|
| smokjerzy |
| PROFIL O autorze Przyjaciele (18) Poezja (404) Proza (17) Fotografia (127) Pocztówka poetycka (3) Dziennik (92) | |
smokjerzy, 5 marca 2018
No jak to
piszę wiersze o sobie
i one są bardzo fajne
choć czasem ktoś rzuca we mnie
łajnem
( przepraszam za brzydkie słowo
- ja mam coś z głową )
A tak w ogóle to chcę o miłości
( ale rymów! - złości, piękności
zrzeszotnienie kości -
wybieram mdłości )
No więc te mdłości
( słyszałem że można na to mówić
nudności )
nie przynoszą mi żadnej radości
bo ja to się często w otchłaniach
rozpaczy pogrążam
no po prostu nie nadążam
tak mnie ten smutek od środka rwie
a ty nie kochasz mnie
i ja się chyba zabiję
powieszę na mgle
i śmierć będzie ujadać
gdzieś w tle ( no niech mi ktoś powie
że to brzydko powiedziane -
ten ma chyba w głowie...o rany! )
To już lepiej niech będzie
o przyrodzie
bo ja z przyrodą żyję w zgodzie
i te ptaszki na niebie
to też przypominają mi ciebie
mój ty słodki dzióbku
( tu się trochę zapędziłem
a rym? )
Już wiem -
mój ty słodki dzióbku
zanurz się w rozkoszy kubku
To jest super
( kuper )
Ale teraz na biało
bo w tym to dopiero jestem dobry
( Bolesław Chrobry )
Niebo przeżynam smugami
twoich imion
i rżnę diamenty laserami
galaktycznych spojrzeń
Meteory gruboskórnych słów
walą w bęben mojej duszy
( auć, boli! )
Przerzucam mosty od ust do ust
by nasze oddechy mogły się spotkać
i oszaleć w orgii ziołowych aromatów
( tu proszę wstawić nazwę ulubionej pasty do zębów )
Kończę
bo swym geniuszem was
wykończę
( należy dawkować z rozwagą )
to jednak wiem
dziewczyno i chłopie
że już za chwilę znajdę się na
topie
( nie wiedzieć dlaczego skojarzyło mi się z nocnikiem )
***
Uprzedzając niektóre komentarze
zamieszczam najbardziej prawdopodobny:
na dole gówno
u góry chmury
lecz jeszcze dalej
ci do Stachury
oraz najbardziej zaskakujący:
ślicznie
smokjerzy, 2 marca 2018
Mężczyzna, lat, a kto by tam je zliczył,
wzrost niepozorny, waga słuszna, na lewej i prawej łydce
siwe włosy, przerzedzone, bez przedziałka,
brzuch wydatny, pępek głęboki jak medytacja
w sobotę późnym wieczorem,
uzębienie wołające o pomstę do nieba ( niebo obojętne ),
nos czerwony ( komunista ),
oczy przekrwione ze skłonnościami do chronicznej ucieczki,
głos drżący na wietrze, za paznokciami wieloletni brud
nieznanego pochodzenia, zaawansowana skolioza
i nietuzinkowe poczucie wisielczego humoru,
bezdzietny wdowiec z siódemką dzieci po trzech małżeństwach,
co wcale nie znaczy, że stróż, morderca lub paradoks,
( kto chce, niech przemyśli ),
miłośnik ogórków kiszonych, Mistrza Eckharta, czeskich komedii
w oryginale ( oglądanych od krótszej połowy ),
prężny członek Stowarzyszenia Niewiedzy Ogólnej,
nieugięty wróg szóstego przykazania, a także
zdrowego żywienia, właściciel zniewalającego uśmiechu
w kaloszach na miarę cudzych ust i stóp
( tu proszę o precyzyjną interpretację )
wędrował przez piekła, czyśce, raje,
pola, łąki, lasy, światy,
za siódmą górę i siódmą rzekę, krótko mówiąc
- przez życie,
by w końcu, z pomocą łańcucha ukradzionego budzie, psu
i wymiarowi sprawiedliwości
przykuć się do zziębniętego stracha na wróble
w proteście przeciwko zakazowi spożywania alkoholu
w miejscach publicznych oraz używania eternitu
do pokrywania zmieszania wywołanego wstydem
pochodzenia obcego.
I oto stoją tak, już nie samotni,
on - więzień z własnej woli
i on - wkurzony efekt zabobonów naiwnego rolnika,
a ptaki srają im na głowy
okradzione z kapeluszy przez wiatr.
Ponieważ nie ma szczęśliwych zakończeń,
w tym miejscu pojawia się zbłąkana weteranka okolicznego
kółka różańcowego.
Uznając związek mężczyzny i stracha na wróble za
wysoce niemoralny,
homoseksualny,
wręcz pornograficzny
i sam Bóg wie, jaki jeszcze,
a łańcuch za narzędzie Szatana lub męską część ciała,
drżąc z oburzenia, rozsyła esemesy do:
Parafii,
Ministerstwa Kultury i Dziewictwa Narodowego,
Policji,
Prokuratury,
Premiera,
Prezydenta,
Właściwej Telewizji
oraz wnuka-kryminalisty ( ale z innego telefonu ).
Co dalej, każdy wie, napomknę tylko, że:
strach na wróble zwariował,
mężczyzna zaś, uprzednio zmieniwszy
orientację i płeć,
otoczył się grubym murem wyobraźni
i pisze wiersze.
smokjerzy, 1 marca 2018
ja
zbieg
okoliczności niesprzyjających
bękart z przypadkowego związku miłości i strachu
święta księga nieczystości
protoplasta ciągów dalszych które w końcu nie nastąpią
zarzewie konfliktu zbrojnego skazanego na śmieszność
( psychoterapię )
wrzask niewydarzonych genów
pies na pseudologicznym łańcuchu przyczyn i skutków
ranię twoje domniemane plecy Panie
zaostrzoną krawędzią pobożnego życzenia
smokjerzy, 28 lutego 2018
jem tyję
uwalniam z głowy potwory
gdy dopadają mnie samobójcze myśli
ubliżam bogu
może w końcu puszczą ci nerwy
staruszku
w szachy grywam wyłącznie
sam ze sobą
zwycięstwo ma tu nieoczywisty wymiar porażka
tragikomiczne konsekwencje
a uścisk dłoni prawej i lewej wcale nie jest radosnym
zwieńczeniem intelektualnej masturbacji tylko
chwilowym zawieszeniem broni
( między mną a tamtym )
z lekko hedonistycznym podtekstem w tle
niezła rozrywka
kobieto
księgo pełna wielobarwnych słów
lubię cię czytać czasem
tylko dotykać i wąchać i lubię gdy napisana jesteś
prostym językiem
ze strachu unikam arcydzieł
po pięćdziesiątce ciągle mam pięć lat
wierzę w dobre zakończenia
gdy jaś i małgosia upychają do pieca
wszystkożerne zło krzeszę
ogień w dłoniach
zwycięską prawdę podziwiam pod warunkiem
że wcześniej dała komuś porządnie
po mordzie
mam psa blizny i sny
pies ma mnie i nie ma imienia
jak ja
blizny dawno straciły pamięć
w snach trzyletnia mariam i jej przetrzebiona
przez nienawiść rodzina
dobija do brzegu ziemi obiecanej ktoś krzyczy
dziurawić pontony
otwieram oczy niekompletny
cząstka mnie
dławi się morską solą
wraz z małą mariam
w wieku trzydziestu trzech lat wyłysiałem
i nie zmartwychwstałem
moja głowa przypomina
jajo na twardo
krojąc cebulę
płaczę
wycieram nos w rękaw
życie ech życie
jakieś ty piękne tylko kogo to
kurwa mać
jeszcze obchodzi
dziurawić
dziurawić pontony
smokjerzy, 25 lutego 2018
jest mała dziurka w drzwiach
mnóstwo chętnych kluczy
i garstka cwanych interpretatorów
niejasnej instrukcji obsługi
są okna z widokiem na niebo
o wielu kolorach
i jeden rozczłonkowany Bóg
jest kilkuletnia Mariam
z twarzą niedowierzającego anioła
i rączką wciśniętą w martwą dłoń matki
jesteś ty i jestem ja
czy aż tak bezwstydni
żeby godzić się na wszystko
smokjerzy, 23 lutego 2018
twarz
stan przejściowy
zmarszczki i cienie poukładane
w domyślny ciąg dalszy ( nastąpi )
trochę inna niż wczoraj
ta sama co zawsze
w świadomym oku wciąż błysk narodzin
( złamana rzęsa )
z półprzymkniętego wypływa zbiorowa dusza
wszystkich kolejnych dat
wlokąc za sobą wnętrzności czasu przeszłego
nos chorobliwie czujny
usta już bez pamięci
można wycisnąć z nich uśmiech
jeśli ktoś zechce
uszy
kogo obchodzą te dziwne uszy
po prostu są
taką oto diagnozę
postawiło mi lustro
gdy przymierzałem do szyi
brzytwę
smokjerzy, 17 lutego 2018
wiklinowy kot bez oczu
mruczy poloneza
noc zawiesiła się na srebrnym haku i
zwisa bezwładnie
jak
czarna flaga bez wiatru
we mnie się kłębi stado wron
krwawi powietrze w płucach
dziurawione dziobami
drżę - zupełnie bez powodu
lub żeby trzy razy de
i żeby rozruszać cię milczenie
które garbisz się w ciemnym kącie
prostym
samego siebie
tam
sztywnieje
nie krzycząc - choć chce
nie płacząc - choć może
już
nie
dogonię
tego wiersza
koszmar
z napędem na cztery
połknął słowa nie wyłączając
kobiet
w wieku bezdzietnym
starców
w wieku bezzębnym
dzieci
w wieku bezbronnym
w dwudziestym pierwszym wieku
odjeżdża
w znane nieznane
echo niesie
na grzbiecie
gaudeamus igitur
jest zimno
smokjerzy, 14 lutego 2018
zbudował wieżę
w centrum pustyni
wysoką jak paryż
głową dotyka słońca
a z jego dłoni wykwitły
kolczaste róże
ramionami otoczył
wir gorącego powietrza
drżącą kobietę ze światła
jej szept zmieszał się z barwą piasku
nie pytaj o nic
zamknij oczy
patrz
oto
milcząco
spadają w codzienność
niezdarnie trzepocząc sercami
smokjerzy, 12 lutego 2018
podnoszę patyk
piszę wiersz
woda marszczy się
rozbawiona
nawet gerris lacustris
ma więcej talentu
szepcze
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
16 listopada 2025
sam53
16 listopada 2025
tetu
16 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
16 listopada 2025
wiesiek
16 listopada 2025
smokjerzy
16 listopada 2025
ajw
16 listopada 2025
ajw
15 listopada 2025
sam53
15 listopada 2025
wiesiek
15 listopada 2025
Belamonte/Senograsta