30 czerwca 2014
dociekliwa ocena niejednego pożądania
kiedy chciwie wciąga smaki hurysy
z piersi rozgrzanych w trąbiące klaksony
czas teraźniejszy staje się przyszłym
z dłonią głęboko w pierzastym kokonie
rozkoszne dźwięki są mu słodkim domem
rozgrzane gładkie protoplastki jeżyn
przejdą przez palce lekko rozłożone
soczyste mimozy i giętkie żleby
założy laur wraz ze złotym kordem
pomaszeruje już po ściętym drzewie
pięknie lecz jakby wyrżnął kogoś w mordę
bo wszystko robił by docenić siebie
11 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
smokjerzy
11 września 2025
wolnyduch
10 września 2025
sam53
10 września 2025
Sztelak Marcin
10 września 2025
sam53
10 września 2025
smokjerzy
9 września 2025
absynt
9 września 2025
Arsis
9 września 2025
Arsis