gabrysia cabaj | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (62) Forum (1) Poezja (317) Fotografia (24) Pocztówka poetycka (6) Dziennik (100) |
gabrysia cabaj, 15 marca 2013
Tak bym chciała - przylecieć do siebie w gości wnet byłaby wiosna ściany malowane kolorem zielonego wzgórza dobrej nadziei i pachniałoby u mnie pastą do podłogi czekałabym z odświętną ciszą w środku przeciwbólowym mając te swoje kilka lat wszędzie można się zmieścić tak zwyczajnie (... więcej)
gabrysia cabaj, 11 marca 2013
Mojemu bratu chciało się zapaść serce, wieczorem, w zwykły dzień, aż z bólu zdrętwiała mu szczęka . Niedawno stracił żonę, nagle - nie było go tam wtedy, ponieważ pracował. Od tego czasu niekiedy płakał, pokazując jej maleńką fotografię. Lekarze postawili temu choremu sercu jakby (... więcej)
gabrysia cabaj, 23 lutego 2013
Rano oknem wpełza szare cielsko i zwinięte na podłodze drzemie do wieczora, aby bezszelestnie wyślizgnąć się w nocny ogród, zabierając zbędny do snu dym. Już po fakcie zauważam - dzień za dniem brakuje słońca. Trucizna to niż. Oddychanie przez nos. I niczego tak nie żal, proszę (... więcej)
gabrysia cabaj, 1 lutego 2013
Wiem, że tyle nie wiem, że nie wiedzieć (czemu) jeszcze więcej już nie sprawia różnicy. Głupiec się śmieje - patrzcie, jaki jest piękny!
gabrysia cabaj, 19 stycznia 2013
Ach, mnie tu nie ma, panie miastowy - miast, owy. Owa - odpadam. W przedbiegach. Białe pola. Poła. Zawiana droga. A przecież sarny na śniegu, płowy zając, który mignął, minął w świetle spóźnionej latarni. Na świerkach gwiazdy; moje cichobiegi - cicho. Nas tu nie ma. Nic nie ma. Biegi
gabrysia cabaj, 15 stycznia 2013
Wczoraj nie miałam już siły, żeby napisać coś na temat wczoraj, bo nie jestem zbyt silna w każdym znaczeniu słowa 'silna'. Ale dzisiaj już mam. Może zacznę od tego, że kiedyś przeczytałam w którymś z wierszy o wieczorku autorskim, na który nikt nie przyszedł, więc autor siedział (... więcej)
gabrysia cabaj, 14 stycznia 2013
Wczoraj poznaliśmy się w roku osiemdziesiątym. Pamiętam każdy szczegół jego ubioru, że spojrzałam tam
i było, jakby to rzec - subtelnie. Ale najważniejszy przyjemny zapach mężczyzny zmieszany z benzyną i dymem dopiero co wypalonego papierosa. Dosyć długo chodziliśmy - mówi - chyba (... więcej)
gabrysia cabaj, 9 stycznia 2013
Mój syn jest dzielny - w niecałą dobę potrafi zrobić tysiąc dwieście kilometrów. Jesteś Herosem - mówię, patrząc w czerwone oczy, a on, że pokonał cztery fazy snu - czuje się, jakby właśnie miał umrzeć. Przejechał kraj tam i z powrotem. Poległ dopiero przed naszą górką, prosząc (... więcej)
gabrysia cabaj, 8 stycznia 2013
Raczej nie mieć przyjaciół. Nie mieć ich w garści, w kieszeni, na języku. Nie strzępić, sępić, rozmieniać na drobne. Wyhoduj sobie wroga zanurzając w wodzie o temperaturze pokojowej. Urośnie w ciągu trzech dni do możliwie największego rozmiaru. Po wyjęciu z wody powraca do pierwotnej (... więcej)
gabrysia cabaj, 1 stycznia 2013
To był dobry rok - jestem wdzięczna za niego Panu, że mi pozwolił na odrobinę szaleństwa, dodając odwagi. Stał obok, kiedy się gubiłam - ja, glina w Jego rękach. Ja, zwykły człowiek.
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=n7YCR2xHNGM
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga