26 sierpnia 2025
okno z widokiem na kota
Cisza jest popękana jak tynk w pokoju odtwarzania
wciąż tych samych traum. Ze szczelin
dobywa się chrapanie Boga, który odsiaduje dożywocie
za bezlik popełnionych błędów i ból
w kolanach światła. Po podłodze toczy się
wojna o zaspokojenie chciwości pojedynczych pcheł
- przegryzają liczne gardła w imię pchlich
i tym podobnych, ważnych spraw.
Powietrze zmienia w szkło
dojmujący głód oddechu, miłość
szuka schronów, lecz wszystkie już zajęte,
nawet cień schował się sam w sobie
i udaje, że go nie ma. Bezrobotny diabeł waha się
pomiędzy samobójstwem a pisaniem pamiętników.
Tu i tam żarzą się wspomnienia, z kupki prochu
po nadziei na świetlaną przyszłość
żwawo wyskakuje feniks, ale tylko po to,
by usłyszeć pierwsze Słowo - jak przeklina nieudane dzieci
i żałuje, że nie było
jednocześnie pierwszym i ostatnim.
Nadzieja kota Lucka ma się dobrze. Leży
na okiennym parapecie, mrucząc,
a jej wąsy tworzą hieroglify z promieniami słońca.
19 listopada 2025
sam53
19 listopada 2025
Toya
19 listopada 2025
wiesiek
19 listopada 2025
Jaga
19 listopada 2025
Trepifajksel
19 listopada 2025
ajw
19 listopada 2025
ajw
18 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
18 listopada 2025
wiesiek
17 listopada 2025
absynt