1 czerwca 2012
On nazywał się malarzem
pomalowałem toast
marmoladowym niebem
dodając smaku
księżycowych kwiatów
tych na gałęziach zostawiłem w spokoju
widząc ich nabrzmiałe walizki
w restauracji miałaś uśmiech
gdy spojrzałem w oczy
kalejdoskop uczuć
w nich wysokie drzewa
kwiaty płaczące wczoraj
wyrastając jutro
na stole albumy
jakże czarno białe
pokazywałaś cienie
szukałem przyczyny
w cyrku cyrkownicy
na arenie słonie
zapomniałem białe konie
weź mnie na łódkę
zaprowadź proszę
tam gdzie kiedyś
wiosła znały drogę
17 grudnia 2025
wiesiek
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko