smokjerzy | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (18) Poezja (378) Proza (17) Fotografia (127) Pocztówka poetycka (3) Dziennik (84) |
smokjerzy, 17 lutego 2018
wiklinowy kot bez oczu
mruczy poloneza
noc zawiesiła się na srebrnym haku i
zwisa bezwładnie
jak
czarna flaga bez wiatru
we mnie się kłębi stado wron
krwawi powietrze w płucach
dziurawione dziobami
drżę - zupełnie bez powodu
lub żeby trzy razy de
i żeby rozruszać cię milczenie
które garbisz się w ciemnym kącie
prostym
samego siebie
tam
sztywnieje
nie krzycząc - choć chce
nie płacząc - choć może
już
nie
dogonię
tego wiersza
koszmar
z napędem na cztery
połknął słowa nie wyłączając
kobiet
w wieku bezdzietnym
starców
w wieku bezzębnym
dzieci
w wieku bezbronnym
w dwudziestym pierwszym wieku
odjeżdża
w znane nieznane
echo niesie
na grzbiecie
gaudeamus igitur
jest zimno
smokjerzy, 14 lutego 2018
zbudował wieżę
w centrum pustyni
wysoką jak paryż
głową dotyka słońca
a z jego dłoni wykwitły
kolczaste róże
ramionami otoczył
wir gorącego powietrza
drżącą kobietę ze światła
jej szept zmieszał się z barwą piasku
nie pytaj o nic
zamknij oczy
patrz
oto
milcząco
spadają w codzienność
niezdarnie trzepocząc sercami
smokjerzy, 12 lutego 2018
podnoszę patyk
piszę wiersz
woda marszczy się
rozbawiona
nawet gerris lacustris
ma więcej talentu
szepcze
smokjerzy, 9 lutego 2018
tak
jak szept
w którym nagle
zbiegły się wszystkie nadzieje
kat
jak nie
w którym nagle
rozpadło się czyjeś życie
akt
jak bóg
w którym nagle
dokonało się stworzenie
tka
jak mim
w którym nagle
zrodziła się potrzeba mowy
kta
jak bezsens
w którym nagle
kształtuje się to pytanie
ile waży słowo
smokjerzy, 8 lutego 2018
podłoga unosi się opada
merda ogonem pobrzękując dzwoneczkami ciszy
najeżona zieleń jest tłem dla ruchomego powietrza
( notuję - koniecznie umyć okno, zakłamuje rzeczywistość )
siódma rano biega od ściany do ściany
bunt drzwi
drzwi uciekają
drzwi zachłyśnięte marzeniem o podmiotowości
gubią dziurkę od klucza
już przyleciałyśmy - protestują żurawie
podłoga wstaje z podłogi - ziewa
przeciąga się
język ciepły i długi
zlizuje twarz z siódmej rano
a ona
w długiej sierści gubiąc palce i oddech
rezygnując z drzwi
bezpowrotnie przemija
pod chmurą kawy
schronienia szuka porcelanowa filiżanka
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
27 listopada 2024
Camouflage.Eva T.
26 listopada 2024
Zjesiennieniedoremi
26 listopada 2024
2611wiesiek
26 listopada 2024
0021absynt
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys