27 lipca 2012
kołowrotek
przybyłeś bezszelestnie lekkim powiewem
na twarzy drganiem listka na drzewie
orzeźwiającą bryzą obudziłeś życie
przewiałeś na wskroś
poczułam zmysły wyraźniej
uczyłeś tańczyć oplatając ramionami
stałam jak w oku cyklonu
a wszystko wokół wirowało
byłam bezpieczna otoczona tobą
potargane włosy myśli czas
narkotycznie pragnęłam tego wiatru
i dostałam huragan nocy porwał mnie
niczym powietrzny wir uniósł wysoko
wysoko wysoko
uzależniona nie potrafiłam już spadać
bezwietrzne dni stały się koszmarem
oczy przestały patrzeć dłonie czuć
rozum myśleć wszystkie życiowe funkcje
przejęło nieprawdopodobnie pojemne serce
gdy nagle w jednej chwili
przeciąg trzasnął drzwiami
cisza
nic się nie dzieje listek nie drga
czuję że znów zapadam w sen
Żuławka Sztumska - luty 2009
7 listopada 2024
piękno grzybówBelamonte/Senograsta
6 listopada 2024
Nie chcę wojny!Marek Gajowniczek
6 listopada 2024
0611wiesiek
6 listopada 2024
Jesienna przyśpiewka indoeuropejskaBelamonte/Senograsta
6 listopada 2024
to nie przypadeksam53
6 listopada 2024
Filigran.Eva T.
5 listopada 2024
Wierszyk specjalnyMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
0511wiesiek
5 listopada 2024
Klub Kawalerów OrderówMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga