3 marca 2013
niepokonani
postawcie przede mną talerz rosołu
z kluskami płaskimi jak źdźbła trawy,
łyżka koniecznie musi być ciężka, a kwiaty
z brzegów dawno wytarte.
niech buty staną się mokre
od rosy na grzybobraniu, igiełki
sosen niech włażą mi pod koszulę,
tam gdzie schował się mech i jagodowe liście.
a schody? schody mogą skrzypieć
nocami. złowrogo, ale ciekawie,
aż zbudzą historie kiedyś niezapomniane.
wtedy twarze wyjdą z półcienia
i w ogniu, który daje ciepło,
nie śmierć, opowiedzą mi jak życie układaliśmy
na małych przestrzeniach.
jak pięknie było nie wiedzieć o pokonanych.
Libiąż - październik 2011
22 stycznia 2025
akustycznieajw
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.
21 stycznia 2025
Penelopa otwiera oknoajw