10 kwietnia 2012
Kolacja z samym sobą
Lustro odbija me zmartwienia
O świata losy, który zmierza
Co dzień bez mała do spalenia,
Samospalenia- kto uwierzy?
I mówi lustro: głupi człeku
Co w twoim świecie jest innego?
Czyż nie powielasz już od wieków
Tyle dobrego co i złego?
Po co ci zmieniać na co wpływu
Nie masz i mocy nie uzyskasz
Pozwól więc światu sobie płynąć
Dbałość o siebie wreszcie wykaż!
I tak rozmowa sobie płynie
Przy lampce wina, co czerwone
Niech ludzkość ginie, gdy chce zginąć
Zdarłem swe gardło- ważne ono
Pióro stępiało od pisania
Myśli umarły od myślenia
Trzeba więc powstać- dosyć stania
Pod górę dosyć dni toczenia
Kamień odrzucę i bez niego
Wejdę na górę, widok nowy
Bo przecież nie ma tego złego
Co nie wynika z słów i z mowy
2 lutego 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
Sroka MonetaToya
1 lutego 2025
Wielka dusza /Mahatma/wolnyduch