Arwena

Arwena, 7 october 2011

wiersz urojony


number of comments: 33 | rating: 9 | detail

Arwena

Arwena, 28 september 2011

daleko

doprawdy dziwne to miasto

dobrze zbudowane
do pięt mu nie dorastam

teraz tak wszędzie
portier podwyższa standard
 
a mnie się czepia głód nikotynowy
wychodzę w piżamie
i nie zwracam na siebie uwagi
 
doprawdy dziwne to miasto
 
na poduszce białe ręczniki
jak hotelowe dziwki
zużyte i czyste


wychodzę w sen
ale zaraz wracam
dzwoni recepcjonista
ma wiadomość
 
nikt o mnie nie pytał


number of comments: 25 | rating: 17 | detail

Arwena

Arwena, 16 february 2012

aaaanielica

to ja już lecę kochani
co poradzę
że w samym środku zimy
zaprosił mnie na łąkę
 
zabieram koc i wino
pióra zostaw poetom
odwieś szminkę
przyjdź boso 
i z pragnieniem  


czekaj



;) 


number of comments: 21 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 23 september 2011

w tym samym czasie kiedy jakiś on pisze wiersz ona ssie ołówek i czeka

mówisz ze mną nie do wiersza
łotrzysz pościsz idźże pierwsza
widzę zmierzasz na salony
po co wkładasz kalesony
 
frak ci skroją moje dłonie
od tej chętki dziś nie stronię
rozłóż proszę swe ramiona
niech się czuję uwiedziona
 
pisz mi proszę piękne wiersze
trochę dłuższe trochę szersze
nie wysyłaj mi haiku
to jak w przerwie czas na siku
 
pisz lirycznie o pieszczotach
nie chce czytać o głupotach
/Janda krzyczy na wybory!
Ojciec warczy na nieszpory!/
 
a  ja wpadam w twoje rymy
/moje trochę przewietrzymy/
chodź, wymieńmy się słowami
ależ iskrzy między nami!
 
pieścisz teraz moje wdzięki
ja rozmyślam dla udręki
że mi zmarszczki wygląd psują
i nad duszą dominują
 
weź mnie teraz między wersy
nie nie byłeś wcale pierwszy
lecz dla ciebie od godziny
składam te cholerne rymy!
 
albo kochaj mnie ty łotrze
albo niech do ciebie dotrze
że gówniane piszesz wiersze
moje zawsze będą pierwsze!


nie patrz na mnie zaskoczony
ty się czujesz urażony?
weź te swoje wypociny
sto lat! mam dziś urodziny!


number of comments: 21 | rating: 10 | detail

Arwena

Arwena, 11 september 2011

drylowanie

znajomy prowadzi gospodarstwo
młody chłopak
poświęcił złote łańcuchy
i wypasione BMW
 
w kościele
odprawiają mszę
prowadzi matkę pod ramię
nigdy się nie ogląda
ojciec gdyby żył
zrobiłby to teraz za niego
ucałował jej dłoń
i zaprowadził na chór
 
dzwoni do mnie
opowiada o zmierzchu lata
które ugania się za słońcem
po złotych polach
już ścinamy warkocze moim pannom
śmiech to nie rozmowa
ale nikomu nie żal
straconych minut
 
szklanka zmielonych orzechów
laskowych
dwie szklanki mąki
pszennej
pół szklanki cukru
masło najlepiej te prawdziwe
trzy jajka zdecydowanie kurze
śmietany tyle co kot napłakał
wanilia wyciśnięta z laski
trzy garście śliwek
z drzewa sąsiada
 
to jest dobry dzień
spokojny
dzieci w pokoju obok
śmieją się we mnie
usypia strach
a świat do którego
nie ma klucza
innego jak kruche
ze śliwkami
 

wygląda moim oknem


number of comments: 20 | rating: 12 | detail

Arwena

Arwena, 7 november 2011

przebierz mnie

chcę cię na gwiazdkę

albo bez życzeń
nie zdążymy z listami

przymierzam  trochę wystajesz
ale jest mi cieplej
wygodniej poruszać się w tobie

odpruj guziki
nie będą nam potrzebne


number of comments: 20 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 26 october 2011

czas nie waży ale drogo kosztuje kogo stać ten wybiera samotność

każdy
ma w sobie pestkę
jak owoc
ale owoc gnije przylatują ptaki dziobią
pestka zostaje
tą pestką jest to w co nigdy nie przestajemy wierzyć
 
 

ustami mierzą od pocałunku do wyjścia
zasypiają na kolanach
/z metką na plecach/  
mogą się przecież nie spodobać
 
w niepewności idą po śladach
w razie gdyby ten kawałek życia
okazał się pomyłką


number of comments: 19 | rating: 13 | detail

Arwena

Arwena, 5 october 2011

musztarda po obiedzie

to kobiety w większości
składają się z wody
kiedy wypłakują
ramiona nerki stopy
w kałuży po nich
zostają sukienki
 
i suche kalosze


number of comments: 19 | rating: 8 | detail

Arwena

Arwena, 31 august 2011

pomyślnych wiatrów

moim zdaniem
wszystko zostało napisane
 
czas wyciągnąć walizkę
spod  łóżka
wygodnie złożyć w kostkę
reszta ułoży się sama
w okoliczności łagodzące
dla niepożegnań
 
można mieć wszystko gdzieś
 
trzeba tylko zwiznąć żagle
i wejść do butelki
oraz mieć kogoś kto ostatecznie
pociągnie za sznurek


number of comments: 19 | rating: 7 | detail

Arwena

Arwena, 22 january 2012

tembr

od kiedy piszę przestałeś ze mną rozmawiać
cisza jest tą drugą rozkleja mnie po wersie
puenty oddaje byle komu tam bywasz najczęściej
 
kolejna noc nic nie zmienia wychodzę z niej sama
łapie mnie za rękę prowadząc do świtu
żadne z nas nie nauczyło się podstawowych kroków
 
 
rozplączę sen żeby nie potknąć się o możliwe
zadzwonisz a ja przypomnę kim jestem
kobieta zmyślona rozpoznaję w twoim głosie


number of comments: 19 | rating: 17 | detail

Arwena

Arwena, 15 october 2011

mieczyki

rozwodzę się nad tobą
a ty ze mną
wiem że nie królewną
ale mam zamek a ty klucz
więc wróć
i uzbrój się w cierpliwość


number of comments: 19 | rating: 9 | detail

Arwena

Arwena, 26 january 2012

Miły

zbyt wielu mężczyzn w moim życiu
wyrosło na boku
czy to źle nie wiem
ale szkoda że ich matki 
nie były podobne do twojej
bo kiedy chwytam cię w ramiona
uświadamiasz mi że istnieje 
najłatwiejsza miłość na świecie

do ciebie



z dedykacją dla wnusia :*  


number of comments: 18 | rating: 20 | detail

Arwena

Arwena, 9 october 2011

pachniesz landrynkami

patrzysz z wysokości
po palcach
wspinam się do ust
rozpięta między nami 
melodia 
przegrywa z ciszą
 
pachnie earl grey
 
szukam klucza
tak się zaczyna
od uniesionej ręki
gorącej herbaty
na niewspólnym
stole
 
drzewa opadają z sił
nie czekajmy już


number of comments: 18 | rating: 11 | detail

Arwena

Arwena, 6 september 2011

sztuczne

właściwie to nie wiem dlaczego
odkładam na później resztę
 którą wydał mi czas
w złotówkach żeby więcej
a  jest tylko ciężej
 
nie jestem niewdzięczna
doceniam ocenę na wysoko
ustawioną względem życia
i bez oczekiwań
które strach kumuluje  
przed niezwycięstwem
 
nie mieszam się w opatrzność
a los gnę jak rogi
ulubionej książki
tyle że to zawsze są wiersze
a ludzie nie zaglądają
obcym pod spód
gdzie na dwóch chwiejnych nogach
idą kobiety w zacerowanych rajstopach
 
i z pośladkami wypełnionymi napięciem
przed ciągle tym samym strachem
niezwycięstwa


number of comments: 18 | rating: 12 | detail

Arwena

Arwena, 20 september 2011

MM

bywam na ucztach
senna i sztuczna
na mnie sukienka z wiskozy
 
piję dwa drinki
zbieram malinki
oraz opinię mimozy
 
wracam nad ranem
z obcym mi panem
zostawiam klucze na stole
 
budzi mnie słońce
serce gorące
płynę na ziemskim padole

 
pamięć zawodzi
szampan się chłodzi
pewnie przed ósmą nie wstanę
 
znowu rozpusta
całuję w usta
wychodzę by wrócić nad ranem
 

nie szukaj kluczy
ktoś mnie nauczył
przesypiać miłości niechciane





number of comments: 17 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 8 august 2011

...



"Miłość nie jest tylko emocją, uczuciem, ale również wyborem."

 
czekamy na gwiazdy
spadające z łaski
dziurawią ciepły szal
owinięty wokół zachodzącego słońca
 
kosmykiem włosów deszcz
zaczesuje pochmurne niebo
to nie prawda że tęcza
ma tylko siedem kolorów
ktoś je tak dobrał że różnią się bez przerwy
 

 
Bóg dla otuchy posadził kwiaty na drodze do piekła


number of comments: 17 | rating: 8 | detail

Arwena

Arwena, 23 january 2012

zaćmienie

jakże mi dzisiaj nieśpieszno
przeciągam się do woli
zimnym po ciele
wyobrażam z deszczu
rozczarowaną 

nie napatrzyłam się tej nocy
na mój las za domem
nie śniłam 
leżałam i tylko koc
oddał zmyślone
sto gramów ciepła


number of comments: 16 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 10 august 2011

wstecz


w cukierni głupieje
mózg zastępuje cukier
 
w kostkach toffi mieści się tyle przytuleń
 
wszystko mi jedno
nikogo nie zmęczy
długa droga po moim ciele


number of comments: 16 | rating: 9 | detail

Arwena

Arwena, 25 september 2011

bar szybkiej obsługi

p r z e p r a s z a m
przepraszam
tylko p r z e s u n ę butelkę
bliżej będzie r a ź n i e j

p a t r z  pan
jakie to ładne m i e j s c e
 
pan trzyma ten k i e l i s z e k
nie p i j m y  z gwinta
nie trawię przenoszonych pocałunków
 
pan się p r z y s u n i e
 
ja w drodze a pan przyjezdny
przecież widzę torbę
           n a r z ę d z i a 
pan prosto z pracy
           dom stawia
           mały
           dla żony
           i d z i e c i
nie nie
nie chcę w i d z i e ć
planu budowy
 
proszę nie u p i j a ć się
ze mnie


number of comments: 16 | rating: 11 | detail

Arwena

Arwena, 18 october 2011

Jane

w szkole miałyśmy podobne stopnie
równie białe kołnierzyki
tylko kredki łamały się w rożnych kolorach
 
znałyśmy te same wyliczanki
na kogo wypadnie na tego bęc
przetrwałyśmy wybierając różnych bogów 

chciałam być taka jak ona
odchodzić z klasą na puentach kobiecej dumy
 
farbowała włosy na miedź
błyszcząc jak rybia łuska
 
kiedyś byłyśmy podobne
teraz ona uczy a ja dryluje owoce


number of comments: 16 | rating: 8 | detail

Arwena

Arwena, 27 january 2012

zachwyt

Leszkowi Lisieckiemu w dniu urodzin :)  


jak myślisz kochana
czy on ma drugie serce
jedno bije dla niego
ale skąd to więcej 

a jego wiersze
ja tak nie lubię wody
łódź którą przypływa
na brzeg gdzie stoję
można w niej przetrwać 
najgorsze

a głos słyszałaś 
jak śpiewa
ona przy nim jak kochanka 
płynie melodią kiedy dotyka
ciepłą od siebie w struny

przyznaj sama
jest wyjątkowy



Wszystkiego najlepszego :)


number of comments: 15 | rating: 18 | detail

Arwena

Arwena, 5 september 2011

czas wyjawić prawdziwy powód

nigdy wcześniej tego nie robiłam
nie wiem jak nadać początek
przejść do sedna czy
brzegiem
pozwolić słonej wodzie
doprawić myśli
by smakowały słowa
/bo ponoć przez żołądek do serca/

podam szczegóły

poeta ale piszący
przynajmniej jeden wiersz
na szczycie rankingu
kilka dobrych znajomości
w jury
fotografia ale nie au face
wystarczy starego drzewa
fotela    drogi     krzyża

coś w prozie być może
rachunek bankowy
na który wpływają tantiemy
nie mówiłam wcześniej?
to musi być bogaty poeta

w marynarkę z kieszeniami
w rozmiarze pink lady
butonierką na dwa kasztany
kolana zdarte nie buty
bieganie mnie nie interesuje

w mowie zupełnie słuchający
w piśmie bieglejszy ode mnie
inaczej się nie dogadamy

i najlepiej zrobimy to
na poziomie pióra
jedno delikatne pociągnięcie
myślą uczynkiem zakochaniem



;)


number of comments: 15 | rating: 12 | detail

Arwena

Arwena, 26 september 2011

już jestem spakowana

jeszcze mnie tam nie ma
w wynajętym pokoju
urządził się rok

przemalował ściany
trochę szarości beżów
w kątach posadził las
 
domy chcą żyć
 
dopóki cegła nie skruszeje
a przeszłość rozpala w kominie
drzewem nie z naszego ogrodu
 
domy chcą żyć
 
muszę tylko rozpocząć partyturę


number of comments: 14 | rating: 4 | detail

Arwena

Arwena, 13 january 2012

wiersze o miłości

śpieszą się
niedbale
zarzucają szal
nie wiążą sznurówek 
nie noszą czapek
mają zmarznięte stopy
z butów wyrasta im las
kiedy wchodzą na drzewo
wszystko widzą 
ile się człowiek musi naczekać
na przystankach przy niedzieli
w sobotnie wieczory ile nawymyślać
sposobów na błękitne niebo
księżyc w pełni
krągłości ile ukryć
by miękko potem
wpadły w ręce pieszczotą
wiersze o miłości nie zmyślają
a że są chwilą
trwają jak długo zechcesz
zatrzymać ją przy sobie


number of comments: 14 | rating: 14 | detail

Arwena

Arwena, 11 february 2012

na parapecie

kubek nastawia ucha
nic mu nie powiem
zaleję wczorajsze fusy
może nasiąkną słowem
przebiorę w nocną koszulę
żeby księżyc nie skusił 
ciepłem od szyby
 
i taka się przy nim położę 
niechby zapomniał o nocy
marna z niej kochanka  
jeśli nie czeka do rana


number of comments: 14 | rating: 13 | detail

Arwena

Arwena, 27 august 2011

czy ja wierzę

tak się upiłam delikatnie
z wierzchu
jakby półmrokiem
wkręcam ostatnią żarówkę
czekam
 
 
świerszcze piszą  
partyturę na długość nocy
 
gdyby przyszło mi do głowy
zasnąć
 
podglądam cię
od słowa do słowa
 
udajesz
czy kochasz


number of comments: 13 | rating: 7 | detail

Arwena

Arwena, 17 september 2011

nie można włamać się od środka

wyjęła klucze. pęk wisiorków. złoty od Stefana. srebrny od Jeremiego.
ten z niebieską obwódką wokół palca od Marka. lubiła go. najbardziej.
bezbłędnie trafiał nawet na wielkim kacu.

zaczyna taniec.

rozpuszcza kok. spinka jak każda imitacja sprawdza się dla niecierpliwych.
ale nie teraz. wymaga czasu a ten przegryza się z miętówką. pies nie zawodzi.
po godzinie oboje wiemy że nie wejdę a on nie wyjdzie. jedyny powód dla którego
nie poprosiła o klucz. nie lubi się oswajać.
 
zapalił światło.

zamknął okna żeby nie wpuścić żadnej ćmy. nie zna się na motylach.
szczególnie tych bezsennych. papieros jest ostatnim punktem w zaprogramowanym czekaniu. wyszła na palcach a wróciła po winie. jak on nie wierzył w bajki. i długie włosy. kto się tak zapuszcza na stare lata. usnął.
 
 
jesień i pada. więc dlaczego czuje suchość w ustach. zlizała już wszystkie akty z lustra.
jest wyjście. ale nie ma klucza. poczeka. i zaprzyjaźni się z psem.


number of comments: 13 | rating: 6 | detail

Arwena

Arwena, 3 march 2012

wierzchem

rosnę trawą do nieba
pod drzewem szumi zakątek
tak jak lubię wypadają z chmur
krople wielkości tabletek
na wszystkie bóle głowy
 
jestem jak Bóg
w moim małym świecie
kocham czego nie rozumiem
las jaki lubię z myślą o początku
i światło którego nie można dotknąć


number of comments: 13 | rating: 14 | detail

Arwena

Arwena, 19 march 2012

nasza pierwsza próba samobójcza

stoję na parapecie
skacz!
to dziwne bo z reguły chwytają za rękę
albo rozmową zmuszają do bycia
ale twoje skacz jest takie czułe
wiesz więcej
że niebo źle znosi zadry
i upuszcza chmury jak kłębki wełny
z wiklinowego kosza
 
a ja wybrnę z krzyku małym krokiem
odbijemy się od nieba
a potem śmiech w górze i
lot nad kukułczym gniazdem
 
złap mnie tuż nad ziemią


number of comments: 13 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 16 september 2011

taniec na linii


żyję szybko
i chcę szybkich wierszy
nie krótkich
ale zwyczajnych
jak kaczka czy drabina
w mięcie na niestrawność
w melisie na szał
w liście na głowę

chcę je w paczce papierosów
jeden po drugim
wypalić inicjały
mieć duszności  i z głowy
że nie wiadomo o co chodzi


number of comments: 13 | rating: 8 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: niespodziewanie, graj, towarzystwo wzajemnej adoracji, i przyprawiaj, cudzołożnik, sęk, złotowłosa, nasza pierwsza próba samobójcza, niedziela, przeczekajmy tę burzę, wegan protest, good morning san francisco, apetyt, spotkajmy się na dworcu w Krakowie, wierzchem, smutki mają głos, niedźwiedziówka kaja, chałka z dżemem, świat się nie kręci świat kołysze, czterdziestolistna koniczyna, czekolada, koniec balu, mogłabym być kotem, aaaanielica, zarys, na parapecie, pod śniegiem, wirtualni, mała rola poległa na deskach, skok, refleksy, nikt nic nie wie ale płaczą wszyscy, zachwyt, Miły, zaćmienie, tylko na chwilę, tembr, wybryk, odwrócenia kształtów, wiersze o miłości, szaniec, kwiaciarka, Dominika, tren, mały krok w nowy rok, dni na podobieństwo swoje, pasterka w piżamie, po świętach, w zielone zagrajmy w zielone, widzisz mała tak już jest, donoszę ten rok do końca, kup mi kota, nie pękaj baloniku nie pękaj, wykluło się, czekolada, skradziony, jingle bells jingle bells, wyjąca i wściekła, cztery kolory czarny, pada śnieg, zaplątani, nie sięgałam nawet do stołu, muszelki mają gładkie brzegi, czarny zenit, poet ów manifest listopadowy, starzec na torach, wydra, galeria robinsona, wyjdziesz za mnie wyszłam, już jestem spakowana 2, nie przynoś mi dźwięków spod ciężkich dłoni, rozliczeni, to o wiele lepsze niż bycie złapanym, bezsłów, wolność, nic nie przychodzi, brzuch dantego, przebierz mnie, pośpieszny, chryzantemy można zasuszyć, cukierek albo, zawsze wybieraj mnie, żołędzie i kamienie, epizod, grób nd, kobieta po przejściach, wiersznie, czas nie waży ale drogo kosztuje kogo stać ten wybiera samotność, mole, mężatka i mąż, słodki październik, odruch czekania, po sygnale zostaw mnie w spokoju, puste pudełko, ale, Jane, zaćmienie motyla, nie zaśnij przede mną, mieczyki, nie wiem kto był pierwszy ale ostatni właśnie odchodzi, nie pójdę za tobą na drugą stronę butelki, zapięta w sukience, załamanie z przemieszczeniem, będzie, wiersze leczą z czułości, mam zadane o szczęściu, pachniesz landrynkami, miłość wierność i uczciwość, porwanie, dlatego dzwonię, wiersz urojony, przejście dla pieszych, forte, musztarda po obiedzie, wieczorek poetycki dla samobójców, w tę i z powrotem albo z powrotem w tamtą, definicja szczęścia według, daleko, już jestem spakowana, bar szybkiej obsługi, słowobranie, w tym samym czasie kiedy jakiś on pisze wiersz ona ssie ołówek i czeka, czerstwy chleb, pajdorkacja, MM, nikt nie mówi "dobrze" kiedy jest naprawdę dobrze, a kiedy jest zwyczajnie, wtedy jest źle, a mówi się że "dobrze", to stąd ta nerwowość?, minęliśmy się tego pożądania, niezerwane owoce gniją od ziemi, nie można włamać się od środka, aaa kotki dwa, hermafrodyta, taniec na linii, pierwsze przepałki, skrzypek, ostatni klaps, wiersz na receptę, opalenizna dobrze kryje, drylowanie, notatka na marginesie, rozgrzeszenie słowem, naturalny sposób wypiekania chleba, sztuczne, czas wyjawić prawdziwy powód, nie wiem czy zdążę wypić herbatę, może i garbata ale spróbuj mnie złamać, dzieci nie przynoszą bociany, tabletki powlekane zmęczeniem, pomyślnych wiatrów, dlatego, złap mnie,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1