1 czerwca 2012
On nazywał się malarzem
pomalowałem toast
marmoladowym niebem
dodając smaku
księżycowych kwiatów
tych na gałęziach zostawiłem w spokoju
widząc ich nabrzmiałe walizki
w restauracji miałaś uśmiech
gdy spojrzałem w oczy
kalejdoskop uczuć
w nich wysokie drzewa
kwiaty płaczące wczoraj
wyrastając jutro
na stole albumy
jakże czarno białe
pokazywałaś cienie
szukałem przyczyny
w cyrku cyrkownicy
na arenie słonie
zapomniałem białe konie
weź mnie na łódkę
zaprowadź proszę
tam gdzie kiedyś
wiosła znały drogę
11 lipca 2025
Arsis
10 lipca 2025
wiesiek
10 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
9 lipca 2025
Toya
9 lipca 2025
wiesiek
9 lipca 2025
Yaro
9 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
8 lipca 2025
wiesiek
8 lipca 2025
sam53
8 lipca 2025
Belamonte/Senograsta