16 listopada 2013
Szeptocicho
ciemno sine zębodoły
niby oczy błyszczą miedzią
trupi odór z mleka słodycz
twarde żarna cicho dzielą
pod podłogę nad sufitem
pod tynkami w głębi muru
wciąż się mnożą w cieniu skryte
zawiedzenia rosnąc z bólu
dni tygodnia w szarych cieniach
gdzie uwiera cisnąc krzywda
aż gorąco w pot zamienia
kiedy skończył się czas wyznań
przyszły żywić zniewolenie
stanąć ością w suchym gardle
kiedy całe szczęście sczeźnie
głowa będzie czczym imadłem
tylko ciężar z pustym środkiem
wyrwie kartki z kalendarza
na kolanach w gorzkie noce
o śmierć w ciszy szeptem błaga
12 lipca 2025
violetta
12 lipca 2025
dobrosław77
11 lipca 2025
Arsis
10 lipca 2025
wiesiek
10 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
9 lipca 2025
Toya
9 lipca 2025
wiesiek
9 lipca 2025
Yaro
9 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
8 lipca 2025
wiesiek