23 maja 2012
Drzewo
Sen piękny miałem, zdawał się realny.
Drzewem w tym śnie byłem
pełnym sił witalnych.
Na gałęziach mych,
wiatr do snu się układał
wśród zielonych liści,
gościli u mnie zawsze,
skrzydlaci artyści.
I tkwiłem wśród drzew innych,
w tym ze snu pięknym lesie,
a wiatr lekko mną kołysał
i cicho szeptał że nadchodzi jesień.
I mógłbym tak we śnie zostać
nie budząc się wcale.
Lecz budzik, jak zgrzyt piły
ze snu wyrwał mnie zuchwale.
Teraz wspomnieniem powracam
do tych ze snu zdarzeń.
Tylko to pamiętam
spośród sennych marzeń.
Lecz w realnym świecie,
też tkwię, na wzór drzewa.
Kołysze mnie wiatr uczuć,
w głowie gra i śpiewa.
Zdążyłem już tu wrosnąć,
zapuścić korzenie.
Wyrwać ich nie sposób,
i nic już nie zmienię.
Dokonam żywota mego stojąc,
w miejscu przeznaczenia.
Strawą dla ognia będę,
prochem po wspomnieniach.
28 września 2024
jest w nas siła co o swojeYaro
28 września 2024
2809wiesiek
27 września 2024
Dwa krokiBelamonte/Senograsta
27 września 2024
Zapachniało powiewem jesieni,Eva T.
27 września 2024
2709wiesiek
27 września 2024
Na huśtawce nastrojuMarek Gajowniczek
26 września 2024
2909wiesiek
26 września 2024
OdraMarek Gajowniczek
26 września 2024
Wyblakła miłość.Eva T.
26 września 2024
Bieszczadysam53