23 september 2011
w tym samym czasie kiedy jakiś on pisze wiersz ona ssie ołówek i czeka
mówisz ze mną nie do wiersza
łotrzysz pościsz idźże pierwsza
widzę zmierzasz na salony
po co wkładasz kalesony
frak ci skroją moje dłonie
od tej chętki dziś nie stronię
rozłóż proszę swe ramiona
niech się czuję uwiedziona
pisz mi proszę piękne wiersze
trochę dłuższe trochę szersze
nie wysyłaj mi haiku
to jak w przerwie czas na siku
pisz lirycznie o pieszczotach
nie chce czytać o głupotach
/Janda krzyczy na wybory!
Ojciec warczy na nieszpory!/
a ja wpadam w twoje rymy
/moje trochę przewietrzymy/
chodź, wymieńmy się słowami
ależ iskrzy między nami!
pieścisz teraz moje wdzięki
ja rozmyślam dla udręki
że mi zmarszczki wygląd psują
i nad duszą dominują
weź mnie teraz między wersy
nie nie byłeś wcale pierwszy
lecz dla ciebie od godziny
składam te cholerne rymy!
albo kochaj mnie ty łotrze
albo niech do ciebie dotrze
że gówniane piszesz wiersze
moje zawsze będą pierwsze!
nie patrz na mnie zaskoczony
ty się czujesz urażony?
weź te swoje wypociny
sto lat! mam dziś urodziny!
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma