8 listopada 2010
I znowu ranek
I znowu ranek, ptaków głosy miłe,
Nowe śniadanie, nowy dzień przed nami,
I tylko nie wiem, skąd wziąć na to siłę?
By znów się zmagać… z mymi marzeniami!
Poruszać bryłę? Romantycy mogą,
Kamienie wtaczać-Syzyf ma zajęcie,
A ja bezładnie, wciąż noga za nogą,
I szukam siebie, i szukam zacięcie.
I lat spłynęło niby górska struga,
I chwil co blisko zdały się być właśnie,
I wciąż z uśmiechem słońce okiem mruga,
I wciąż mój księżyc świeci a nie gaśnie.
Więc niech mi drogę wskażą raz ostatni,
Więc niech mi serce nareszcie otworzą,
I wezmę kostur, wyjdę w końcu z szatni,
By mecz rozegrać z tą pomocą bożą.
Niech mi energię przyśle kosmos miły,
Niechaj otworzy serce zapodziane,
I da mi skrzydła, by powietrze biły,
Wznosząc do nieba duszę wygłodniałą.
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta