12 marca 2011
Słońce
Słońce w mym oknie śmieje się porannie,
Ogrzewa szybę, która zmarzła nocą,
I swe uśmiechy, wszystkim śle starannie,
A szronu resztki się na szybach pocą.
Może to znaki, aby się uśmiechać?
Może to słońce radość wnosić zechce?
Trzeba mi wstawać i przed siebie jechać,
Taka mnie myśl już coraz bardziej łechce.
Stale do przodu, świata zdobyć krańce,
Opisać wszystko, innym opowiedzieć,
A kiedy trzeba wyjść na życia szańce,
Świat swój ratować, no i o tym wiedzieć.
Zapomnieć byłe, wspominając jeszcze,
Wszystkie te cuda, które się przeżyło,
Ale od nowa żyć i radować wreszcie,
By znowu było, no i znowu miło.
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt