Jarosław Jabrzemski | |
PROFILE About me Friends (43) Forums (1) Books (1) Poetry (254) Photography (1) |
Jarosław Jabrzemski, 24 april 2012
A little doll that keeps me in a whirl
And means more to me than all this world
She's daddy's girl *
Winford Lindsey Stewart
nie łykaj plwociny bądź
dla mnie honky tonk
woman
drzwi będą na oścież otwarte
w obie strony
i nie zaskrzypi w tłumie
żaden zawias nawias wykluczonych
nie będą podglądać przez szparkę
jestem zniewolony
także przez wybujałe piersi
piszę o tobie wiersze
i o nich
zatańczmy two step w dymie
w naszej zaplutej knajpie
i bądź kobietą przy mnie
bądź przynajmniej
*
ciągle mnie kręci
ta lalunia
i znaczy więcej
niż cały świat
z upływem lat
zapełnia serce
córunia tatunia
Jarosław Jabrzemski, 18 april 2012
A prayer for the wild at heart, kept in cages *
w graceland (memphis - tennessee)
niektórzy słabną są nawet ranni
jak vivien leigh wtedy dochodzi
do kanibalizmu a tramwaj jest zwany
pożądaniem
z szacunku do chepri i starego państwa
nikt nie poniewiera skarabeusza po pracy
marlon brando gra w karty z kolegami
pije piwo i wdaje się w bójki
nicolas cage śpiewa love me
tender tramwajarz przewrócony na grzbiet
pokazuje kłujkę
* Modlitwa za dzikich w sercu, trzymanych w klatce
Tennessee Williams
Jarosław Jabrzemski, 8 april 2012
dałem słowo
nażreć się poruchać
i dach mieć nad głową
to moje co zjem
słucham
oddechu przez sen
sprawdzam czy palce nie są zbyt chłodne
poprawiam kołdrę
i jest wygodnie
ze złem
a później śnię
o pięknym piekle
o tym że do mnie się uśmiechniesz
w następnym śnie
Jarosław Jabrzemski, 25 march 2012
nasyp
na nim róże
proszę
wsadź mnie w ten przedział
nie będę się panoszył
dłużej
niż płoną lasy
nie będę wiedział
czy zadziała hamulec
czulej
niż moje obawy
o zapadnię
o stryczek
żeby dyndał ładniej
i szybciej niż zdążę obliczyć
ile kosztuje ciekawość
przy zatapianiu kociąt
gaszeniu oczu mułem
zabij we mnie ten pociąg
zanim wjedzie w tunel
w ostatnim wagonie
chcę mieć ciernie na skroniach
i patyk
w dłoni
bez cukrowej waty
Jarosław Jabrzemski, 3 march 2012
śmierdział jak zatęchły dywan
bywa
grizzli się zamyśli z rybą w pysku
zalśni łuską pluśnie
czar pryśnie jak uśmiech
i ułudna bliskość
a ja w gawrze na zawsze
bo chłód mam w sercu
nie człapiąc inochodem
jestem innowiercą
wrzodem
na zdrowym ciele społeczeństwa
bez malowanych wrót
klęska
iluzoryczny cud
dżin bez butelki sezam bez hasła
nie wierzę w cuchnący kobierzec
pożytek ze mnie żaden alladyn
któremu lampa zgasła
Jarosław Jabrzemski, 29 february 2012
pamiętam
nie tylko od święta
że ruta zielona kwiat modry
że nie przeszliśmy razem odry
tym bardziej wisły
do której nie mam z czym
bez nadziei oracz
i nieścisły
taka pora
gdzie rzym tam krym
niedostępne
chciałbym ozłocić
a ty wpatrujesz się we mnie
mówisz marny światłocień
formy mało przestrzenne
na co dzień
sto pociech
Jarosław Jabrzemski, 10 february 2012
Kwiaty we włosach potargał wiatr
Janusz Kondratowicz
struna mi w ukulele pękła
i nie chce skakać pchła
po futrze po sznurku na jutrznię
na godzinę czytań idzie zima zła
bez pytań ile kropek ma biedronka
rozłąka na pomostach pieski małe
dwa w porostach we mgle fale
włosów suchych
ruchy kurwa ruchy
znam się na tym
ruda wydra na wydmach
przy życiu trzyma turzyca
w bezruchu chrobotek kłopoty
przy blasku księżyca kwiaty
zła za ucho lok w sosnowym borze
smutno mi boże
krówki niedojone ryczą
ptaszek naszej pani
na bani niby zwykły owad a głowa
pęka z umiłowania piękna
sny na mazurach
kwiaty we włosach bzdura
hawaje dla jajec blichtr subkultura
kicz
krzycz esteto krzycz
Jarosław Jabrzemski, 27 january 2012
nie przywiązuję wagi do drogi
krzyżowej zapamiętałem jedynie
chustę weroniki lubię
takie rekwizyty mogą więcej
obnażyć niż zasłonić
choćby spekulacje wokół marii
magdaleny której kość ramieniową
oprawiono w srebro a anthony
federick agustus sadys namalował
ją bez niej rudą niczym modelka
jamesa whistlera i w litościwie narzuconej
chuście przy czym nie zadbał
o właściwe proporcje dobór kolorów
a także historycznie uzasadnione
motywy ilustratorom wiktoriańskim
w kwestii upadłości przyświecał
model kobiety a nie chrystus
słaniający się pod krzyżem zresztą
wtedy słońce nigdy nie zachodziło
nad imperium rozwinęła się prostytucja
nie zaprzątam sobie głowy całopaleniem z filmu
joanna utkwiła mi w pamięci wyłącznie
urszula grabowska i jej przepiękne
piersi kiedy ingmar bergman wyśnił
kobiety w pokoju czerwonym jak maforion
marii magdaleny nie było jej jeszcze na świecie
co negatywnie zaważyło na wizerunku piety
przeniesionej w realia skandynawskie
nie będę przysięgał
na krzyż że nie myślę
o kobietach skłamałbym
często słyszę w nocy szepty
a za dnia krzyki
Jarosław Jabrzemski, 12 january 2012
czy pamiętasz jeszcze
synku
jak dzieci z kapusty
potrafią wrzeszczeć
pomocy
we mgle na tle szaleństwa patchworków
w osiemdziesiątym szóstym
rzecznik rządu chciał wysłać koce
bezdomnym w nowym jorku
w nowym roku na rynku
strzelały petardy i race
a tatuś stracił pracę
niemądrze
za picie jagodzianki na kościach
w dziewięćdziesiątym trzecim
jurek owsiak
zaczął zbierać pieniądze
na chore dzieci
tatuś był wcześniakiem w czasach
kiedy nikt nie zapobiegał
retinopatii
zielone wody płodowe
przyjęto za dobry omen
mówiono niech hasa po lasach
z sierpem biega i nasięźrzałów natnie
dziwożonom
rozwiódł się z żoną i chodził z kwestą
chciał dyrygować wielką orkiestrą
dla siana
złoty róg i czapkę z piór
zawinął w koc od urbana
odetnij synku sznur
Jarosław Jabrzemski, 31 december 2011
Sąsiad z góry tłumaczy
wystraszonej żonie rzeczywistość:
petarda jebła i wszystko.
Wszystko wybaczysz?
Na dole telewizor ciszej niż zazwyczaj.
Sąsiadka niedosłyszy strzelaniny - pamięta sprośnie
jak bywało w lokalach trzeciej kategorii głośno.
A teraz cisza.
Usta musujące wiecznie,
wino niekoniecznie.
Kto się bawi kaburą,
ten ma diabła za skórą.
Świece.
Nie odlatuj; ja wzlecę.
W windzie psom śmierdzi
Jennifer Lopez, nikt nie tańczy.
Niemożliwe, żeby sąsiad żonie
Still life, choć przysięgał aż do śmierci:
Mandarynka, frezja, kwiat pomarańczy
w stylowym flakonie.
Pieski wyprowadzamy na smyczy!
Sąsiadów w pole lepkiej słodyczy,
ułudnej chwili.
Ni śnieg, ni trup nie ściele się gęsto;
wszyscy przeżyli.
Zapachniało klęską.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt