie popełnię podobnej gafy
do maja nikt mnie stąd nie wywlecze
ApisTaur, 30 lipca 2014
popiół mi na głowę
w oczy piach i wiatr
plują w twarz złym słowem
taki w życiu fart
pustostan w uczuciach
jak zaległy czynsz
humor mnie wyklucza
coraz tańszy tynf
wciąż chodzę po wodzie
bo przecieka dach
nowe cuda w drodze
aż pomyśleć strach
ApisTaur, 7 listopada 2014
teraz tylko w winie chwile zapomnienia
zmyć nim trzeba troski te nieukojone
popłynąć w kielichu tam gdzie smutku nie ma
kto chętny w tę podróż tego tam zabiorę
tam nikt ci nie liczy popełnionych błędów
więc
nunc est bibendum!
dać ustom puchary głowom odpoczynek
utonąć w rozkoszy beztroskiej zabawy
przytulić do siebie nadobną dziewczynę
i wśród pocałunków komplementy prawić
nie potrzebujecie chyba referendum
więc
nunc est bibendum!
niech inni zazdroszczą cudownej swawoli
gryząc się niemocą ciała no i chęci
znieczulenia tego co nas w sercach boli
i tego że teraz w duszy nic nie dręczy
usiądźmy pospołu w przyjacielskim kręgu
i
nunc est bibendum!
ApisTaur, 6 grudnia 2017
czy coś w wodzie lub jedzeniu
tak zabija testosteron
toż to poszło w oka mgnieniu
zamiast byków stado cieląt
rozdziamdziane łazi to to
wąskie rurki i kogucik
kręci tyłkiem niczym rotor
czeka by mu wetknąć kluczyk?
miele gębą każdę słową
bardzo miękki jest w nadgarstkach
temperament zgodny z krową
pije likier wprost z naparstka
są też tacy co pakują
nie walizki ale mięśnie
w górnych partiach coś zyskując
w dolnych się niestety wklęśnie
ApisTaur, 1 lutego 2014
homo tik tak
bez ustanku w biegu
czas swój w ryzach trzymał
mocno się nakręcał
więc pękła sprężyna
homo pitu pitu
wciąż miele jęzorem
milczeć już nie umie
kojarzy się tylko
z notorycznym szumem
(Aśćka/ masz/ ;))
ApisTaur, 6 marca 2015
nim już na dobre wiosna się zbudzi
nim slońce zacznie mocniej dogrzewać
w nocy mróz jeszcze jak ten szczur kusi
i wciąż bezwstydnie nagie są drzewa
zmienność pogody równa kobiecie
przewidywalność w poziomie zero
nie wiem czy w czapce czy już w berecie
potem jak zwykle nie to wybieram
szalem owijam się dosyć szczelnie
i rękawiczki biorę w komplecie
a tu słoneczko świeci bezczelnie
więc człowiek siebie z powrotem wlecze
ech mieć rok cały ładną pogodę
jedno ubranie a nie pół szafy
kiedy się zachce jechać nad wodę
racząc się smakiem chłodnej kijafy
ApisTaur, 12 maja 2015
bezgłowe szyjki butelek
miały być bezdenne
tymczasem taki
jest tylko żal
ApisTaur, 28 października 2013
coś z oka wodnego
się wygramoliło
ledwo to dychało
ale jeszcze żyło
pod nosem mruczało
'mało brakowało
od dna cholernego
odbić się udało'
lecz wolnością długo
to się nie cieszyło
drugie wypłynęło
i je pochwyciło
wściekle nań spojrzało
i wybulgotało
'na dnie sam nie będę'
i zanurkowało
a komu jest obraz
od literek bliższy
niech szuka tej scenki
u niejakiej issy
ApisTaur, 3 marca 2015
przestałem płakać
nad rozlanym
mlekiem i miodem
płynący czas
tyka do bólu
posrebrzonych głów
ApisTaur, 24 grudnia 2014
rozbijam się falą przypływu
o brzeg twoich ust
dłońmi formując przestrzeń
która kończy się ciałem
łzami dogaszasz spopielone
resztki smutku
który utonął w samotności
nie mając czego się chwycić
sięga dna
nigdy już nie będzie tak
jak mogłoby być
może tylko gorycz spłynie
w bezkresny żal
ApisTaur, 15 kwietnia 2015
olimpiada
dzikość serca rozbija łby wątpliwościom
wtedy spokój jest ciałem obcym
które zdycha z niedożywienia
dryfujac w morzu
adrenalino-endorfinowym
wybicie zębów sumieniu
jest tylko formalnością
przez którą musimy przejść
z uśmiechem idioty
bogopodobnym uniesieniem
w stworzonych przez siebie światach
stajemy się wszechmogącymi
lecz grawitacja jest nieubłagana
po przebudzeniu
twardo stawia nasze stopy na ziemi
ApisTaur, 28 października 2018
jutro przyjdzie chociaż może nie od razu
jeszcze z dzisiem się człeczyna nie uporał
ja wiem jesień nostalgiczną jest dość porą
jednak o cieplejszej aurze teraz marzę
jasne ranki i wieczory nieskończone
jednośladem jadąc poczuć wiatr we włosach
jeść czereśnie które z sadu mi przyniosą
jaśminowy zapach całym sobą chłonąc
ApisTaur, 4 czerwca 2012
Pukasz do drzwi
z uśmiechem przyklejonym
wślizgujesz się w łaski,
chcesz ofiarować coś
za co płacić każesz.
Sądzisz że potrzebuję
tego czego się pozbyłem.
Już nic nie wciśniesz
sprzedawco marzeń niechcianych.
ApisTaur, 8 listopada 2014
praca codzienność wieczny kierat
a chciałoby się tak inaczej
czasami wściekłość nas pobiera
ciśnienie w skroniach mocno skacze
leżeć pod palmą z drinkiem w dłoni
być rozpieszczanym przez kobiety
wiedzieć że czas już nas nie goni
ale inaczej jest niestety
piękna pogoda gdyś jest w pracy
deszcz zawieruchę masz w weekendy
bez kasy człowiek nic nie znaczy
i za nieswoje płacisz błędy
ApisTaur, 21 czerwca 2015
od kiedy osierociłaś
szczotkę do włosów
chemia między nami
stała się udręką
czas w ampułkach
płynął kropla po kropli
topiąc resztki nadziei
przestałem liczyć oddechy
ApisTaur, 9 grudnia 2017
ze starych beczek rum sobie spijam
razem z neptunem na dnie morza
choć na powierzchni aura nie sprzyja
to nas nie rusza sztormu groza
tu przednim winem nie pogardzimy
które tonęło wraz ze statkiem
władca nie przyznał mi się do winy
musiał pójść na dno jakoś przypadkiem
raz pod sardynkę pijemy sobie
to znów pod jakąś większą rybkę
czasem gdy zimno raczę się grogiem
a tu puchary nie są płytkie
ApisTaur, 28 maja 2015
w alei spraw nieważnych
każdy dzień piętnuję
odciśnięciem dłoni
w zastygającej szarości
z odbicia wyciekł blask
więc mogę bezkarnie
przyglądać się kobietom
poza zasięgiem
już zacząłem żałować
czasów niedokonanych
przez sumienie które jest kulą
wstrzeloną we własną stopę
ApisTaur, 10 grudnia 2017
ja napawam się murami i asfaltem
zimą w mieście często chodzę po marketach
sypię sól do wanny i mam małą Maltę
a z szamponu patrzy na mnie cud kobieta
czasem ruszę zaszaleję na całego
gdy pilota prywatnego wezmę sobie
przeskakując po kanałach mam to z tego
że poruszam się po calusieńkim globie
ananasa z puszki jakieś winogronka
bo w przecenie były u nas na promocji
a wieczorem małe piwko i golonka
te atrakcje dostarczają mi emocji
ApisTaur, 16 listopada 2016
piszemy nasze kalendarze
kursywą wspomnień na wyrywki
razem z erratą - sfera marzeń
ze spełnialnością w stanie niskim
uruchomieni zwykłym klapsem
połknięci przez obiektyw ocen
na angaż szanse coraz rzadsze
życie rozmija się z sitcomem
tracimy pióra z dawnych skrzydeł
szybując coraz bliżej ziemi
dziś maruderem były lider
bez sił i chęci by coś zmienić
wiosny i lata nam się kończą
już tylko zimy i jesienie
inaczej patrzy się na słońce
gdyś więźniem czasu i przestrzeni
ApisTaur, 12 lutego 2014
jak łatwo wierzymy
w dobre intencje tych
którzy mają nas gdzieś
wystarczy poklepać
i dać kostkę cukru
byśmy sami sobie
homonta na kark założyli
okładając się batem
z tą nadzieją
że co obiecano
będzie dotrzymane
naiwność już dawno
przekroczyła ganice
została już tylko głupota
ona jest bezgraniczna
ApisTaur, 30 stycznia 2014
z kamieni we mnie rzucanych
wybuduję twierdzę
scalę ją jadem z ust zawistnych
co plują bez przerwy
w ciemnym lochu schowam
bliskości pragnienie
to moja ochrona i moje więzienie
ApisTaur, 3 lipca 2012
Jak uniknąć żaru ognia
krążąc coraz bliżej niego?
Blaskiem ciepłym tak przyciąga,
cóż stać mi się może złego?
Przecież słodko mrok rozprasza,
krzywdy żadnej nie uczyni.
Taka jest natura nasza,
pęd ku światłu jest olbrzymi.
Więc choć skrzydła swoje spalam
ginąc jako jedna z wielu
i za instynkt sroga kara,
nic nie zmieni życia celu.
( ze starej szuflady)
ApisTaur, 17 kwietnia 2016
kasę miał po ojcu kiedyś potentacie
niczego nie stworzył ale był po prostu
po jakiejś premierze ściągnął z tyłka gacie
wyraził krytykę trochę nazbyt ostro
to tylko nagłówek z jednego dziennika
były wielkie spory o granicach smaku
kariera medialna ruszyła z kopyta
stał się celebrytą bożyszczem buraków
tak rozochocony szalał bez umiaru
łamiąc wszelkie tabu ochraniany kasą
rozbuchany dziedzic nie podlegał karom
musi się wyszaleć pisano nawiasem
pewien ćwok fascynat również chciał zasłynąć
i zrobił to samo co milioner młody
ktoś zbulwersowany doniósł o tym glinom
sędzia na zawiasy nie wyraził zgody
tutaj podsumuję mój wywód z ochotą
bo wypada przecież dzielić się wynikiem
jako biedny głupiec żeś tylko idiotą
lecz dureń bogaty będzie ekscentrykiem
ApisTaur, 25 maja 2014
gdy argumentów brak w zanadrzu
i pewność siebie dogorywa
maluczki wtacza ciężkie działo
co nosi miano inwektywa
ApisTaur, 23 października 2018
martwe liście
układają nam mandale
pod stopami gnije delikatność złota
nie żałujmy ich żyć trzeba przecież dalej
one znikną w listopada zimnych słotach
wielki złotnik
oddał wszystko co najlepsze
za chmurami twarz ukrywa przemęczony
czasem sprawdza czy pozłocić coś by jeszcze
lecz nie czas to łąk i pól wściekle zielonych
już niedługo
uszczypliwy mróz zawita
świat zabieli nieco monochromatycznie
ot powtórka to natury zdarta płyta
wciąż odtwarza utwór autobiograficzny
ApisTaur, 30 stycznia 2014
kiedyś wzlecieć chciałem
chodzić nie umiejąc
słów potokiem zalać
z gardłem zaciśniętym
zaszaleć i zgrzeszyć
z zakazów się śmiejąc
lecz ironia losu chce
żebym był świętym
obrzydło mi nosić
aureolę wiecznie
codziennie popiołem
posypując głowę
czy marzyłem o tym
raczej niekoniecznie
przyciasna mi świętość
oddam choć połowę
ApisTaur, 30 maja 2015
drzwi zapraszały mnie do wejścia
chciaż wahałem się z obawą
czy jest sens raz pochwycić wreszcie
co nieustannie umykało
dłoń ranią kolce ciętej róży
którą powitam tu przybyłą
jestem przed czasem mam go dużo
więc trwaj w nadziei moja chwilo
cóż dwie godziny jej wciąż nie ma
szkło bez koniaku pękło właśnie
scena typowa jak z Hoppera
została tylko wyobraźnia
http://tnij.org/dp6r0rx
ApisTaur, 21 lipca 2012
proch i puste szkło
cóż więcej zostanie
zgadnąć nie potrafię
może tylko z porcelany
zmarłych fotografie
ApisTaur, 3 grudnia 2017
drzwi zapraszały mnie do wejścia
chciaż wahałem się z obawą
czy jest sens raz pochwycić wreszcie
co nieustannie umykało
dłoń ranią kolce ciętej róży
którą powitam tu przybyłą
jestem przed czasem mam go dużo
więc trwaj w nadziei moja chwilo
cóż dwie godziny jej wciąż nie ma
szkło bez koniaku pękło właśnie
scena typowa jak z Hoppera
została tylko wyobraźnia
http://www.lepoint.fr/images/2012/10/08/unehopper-697337-jpg_479400_660x281.JPG
ApisTaur, 29 kwietnia 2020
gdy dwie zarazy szaleją naraz
dance macabre płynie w szalonym wirze
nie wypaść z rytmu bardzo się staram
lecz chęć ucieczki jest coraz bliżej
nikt mnie nie pytał czy chcę do tańca
nie mi muzykę wybierać dano
lecz tańczę z twarzą w białym kagańcu
nie wiedząc kiedy tańczyć przestanę
ApisTaur, 16 czerwca 2016
ja - kropla wszechłąk oceanów
jedna z tak wielu aż nieważna
bez panów bogów żyć mi dano
deszcz wiatr i słońce - moja gwiazda
cyklem pór roku narodzenia
to samo miejsce inne czasy
życie zaklęte jest w korzeniach
jedyne co jest tutaj nasze
a gdy zieloność swoją stracę
będę szarością pośród szarych
nad źdźbłem nikt przecież nie zapłacze
gdy mrok nie będzie mi koszmarem
ApisTaur, 11 kwietnia 2014
na kolędzie w każdym domu
strząsnął trochę wody
i z chrzcielnicy przy ołtarzu
niezłe miał dochody
ApisTaur, 26 listopada 2019
Za oknem skroplony pejzaż, nie poprawia świadomości istnienia słońca.
Tych dołów nie da się spłukać alkoholem, on tylko powoduje załamanie światła,
które coraz bardziej gaśnie w oczach beznadziejnych istnień.
Jutro nie przyniesie kumulacji szczęścia, lecz to nie przeszkadza nam w obstawianiu.
ApisTaur, 5 grudnia 2017
jesień lubi się stroić w nokturny
chociaż wolałbym ją nagą w słońcu
zaniósłszy taką gdzieś w kąt przytulny
z nią ogień z wodą bym znów połączył
a tu deszcz bije się z parapetem
i grypa drapie w drzwi jak bezpański
dawno wywiało mi stąd kobietę
ten klimat ciężko jest nazwać rajskim
siądą przy sobie bladzi i barwni
by się po chwili za łby pochwycić
bo bladych kolor w spojówki drażni
barwnych zaś bladość bezwstydna brzydzi
ApisTaur, 1 lutego 2020
niech apetyt wszechjedzącym dopisuje
kilogramy oraz centymetry w pasie
tajemnica składu chęci nam nie psuje
nikt też nie wie co w wyborczej jest kiełbasie
ApisTaur, 1 lutego 2020
bardzo dobrze odnajduję się w tych stanach
pośpiech również nie jest dany mi w naturze
nie nadążam dla mnie zawsze jest maniana
bez pośpiechu pożyjemy trochę dłużej
więc w następnym życiu taką prośbę wnoszę
może w górze ktoś mnie kiedyś tam wysłucha
chcę urodzić się na zapomnianej wiosze
gdzie nie trafia ustrojowa zawierucha
ApisTaur, 13 stycznia 2016
przy polnej drodze płowieją
szczątki starego chochoła
oddał się szarym wierzbom
nie rozkołysze już nikogo
bezdenny gliniak kusi echo
które zapadło na ciszę
zaszytą w sitowiu sadzawki
żabom wydaje się to śmieszne
i tylko słońce zawieszone
na resztkach spróchniałego chruściaka
przez okiennice wciska promień
zmuszając przeszłość do powrotów
ApisTaur, 22 lipca 2014
jeśli tym życiem którym żyję
spłacam uczynki poprzednika
czemu to on w kość nie dostaje
czy pełnię rolę niewolnika
a jeśli doczesnością swoją
nabijam konto przyszłościowo
przebudzę się ze świadomością
że warto było żyć ch..owo
lecz gdy odrodzę się mizernie
to niech mnie szlag na miejscu trafi
rozczarowany niepomiernie
grą w którą grać nikt nie potrafi
ApisTaur, 22 lipca 2014
u mnie taka noclegownia
każdy leży grzeczny
z prozaicznej dość przyczyny
tutaj śpią snem wiecznym
ApisTaur, 1 lutego 2016
życie potrafi mieć zły zgryz
ze zgrzytem sprawić wielki ból
miast gradu z nieba sypnąć ryż
bez bicia głową zburzyć mur
czym więc by było gdyby tak
miało niezmiennie jasną twarz
czym ciągły śmiech gdy smutku brak
lub pewność w której umarł strach
ApisTaur, 11 lipca 2016
natchniony do bólu autor vel Ramota
śle swój przekaz ludziom znudzonym okrutnie
zagubione w wersach liryczne podmioty
wołają błagalnie: niech ktoś łeb mu utnie!
ApisTaur, 11 września 2022
pod wpływem wiadomej substancji
chwyciłem za pióro niezgrabnie
nie było w tym kszty elegancji
myślałem że będzie choć ładnie
niestety tekst poszedł do sieci
gdyż wówczas to z dumy pękałem
bo w świat trzeba wypuścić przecie
to dzieło nad wyraz wspaniałe
lecz rankiem gdy wrócił rozsądek
spojrzałem na płód wydalony
mój pegaz był tylko wielbłądem
zostałem poetą skończonym
ApisTaur, 13 czerwca 2020
czekam po prostu tylko czekam
a wokół bezmiar nic z niczego
bo czym jest człowiek bez człowieka
pozostający z własnym ego
dość nicniedziania łatwo mówić
gdy trafiasz w próżnię bez ustanku
to czas się wlecze w tempie żółwim
deprecha wpada in flagranti
i nie zalejesz jej burbonem
czy alkoholem bliskoznacznym
bo w którą się obrócisz stronę
to zaraz pustka straszyć zacznie
ApisTaur, 27 listopada 2019
polimerowy świat nas wchłania
sztucznością dziś już się nie grzeszy
bezzwrotne dusz opakowania
android wyparł stare biesy
dziś nawet szampan nie smakuje
jak kiedyś pite tanie wino
jedyna rzecz której żałuję?
tego że czas ów już przeminął
stoimy w bagnie po kolana
sądząc że woda się oczyści
kiedy ucieczki nie masz w planach
najgorszy sen sam nam się ziści
więc marnujemy czas tak cenny
wciąż zatracając się w szukaniu
tego co skrywa mrok bezdenny
którego zwiemy przemijaniem
ApisTaur, 3 czerwca 2020
nic świętszego ponad przenajświętszy spokój
pewność jutra choćby nawet była mglista
i niczego co by było solą w oku
mieć wspomnienia kiedy kresu będziesz blisko
zabrać z sobą możesz tylko to coś przeżył
na nic marność tego świata i bogactwa
czyś jest panem w marmurowo-złotej wieży
lub nędzarzem odrzuconym jak robactwo
ApisTaur, 14 czerwca 2012
grasz na mnie jak
na harfie Vollenveidera
strun nie dotykając
najczulsze akordy wybierasz
bawisz się dźwiękami
nim jeden wybrzmieć zdąży
następny euforię wywoła
lub w smutku pogrąży
ostrożnie więc proszę
w tej grze dobieraj tony
bym nazbyt szybko
nie został rozstrojony
ApisTaur, 9 kwietnia 2014
pradziad spalał swoje łąki
dziadek z ojcem podpalali
i on także palił trawę
w nieco mniejszej skali
ApisTaur, 11 czerwca 2015
przed zmierzchem
na gorączkowo rozgrzanych chodnikach
cienie kładą się pokotem
bezpańskie uczucia obsikują
spłakane rynnami zaułki
a w półprzymkniętych oknach
starość obszczekuje
przejeżdżające karawany
przed zmierzchem
nikt nie oczekuje pogrzebanych nadziei
uleciały tam gdzie lepiej karmią
handlarze ułudą drukują dobowe raporty
a w zawinionych spojrzeniach meneli
nie ma już miejsca
wtedy tylko dziecięca naiwność
pozwala sobie na lepsze jutro
ApisTaur, 14 maja 2019
ech władcy piór pełni weny
wprawieni w słów rymowaniu
zdarzy się że dosięgniemy
pięt poetyckich tytanów?
czy prócz liryków ktoś czyta
wiersze tak żmudnie składane
nawet nikogo nie pytam
wnioski wysnują się same
cóż po Pegazie suflerze
nieprzeczytanych tomikach
wierszy złożonych w ofierze
która bez echa gdzieś znika
donkiszoteria poetów
takowej nikt nie ukrywa
gdyż niezależnie od wieku
zdaje się być wiecznie żywa
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek