4 grudnia 2010
Spacer
Spacer samotny wśród deszczu kropel,
Wieczór ponury, mokre chodniki,
Jakiś biedaczek zmarzł już na sopel,
W drzewach zamilkły wszystkie korniki,
Krok mój za krokiem, dziarski i śmiały,
Samotność wierna idzie wraz ze mną,
Z nią pogodzony, ciągnę ją cały,
Przez swoje życie, w dzień i noc ciemną.
I tak w tym marszu wreszcie pojąłem,
Za którymś krokiem drogi w ciemności,
Że sam z nią umrę idąc z mozołem,
Mimo słów wielu o tej bliskości,
Która się jawi, kiedy potrzeba,
Kiedy chęć taka, w siebie wpatrzona,
Bo przecież można chcieć swego nieba,
Jednak na chwilę. Spacer skończony.
6 maja 2024
0605wiesiek
6 maja 2024
ZamęczanieAdam Pietras (Barry Kant)
6 maja 2024
AntypodySztelak Marcin
6 maja 2024
PamięćArsis
5 maja 2024
Dłuuugi wekendMarek Gajowniczek
5 maja 2024
Jasność enigmatycznaArsis
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski