gabrysia cabaj | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (62) Forum (1) Poezja (317) Fotografia (24) Pocztówka poetycka (6) Dziennik (100) |
gabrysia cabaj, 16 sierpnia 2012
Dzisiaj pomyślałam sobie: kurcze, jak mi się nie chce kisić tych ogórków. Ile można? Poszłam więc znowu spać. Potem wstałam. Potem coś czytając myślałam o wszystkim, tylko nie o ogórkach. Potem zrobiłam obiad, żeby nie myśleć o ogórkach. Wyszłam do ogrodu tymi drzwiami, za którymi (... więcej)
gabrysia cabaj, 28 października 2014
Chciałam napisać wiadomość do znajomego z Fb, ponieważ widziałam zielone światełko, że jest, że świeci, że droga wolna i można jechać. Trudno zacząć. Zdanie jakieś takie niewydarzone, zmieniam więc na inne. Ok. Początek, i co dalej? Ewidentnie to wina początku, który trzeba napisać (... więcej)
gabrysia cabaj, 20 lutego 2014
A co, jeśli sens tylko w miłości i dobroci - co z człowiekiem?
gabrysia cabaj, 29 maja 2013
Móc zatrzymać czas - na razie ćwiczę wzrok i słuch, spowalniając tempo zdarzeń; pierwsze próby zaliczone: upadek mamy na przedpokój - miękki, bezgłośny, bez uszczerbku na zdrowiu. Podnoszenie z podłogi, przyglądanie się palcom w przeszłości dwukrotnie złamanej ręki, stopniowe uspokojenie (... więcej)
gabrysia cabaj, 19 stycznia 2013
Ach, mnie tu nie ma, panie miastowy - miast, owy. Owa - odpadam. W przedbiegach. Białe pola. Poła. Zawiana droga. A przecież sarny na śniegu, płowy zając, który mignął, minął w świetle spóźnionej latarni. Na świerkach gwiazdy; moje cichobiegi - cicho. Nas tu nie ma. Nic nie ma. Biegi
gabrysia cabaj, 7 października 2012
Żadnej tu egzotyki - boczne drogi jak otarcie
o biodro, stare kruki, gołębiarz, fragment nitki
kolejowej północ-południe, o tyle bliskiej sercu,
ile zostało w pamięci po spacerach z dziećmi
na wiadukt;
nasza lipa na rozstaju, żelazny krzyż pod nią
wkoło ziemia uprawna, jedyna (... więcej)
gabrysia cabaj, 17 października 2012
A czy to człowiek tak od razu z rana wie, co będzie robił? Już od dawna nic wieczorem nie planuję na następny dzień, ponieważ nie chcę się stresować przed zaśnięciem. Jak się tak zamyślić, zagłębić, nakręcać do czegoś, to i serce szybciej bije i wyobraźnia dostaje większych obrotów, (... więcej)
gabrysia cabaj, 16 listopada 2013
W takiej wsi to można rzucić beretem w kościół. Zna się wszystkich od gołębi i gilów do pasa. Przyleci sąsiadka z krzyżówką córki z trzeciej i powie: zaprawdę powiadam wam, że nie wiem co wpisać w te kratki, a mała ma niższy poziom względem słuchu. Więc podpowiadamy - Popiel, koło, (... więcej)
gabrysia cabaj, 6 lutego 2014
Wybrał się Zenek boso do swoich:
do ojca, któremu było Mikołaj,
do matki Zofii, brata Stefana i Janka,
do siostry Marii.
Księżyc kosisko wycierał z chmury,
śnieg chrupał jeszcze świeże ślady.
Ile ten chłop tu ziemi przeorał;
ileż tych skib w gumiakach natrącał.
(... więcej)
gabrysia cabaj, 30 października 2014
Wczoraj wieczorem namoczyłam groch, więc rano był tak miękki, że mogłam rozpołowić ziarenko paznokciem. No to po kawie i drugiej idę pod prysznic i się ubieram. Zaraz wstawiam grochówkę, bo nikt z domowników, chociaż każdy widział ten groch, nie protestował. Kawał wędzonej wieprzowiny (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
16 maja 2024
1605wiesiek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis