3 september 2011
może i garbata ale spróbuj mnie złamać
nie krzycz bo jeszcze usłyszę
wrócę drogą ze spuszczonej smyczy
utopisz głowę w zimnej wodzie
okoliczne psy zagryzają kości
świnie kwilą do nieba
którego dla nich brakło
więc dzielą to między siebie
przypominasz wielkie siodło
wciskasz mi się w tyłek
wiele o tobie mogę powiedzieć
ale nie to że jesteś czuły
chociaż dałeś mi trochę rozkoszy
moja spluwa potrzebuje towarzystwa
siadacie na wprost
tłumaczysz dlaczego nie mogę zostać
nie jesteś przekonujący
wsadzasz jej palec w oko
ból doprowadza do szału
świnie nie widzą nieba
moje błękitne oczy nie wystarczą
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma