Jarosław Jabrzemski | |
PROFILE About me Friends (43) Forums (1) Books (1) Poetry (254) Photography (1) |
Jarosław Jabrzemski, 30 december 2011
sima sol sozim na ceu
so ta brilha ma ta cega
na se clarao *
tak się mandolina zgina
że ją zamienię na inną
albo na cavaquinho
lecz nie każ mi grać z orkiestrą
gdzieś zagubiłem plektron
z tęsknoty do cabo verde
zielonych łąk
raju
a ukulele
zawsze ze wstrętem
brałem do rąk
niech inni wierni grają
jak francis clifford
w kościele
za stąd
donikąd
dziękczynne wota
jestem idiotą
pragnę
razem z tobą zaśpiewać
już mam coladerę w gardle
i bliżej mi do turkusowego nieba
niż tobie do charlesa
aznavoura
balsa lżejsza od szczura
ot taka teoria i świętsza jest dla mnie portowa wagina
niż szanur vaginak
żagiel ważniejszy niż ster
nie będę się uczył pieśni gusanów od ormian
i innych sztuczek jak sonny bono pokornie
od cher
która pojęcia nie miała o mornie
funan batuca lundum fado
już tu po mnie tacy jadą
cola-sanjon samba blues
że nie poznasz moich ust
proszę zaśpiewaj ze mną
wprost z głębi luzytańskiej duszy
razem jest łatwiej głaz poruszyć
ukamienować ciemność
* słońce samotne wysoko na niebie
zabłyśnie i od blasku oślepnie
Teófilo Chantre
zaśpiewała Cesária Joana Évora w Underground Emira Kusturicy
Jarosław Jabrzemski, 28 december 2011
fizyczne i psychiczne wyczerpanie organizmu*
promień objawił się światu
w wiatsku
gdzie świętej pamięci ojciec
w wojskowym obozie
w imię boże
naczelnym był mołojcem
ojca z opowiadań znam
chociaż pod górę nie biegał pijany
z olimpijskim zniczem wykręcił się sianem
lebiega na pektu-san
postawił pomniczek
nie o tobie pisał tatuś niedobry i malcolm lowry
pod wulkanem bo mu zwisa
jezioro niebiańskie kilogramem kitu
jak garść dynamitu
którą pod muzykę ennio morricone
zacisnął sergio leone
ze skutkiem i smutkiem
jak należy
dyscyplinuję żołnierzy
za kim dzong ilem już kupiłem
zestaw śliczny żywicznych
figurek firmy armory i ciągle zbieram
amfibię LWS - typ wczesny
hobby boss model chińskiego transportera
opancerzony PLA ZSD89 w skali
jeden do trzydziestu pięciu nowoczesny
ZBD-04 IFV - chiński wóz bojowy piechoty
nawalił
dam radę wspólnym trudem i potem
zrobimy defiladę
raz dwa trzy cztery
maszerują oficery
a za nimi kurdupelki
powpadały do butelki
a kiedy powąchasz już korek
i naród po tobie zapłacze
nie marudź że polski potworek
posklejał nasienie sobacze
* północnokoreańska spikerka telewizyjna
Jarosław Jabrzemski, 23 december 2011
butelkowa zieleń
rośnie w gardle pieśnią
ja tobie wisienką
ty mi pestką
kto się nie czerwieni
tego diabli wezmą
połkną razem z pleśnią
zaśpiewajmy póki nikt nie słyszy
wśród nocnej ciszy
które się nie zbudzi
nie wyjdzie do ludzi
na tego bęc
zaintonuj więc
głos się rozchodzi
od ucha
łamie rozkłada śmierdzi
dobrodziej
podsłuchał
powieźli
Jarosław Jabrzemski, 18 december 2011
Za ogromne szczęście poczytywał sobie, że pośród tylu przygodnych spotkań, jedyną, od której zaznał kropli goryczy, była pokrętna Sara Noriega, która dożyła swoich dni w zakładzie dla obłąkanych "Divina Pastora", recytując starcze wiersze pełne tak rozbuchanej nieprzyzwoitości, że trzeba było umieścić ją w separatce, żeby nie doprowadziła do obłędu reszty obłąkanych.
Gabriel Garcia Marquez "Miłość w czasach zarazy"
kojarzy się z tunelem
tuleją
i tubą
tunelem ze światełkiem
tuleją z niechlujstwem
a tubą z orkiestrą
wszystko jest poezją
nie wszystko maestrią
* dedykuję Stachurze, Sabato i dzieciom-kwiatom
Jarosław Jabrzemski, 18 december 2011
Nasza ziemia nie kwitnie*
gdybym był człowiekiem
plastikowym wieszałbym na sznurkach
wędzone śledzie
też chętnie rolling stonesów słucham
choć nigdy nie grałem dla ciebie
ani w innych sztukach
o nadwełtawskiej biedzie
michael leigh pisząc o dewiacjach velvet
underground nie przewidział
że walt powers który zastąpił lou reeda
spadnie ze schodów i złamie szczękę
a ty zaprosisz zespół w oryginalnym składzie
żeby wystapił w pradze
moc bezmocných
zęby zostały na scenie zanim z krat wyrwano
obie award za powiadomienie
o przesłuchaniach nocnych
rano
szkiełko kuweta kaligramy
już do innej bramki gramy
recenzja esej kilka sztuk
ten przyjaciel tamten wróg
my przecież się wcale nie znamy
i nie wiesz co mam na sumieniu
ktoś za mnie rozpostarł aksamit
w zacisznym muzycznym podziemiu
* Naše země nevzkvétá
Václav Havel
Jarosław Jabrzemski, 18 december 2011
potęga
dreamer versace
magiczny seks przy umywalce
łamańce na cztery palce
piątym mnie morduj inaczej
pokus nie zwalczę
stękam
a jeszcze tańczę
tożsame wieczory i ranki
bez kija
nie podchodź do kijanki
po piąte nie zabijaj
tak pięknie pachniesz
że natchniesz
otwartym nadzienie sprzyja
Jarosław Jabrzemski, 12 december 2011
W tych dołach dwóch spoczywają
resztki wszystkiego, co pozostało
Laura Bran
przecież ja nie widzę
rozdrapuję chrust
zlizuję cukier
puder na max
noveau beige powtarza x factor
nie oglądam
ale jeszcze słyszę
i pamiętam joli bord
bar fawory
zaloty
rumianki młodzieńcze
mam swoje faworyty
porankiem
przemywają oczy
Jarosław Jabrzemski, 11 december 2011
kup kwiaty
jak kupowałeś innym
dziewczynom polejesz podleję i zwiędną wraz ze mną
niewinne przeminą
a może na raty
kup samochodzik mini
najlepiej morrisa nie chcę patrzeć w oczy
zarzynanej świni nie kupuj pasztetów
faszerowanych kurzych piersi
i udek
nie jestem jak ty estetą
co dla ciebie zwisa cudem
dla mnie siedliskiem wybroczyn
oklapłą ułudą nie piszę wierszy
i się nie wściekaj
pragnę odjechać
Jarosław Jabrzemski, 10 december 2011
bez aluzji po prostu
ostatnie tango jealousy
nie zamykam żaluzji
nie opuszczam rolet
niech widzą że boli
coś na kształt serca
przy mostku
a my hulanki swawole
przy oknie
zobaczą co chcą
do woli się napatrzą
natrą natką
żeby koców nie moczyć
oddać bezdomnym w nocy
pozwolę
niech po swojemu sypią ziemię
beze mnie cisną kamień
bez winy
na ramię zarzucam bola
idę wbrew polować
całe plemię kłamie
jak samiec
nie ten to inny
Jarosław Jabrzemski, 9 december 2011
gdzie ty gaja
tam ja gajos
milczę
więc piję
rakskloty na szyi narośle na szyjce
perłowej
wiem jedno rożec
usztywnia się na gai
mrowi
pamięci korzec
by wygrzebać raksę
pancerną blaszaną
kuleczka
pies na łodzi?
w głowie siano
na nic wprawa
nieznajomość wlewu szkodzi
choć szanta jeszcze żwawa
od zboża hoża
więc płyń przez morza
i oceany
ozyrysie pijany
pieśni leciwa
bądź mi lewatywą
niechaj natchniony dziób ibisa
przebije pęcherz pławny
a dla tych którym wantą zwisa
spróbuję być zabawny
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.