Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 27 listopada 2010

Serce przewrotnie – wrażliwe

Wybaczenie jest piękne, wybaczenie wspaniałe.
Patrząc na jego bohaterów, nieraz się wzruszę.
Serce mam przewrotnie – wrażliwe, niedoskonałe,
wybaczenie traci wdzięk, gdy ja wybaczyć muszę.
 
Widząc w dzienniku, głodujące dzieci w Afryce,
czy ginące stworzenia pod  falami tsunami,
o pomstę wołam! Przeklinam boże tajemnice!
A najbliżsi... przewrotnie – wrażliwe serce mami.
 
A tolerancja? W którym to oku widzę drzazgę?
Welon ignorancji  wkładam na wypadek wszelki.
Byś  Boże mej „wrażliwości ” nie rozgniótł  na miazgę,
bym czasem nie zobaczył, we własnym oku belki.
 
By osądzać innych nieźle władam mieczem wiary.
Jak wąż kręcę by się nie poddać bożej lustracji.
To nie sztuka iluzji, to prawdziwe są czary,
Przewrotnie – wrażliwe mistrzostwo manipulacji.   











Blachownia2005


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 16 kwietnia 2011

Jęzor Brzydkomówca


O większego trudno głupca,
jak był Jęzor Brzydkomówca,
– dla mnie tabu nie istnieje!
Lubię gdy wiatr przekleństw wieje!
W autobusie na ulicy,
czy to w spodniach czy w spódnicy,
czy to w szkole, czy to w pracy,
czy klną obcy czy Polacy.
Brzydkie słowo drugie goni
tak bezmyślnie w tej pogoni,
i w teatrze i w operze,
klną aktorzy w dobrej wierze.
Uwierzyli tej herezji,
umieszczają je w poezji,
bezpłciowi, ślepi poeci
zachowują się jak dzieci.
– Trzeba skończyć z udawaniem!
– Trzeba skończyć z zacofaniem!
– Czas powiedzieć nie moherom!
– Trzeba mówić mową szczerą!
– Czas wytknąć, obłudę, chamstwo!
– Ostrym słowem tępić draństwo!
– Trzeba zwać rzecz po imieniu!
Powtarzają w zidioceniu.
I tak gdzie są nie zważają,
wszędzie słówka te wciskają.
Za nic świętość, dostojeństwo,
widzą ślepi w tym zwycięstwo.
 
***
 
Dla mnie, to się szerzy draństwo,
wokół co raz większe chamstwo.
Zawiódł język, nazbyt szczery,
zacofanie i mohery,
kwitną za to niesłychanie.
Także nasze udawanie,
zamiast legnąć gdzieś do grobu
– Pęta się po stronach obu.
O większego trudno głupca,
Jak był Jęzor Brzydkomówca.
 
 
 
 
Radość 22.10.2010.
 
 
 
 
 
 


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 16 kwietnia 2011

Twój uśmiech

Uśmiech
wielki dar
delikatny jak aksamit
Uśmiech
powab wdzięk i czar
mocny jak dynamit 
Uśmiech
z nieba anioł
Posłany bez listonosza
Uśmiech
Ma wszystkie barwy
Jak „Słońce” Miłosza


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 15 kwietnia 2011

Podziwu krył nie będę, panie Leszku

Twarde okładki nie stoją zakurzone,
„ Mini wykłady o… ”, tomik Pana Leszka*.
Smakuję w nim każde zdanie namaszczone –
Wiedza, mądrość i boskie pióro w nim mieszka.
 
Lekko, zwięźle pisał  a tyle pomieścił,
bez zasupleń myśl jedną z inną sznurował.
Nie strzępił języka a dał tyle treści.
Podziwu krył nie będę a wzruszeń chował.
 
Oczarowany Jego pióra prostotą,
dotknięty bliską ze słowem zażyłością.
Bym w bólach zradzał – tak lekko, błagam o to
z szacunkiem i wolną od grzechu zazdrością.
 
 




*„Mini wykłady o maxi sprawach” Leszek Kołakowski 
 
Radość czerwiec 2010


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 26 listopada 2010

Przypatrzcie się liliom

Brak kradzieży,  brak zdrad.
W swym przeznaczeniu są wolne -
dowolny jeden kwiat
czy jedno drzewo dowolne.
 
Za kawałek ziemi
wdzięczne, że mogą tu gościć.
W pełni wkorzenieni.
Brak porównań, brak zazdrości.
 
Z żywych źródeł piją,
uważnie wsłuchane w ich toń.
I prawdziwie żyjąc,
rodzą owoc. Mają swą woń.
 
 




Międzylesie 05.09.2008


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 19 listopada 2010

Dwie możliwości donikąd i droga do królestwa żyjących

Po za  drogą nawracania brak  miłości.
Tam niezadowolenie, rozpacz – rzecz jasna,
lub zadowolenie, inna  z  możliwości –
z  siebie  i ta  głupia  sprawiedliwość  własna.
 
Po za nawracaniem  modlitwa  to czary,
nie  ma  obecności prawdziwego  Boga.
Magia słów  modlitwy nie  buduje wiary,
to taniec  z  bożkami, wyświechtany slogan.
 
Wiem, że mało  jest  zatwardziałych  grzeszników,
nie  chcą  słyszeć, wiedzieć  nic o  nawróceniu.
Zatwardziałych „sprawiedliwych”  jest  bez liku.
Ci  wiedzą, nie  potrzebują – są  w zwiedzeniu.
 
Krocz wąską  drogą  równowagi, harmonii,
krocz drogą  nawracania, krocz  drogą krzyża.
Na  niej  kłamstwo diabelskie  cię  nie dogoni,
po  niej  prawda kroczy  i  życie przybliża.
 
Krocz nawracający  się  grzeszniku – tą  z  dróg,
Modlitwą „bym przejrzał” sprawiaj  radość  w niebie.
Porzucaj obrazy by  wypełniał  cię  Bóg.
Ubogim – królestwo i  łaska  w potrzebie .
                  

 
 
 
 
 
Warszawa marzec2006


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 1 listopada 2010

Jak ?

Zrywa tępym ruchem zbuntowanej duszy,
kłos wiedzy zielony, ziarna niedojrzałe.
I zlepia, z młodych kipiących kości - klejem,
domek z kart… bezmyślnie autorytet kruszy.
Ma armię naiwną, plany przemądrzałe,
z map umie odczytać tylko przywileje.

Myśli strategicznie, lecz jakże wybiórczo.
Nieprzewidywalny… po której jest stronie?
Szydzić nim nie chcesz, wzgardzić nie możesz.
Być autorytetem. Jak? Jak mówić „twórczo”?
Jak kochać mądrze? Myśleć, wytężać skronie?
Być niegasnącą pochodnią… Twardy Orzech.






Radość 2 kwietnia 2010


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 24 listopada 2010

Miłość na wąskiej ścieżce

Istotą, perłą najcenniejszą, najpiękniejszych marzeń.
Wyśniona, długo wyczekiwana i wytęskniona.
Ona jedyna, treścią najgłębszych wyobrażeń
nie może być zdobyta. Nie  może...  Zasłużona.
 
Niepowtarzalna  woń, żywa wciąż nowa prawdziwość,
strzeżona pieczęcią Ducha na wąskiej ścieżce.
Dziecięca niewinność i doświadczenia wnikliwość,
zanurzona w transcendecji koniecznej domieszce.
 
Siostrami  jej są piękne, nieskalane pragnienia.
Braćmi są intencje, święte motywy decyzji.
Mądrość wąskiej ścieżki chroni przestrzenne znaczenia,
przed zmysłów wiedzą, brodzącą w nurtach płytkich wizji.
 
Zespolona jest, serdecznym uściskiem z wolnością,
zrozumienie jej , na wąskiej ścieżce jest ukryte.
Tam – jest, trwa i kroczy w przymierzu z odpowiedzialnością.
Tam – głębię  nadziei chwytasz, wciąż nowym akapitem.
     
 
 
 




Radość  styczeń 2008


liczba komentarzy: 2 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 30 października 2010

A Może Wystarczy

Ile ścieżek trzeba przedeptać,
by zrozumieć czym jest życie.
A może wystarczy,
obierać ziemniaka
i poczuć zapach
spadających łupinek.
Poczuć go w pełni, totalnie,
rozkoszować się nim.
Nie myśleć –
czy po drugiej stronie będą zapachy?
Lecz przeżyć tu i teraz,
by zachować w sobie przemijającą woń.





marzec 2008


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 26 listopada 2010

Nie zabijaj

Tańczą nad trawami
delikatne śnieżynki.
Są dostępne dla oczu.
Gdy chwytasz rękoma,
zabijasz tę dostępność.
Zostają mokre ręce.
 
Jest dla stworzonego
niezależne istnienie,
w głębi duszy dostępne.
Gdy chwytasz rozumem,
zabijasz  tę dostępność.
Zostają mokre skronie.
 
 
       
 
 
 
Blachownia  18 LUTY 2008


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 27 października 2010

Ukształtowanie

Włóczyłem się bezmyślnie po ulicach bezimiennych.
Pukałem od drzwi do drzwi, obojętnych a otwartych.
Ściśnięty sznurem z upływających sekund daremnych.
Nieprzytomnie wgapiony poza horyzont rozwarty.

Popychany nurtem niemocy, bez wzrocznie uparty,
porzucony między ucieczką a poszukiwaniem.
Przypadły mi do gierki w życie naznaczone karty.
Przyszły – być może – z nieświadomym ojcowskim rozdaniem.

Dziś dorosły nie mam dyscypliny, gdy nie ma bata,
na mych bezimiennych ulicach, wciąż to samo czynię.
Ze strachem lecz też i z odwagą – gubię z oczu kata.
Nadzieją przyszłość widzę – z ojcem. Przy najlepszym winie.


Radość
styczeń 2010


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 21 listopada 2010

Łapię chwile


W brązach klarownej herbaty
dobrowolnie więzionej w blasku świecy
zanurzam się jak domownik
rzeczywistą  empatią
w rozumie i ciele.
 
Jestem świadomy
rozpaczy nocy
przed zbliżającym się końcem.
Nie odczuwam jeszcze
bólu śmierci
kogoś tak bliskiego.
 
Jeszcze w zachwycie
łapię chwile.
Bawię się twórczym umysłem,
poczuciem sensu
i bycia kochanym.
 
W rozpalone zadumą emocje
uderzyło żądło poranka 
to, które dźwigała noc.
Wślizgnęło się,
przez nieszczelne żaluzje
szczęśliwości.
 
 
 
 
 
Radość 27.10.2010
 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 19 listopada 2010

Z rozsądku

Żalu mój żyjesz przeszłością,
czerpiesz inspirację
z geniuszu porównywania.
Na odkamienienie
pij napar z nadziejnika.
Rośnie on w dalekiej przyszłości,
nazrywać musisz  go teraz.
 
Ciszo moja, rozwalasz porządek tym,
co chcą bezpieczeństwa
i pragną świętego spokoju.
Paradoksalnie wciąż gnają, uciekają przed sobą.
Ty ciszo sprawiasz, że ten środek
słabo uśmierzający ból
staje się nieznośny.
 
Żalu, marny pyle,
który zabijasz mnie,
rozsyp się w niebycie, we  własnym śnie.
Zasnuj iluzję piekła.
A ty ciszo,
która być może innych ratujesz,
bierz ze źródeł wdzięczności.
 
 
 
 
Radość 19.11.2010


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 17 kwietnia 2011

Grzechy jednych, drugim wyznawajcie

Puk  puk
a słyszała sąsiadka
 Żurawska w ciąży
dzień dobry.
A wie z kim?
Z tym biznesmenem od reklamy.
To już czwarty miesiąc.
Wstydu taka nie ma,
Boga się nie boi.
 
… Grzechy jedni, drugim wyznawajcie…
i wybaczajcie,
miłosierni bądźcie.
Oto słowo Pańskie.
Chwała Tobie Chryste.
***
Nieżyciowy  jaki.
Życia nie zna? czy co?
 
Po moim trupie
tu żaden dom st…
i po moim i po moim
po moim też nie
dawajcie wrzątek.
I butelki  z benzyną
żadnych zboczuchów tu nie będzie
wstydu nie mają grzechu się nie boją.
To nasza katolicka ziemia.
 
Oto słowo Pańskie.
Chwała Tobie Chryste.
 
 
 
 
Radość 09.10.2010.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 0 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 15 kwietnia 2011

Życie w sam raz – bez.

Czyż wszystko  nie byłoby prostsze,
gdyby nie ludzie?
I cóż z tego, że wtedy nic by nie było?
 
Ranieni własnych błądzeń ostrzem,
na kruchej grudzie.
Nic by się nie zaczęło, nic nie kończyło.
 
Nie byłoby nadziei, złudzeń.
Mamiących nas snów
i nie rozwikłanych labiryntów krętych.
 
Za krótkich nocy i obudzeń,
by się zmagać znów –
grzeszników by nie było i również świętych.
 
Nie byłoby wiary, modlitwy,
nie byłoby łez,
nikt by nie cierpiał, nikt nie pragnąłby cudu.
 
Nie byłoby celu i bitwy,
życie w sam raz – bez.
Och! Gdyby nie ludzie! Nie byłoby trudu…
 
 
 
 
 
Radość 15.04.2011


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 16 kwietnia 2011

Książki

Chłodne, długie wieczory jesienne.
Zakurzone książki  na regale,
o tej porze są dla mnie zbawienne.
Każdą biorę do rąk i wytrwale
zmiatam  z nich delikatną ściereczką,
czas imprez letnich i letnie kurze.
I cieszę się z tych książek jak dziecko  –
w jesienne wieczory się nie nużę.
 
A kiedy już  ze zmęczenia legnę,
szukam wytchnienia patrząc na Dodę,
to przy okazji ściereczką sięgnę
plazmę,  z boków, z wierzchu  i pod spodem.
Sami  widzicie, czas jakoś zleci,
i dni jesienne mi się nie dłużą,
nim wytrę regał, drugi i trzeci  –
dobrze, że posiadam książek dużo.
 
 
 
 
Radość
03.09,2010


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 19 kwietnia 2011

Miłość

Piękna i słodka
Prosta a jednocześnie trudna
Winna i bardzo nie winna
Wymarzona oczekiwana
Jak Ją przybliżyć a nie spłoszyć
Jak pochwycić i nie zniszczyć
 
 


Radość czerwiec 2009


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 13 listopada 2010

Nadzieja sióstr łazarza

Okaż mi swoją miłość, Ty Który Jesteś Bogiem.
Błagam, okaż swoją litość dla mnie nędzarza.
Pragnę być Twoim przyjacielem, nie chcę być wrogiem,
mam nadzieję jaką miały siostry łazarza.
 
Panie już cuchnę, wiele długich lat leżę w grobie.
W grobie pychy, egotyzmu i hipokryzji.
Chciałem udowadniać, że jestem kimś, innym, sobie,
już nie żyję – dla życia swego nie mam wizji.
 
O gdybyś Panie się nie spóźnił, o gdybyś tu był,
na pewno bym nie umarł w tej walki ferworze.
Wiem nieraz pukałeś, jam w swej głuchocie Panie tkwił,
widzę jeszcze szansę – Tyś zmartwychwstaniem Boże.
 
Powiedziałeś, że ujrzy chwałę ten kto uwierzy.
Zapłakałeś… Rozkaż Panie odsunąć kamień.
Każ wyjść... każ rozwiązać... daj wolności powiew świeży,
grób wegetacji w owocne życie weź zamień.
 
 
 



Blachownia 2003


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 27 października 2010

Ogród tamtych chwil

Nie ma miejsca, w którym tęsknota
rozpłynęłaby się na  wieczność w śnie.
I nic nie ma – srebra czy złota.
Nic – co pozostaje. I nic co mknie.
 
W niepamięć nie odeśle jej czas,
chwil tych nie zniszczy… i to co wzruszy.
Nie pokona jej Syzyfa głaz,
orkiestra tej nutki nie zagłuszy.
 
Bólu w koszu nie adoruje
i kwiatów zerwanych z zachłannością.
Wdzięczną pamięcią obejmuje,
tamtych chwil ogród z jego wonnością.
 
 
 
 
Radość 21.09.2010.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 3 listopada 2010

Bym zwyciężył

Twe Imię Panie jest potężne,
Twe Imię Panie wielkie jest.
Spraw we mnie Panie serce mężne,
By nie pokonał mnie – mój bies.

Ducha odważnego we mnie włóż,
abym przed własnym demonem,
nie truchlał Panie jak nędzny tchórz
– bym głową był, nie ogonem

Bym dla twej mocy drzwi otworzyć,
w mej słabości umiał Chryste
i sprawnie zbroję Twoją włożyć,
przyodziać się w myśli czyste.

Serca pokój, myśli porządek,
daj mi Chryste Panie w każdej chwili złej.
Daj wolę walki, daj rozsądek,
bym nie bił na oślep i zwyciężył w niej.






Blachownia 2004


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 1 listopada 2010

Chleba dzieląc się okruszkiem

O czym to słyszę
kamyczki wodą toczone?
O czym to słyszę
mleczy zielone badylki?
O czym to słyszę,
żyta , jęczmienie skoszone?
Cichnący oddech  –
ulatującej nam chwilki.
 
O czym to słyszę
dziewczynko w polu z motyczką?
O czym to słyszę
w ognisk jesiennych trzaskaniach?
O czym to słyszę
w westchnieniach nad kosmetyczką?
Cichnące kroki  –
trwającego przemijania.
 
O czym to słyszę
kaczko w szpitalu pod łóżkiem?
O czym to słyszę
w szlochach bliskich nad mogiłą?
O czym to słyszę
chleba dzieląc się okruszkiem?
Gdzie jesteś życie –
gdzie jesteś? Było tak miło.
 
 
 
 
 
 
Radość 22.07.2010
 
 
 
 
 
 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 21 listopada 2010

Twórcza płodność pędzących

Myśli poprzez mgłę zatrzepotały,
zerwane nagle, szalone,
jak stado wron wystraszone –
rzeczywistości  nie okiełznały.
 
Nie mogły zatrzymać się, rozejrzeć.
W papier z szelestem wtrąciły,
słowami co się kłóciły –
nie umiały przystanąć by wejrzeć.
 
A słowa wyrzucone z pamięci,
drżąc nawykiem wyuczonym,
mkną w zwierciadle wykrzywionym.
Więźniami ich jesteśmy – zajęci.
 
Te słowa pieśni nowych nie tworzą,
nie są najszczersze choć pierwsze.
Naiwnie mówimy  – wiersze.
Zmarli poeci w grobach się trwożą.
 
W rozpalonych emocji kolebce,
skalane będzie poczęcie.
Zdrowe kiedy przed zaśnięciem,
pomieszkamy we własnej izdebce.
 
 
 
 
 
Radość 05.10.2010


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 25 maja 2011

I tyle

Księżyc w pełni, w błękitnej koronie,
założył krótką, zwiewną nocną szatę.
Wsiądę na mały wóz i dogonię,
Górnolotne, jasne myśli skrzydlate.
I każdej dowiążę nitkę złotą.
Niechaj przez moment, niech choć krótką chwilę,
jest gwiazdą - zwykłych myśli tęsknotą,
poszybuje gwiazd aleją - i tyle.
 
 
 
Blachownia  lato  2002


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 27 października 2010

Do miłości kupionej

Nie idę i nie odchodzę,
zapraszających nie wysyłam spojrzeń.
Nic się nie zdarzyło – więc nie ma wspomnień.
Nie ma dziś tęsknot, bo nie było dążeń.
Nie ma nic – nie potrzebuję zapomnień.
Nie idę i nie odchodzę,

Nie idę i nie odchodzę.
Albo przyjdzie i za darmo pokocha,
albo w twarz samotną spojrzę bez wstrętu.
Za pięknem będę tęsknił, czasem szlochał,
nie chcę zaliczać iluzji zakrętów.
Nie idę i nie odchodzę.





Radość 08.08.2010.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 14 kwietnia 2011

Zasłuchanie


Rzadko jest moim doświadczeniem,
jeszcze rzadziej udziałem –
zasłuchanie.
Zasłuchanie w ciszę,
w mądrość,
nie tę ziemską, zmysłową, demoniczną,
lecz w tę zstępującą z góry.
 
Rzadko jest moim doświadczeniem,
jeszcze rzadziej udziałem –
uważność.
Uważność na to
co się dzieje we mnie samym i obok mnie.
Uważność na to
co widzę.
Uważność na to
o  czym drzewo szumi,
o  czym ptak śpiewa,
co mówi drugi człowiek.
Widzę i słyszę tylko siebie.
To jest uważność  zmysłowa, egoistyczna, uwarunkowana.
 
Rzadko jest moim doświadczeniem,
jeszcze rzadziej udziałem –
Bycie naprawdę Człowiekiem.
 
 
 
 
Radość 14.04.2011


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 14 kwietnia 2011

Żal mi

Żal mi
ludzkich głosów.
Nie tych prawdziwych,
ale tych ze ścieżek
wyżłobionych
w studio nagrań.
 
Żal mi
ludzkich uszu.
Nie tych słyszących,
ale tych nie rozpoznających
z pośród wielu,
własnych dźwięków.
 
Żal mi
ludzkich gestów.
Uwarunkowanych
a nie tych zdolnych do odpowiedzi.
Braku ciszy
między bodźcem a reakcją.
 
Żal mi wstydu.
Nie tego po żałosnych gestach a tego,
którego nie ma a być powinien.
Lekceważyliśmy świadomą
i bezinteresowną pracę
z  własnym charakterem.
 
Żal mi daremnych prób
zachowania twarzy.
Daremnych, bo jeśli się nie widzi
istoty rzeczy
są to
syzyfowe zabiegi.
 
***
 
Żal mi tych,
którzy myślą, że te słowa
skierowane są do innych
a nie do nich samych.
Kieruję je przed wszystkimi najpierw do siebie
                                                                         Autor.
 
 
 
 
Radość 08.10.2010.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 30 listopada 2010

Istnieje pomimo

Uszy samotności,
czujki, wrażliwe panienki,
zastygnięte jakby w modlitwie
wypatrują,
by jednak nie przyszedł moment
umownego gestu.
 
Oczy samotności
wędki zmrużone,
łowią kalejdoskopowe obrazy,
fotele na biegunach.
Są jak dzikie konie,
któregoś z nich dosiądzie
na moment
jej wyobraźnia.
 
Palce samotności
delikatne, zmysłowe,
pewna ręka  – dokonują cudu.
Drżące jej usta,
zawstydzone
wstrzymują oddech.
 
 
 
 
 
Radość 26.10.2010.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 30 listopada 2010

Frajer

Tobie, co na krwawicy innych żerujesz czyniąc obrzydliwość.
Tobie humanizmie, na jednym ogniu dwie pieczenie chcesz upiec.
Tobie mistrzu motywacji, że uczysz jak wzbudzać pożądliwość,
Dziękuję – i Tobie Jezu, że chcesz służyć – dziękuję żeś głupiec.
 
Tobie przywódco, bo na głowie stajesz chcąc swą wizję nam wpoić,
tobie zwolenniku, że w imię jedności przyjmiesz każdy bajer.
Tobie głupia krówko, co tyle razy dla mnie dajesz się doić,
Dziękuję – i Tobie Jezu, że chcesz służyć – dziękuję żeś frajer.
 
Dziękuję tobie nowa ero, ero pokoju i sukcesów.
Tobie studencie, że na amfie jedziesz już trzecią nockę z rzędu.
I tobie pubie, że tych mniej ambitnych leczysz z wszelkich stresów.
I Tobie Jezu, że chcesz służyć –w tym wszystkim dostałeś obłędu.
 
Dziękuję ale to nie zaspokoi mego serca tęsknoty.
Posmakowałem gruszek na wierzbie i fig z makiem poznałe smak.
Wplątałem się w sieć egoistycznej hipokryzji i w dewotyzm,
w dzieło współczesnych fanatyków, w ich religii bezowocny szlak.
 
Ja szukam wolności i miłości i prawdy niosącej życie.
Szukam daremnie tyle lat, coraz bardziej wplątany w świata sieć.
Wyśpiewują o niej krążki, słów, wierszy napisano obficie,
sztuki też bywa ozdobą, ja wciąż szukam–w prozie pragnę ją mieć
 
Pytam wróżki katoliczki, zielonoświątkowca czarodzieja,
pójdę do energoterapeutów i innych adwentystów dnia.
Podobno kto pyta nie błądzi i to że znajdę jest nadzieja,
uchwycę się nawet brzytwy… znajdę tęsknoty mego serca kwiat.
 
Poszedłbym nawet na dno piekła, by znaleźć ręce które leczą.
Za miłością poszedłbym z nierządnicą, za kasę słyszeć bajer.
Poszedłbym wszędzie - lecz już nie muszę...moją tęsknotę człowieczą,
zaspokoił Jezus – Ten Który chce służyć – ten głupiec i frajer.







Blachownia 2002


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 10 kwietnia 2011

Dwie rocznice i beatyfikacja.

W watykańskim nie stanął oknie lat temu sześć,
pod oknami  Polski wzruszone łkały masy,
w zeszłym roku smoleńska, podobna brzmiała pieśń,
wyuczone łzy - miast tętna sztuczne bajpasy.
 
Zwyczajne zgony, próżne śmierci, wrzawa wokół,
starania, żart z krzyża i beatyfikacja,
marność nad marnościami, tragiczny protokół,
pożądliwość, niewiara i fałszywa racja.
 
Wygnaliśmy się z raju sami na banicję
a krzyż Chrystusa okazał się śmiercią głupią.
Mamy głodne idee, bez mocy tradycje,
gdy śmierć zasyczy głupie masy wszystko kupią.
 
Ześlij opamiętanie na Polskę o Boże,
jeśli sensu w tym widzisz, choćby odrobinę,
lub spełnij wieszczomanię i masonów lożę,
ześlij na ten naród czy inną żydowinę.
 
 
 


Tuż po katastrofie napisałem z powagą i szacunkiem,
dziś rok po, te same wartości mi towarzyszą
widziane jednak ze zgoła innej perspektywy.
 
 
Radość  10.04.2011


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 23 listopada 2010

Ku wolności... tęsknota

Po łące traw, tęczową rosą ,
bez stołu, poduszki biegnę boso.
Barwą nieba ptak malowany,
żadnym „dlaczego” nieskrępowany.
 
Frunę, lecę, lecę i frunę,
a życie tchnieniem w „tę” trąca strunę.
Na wiatr kładę w ufnym szacunku
siebie – by lecieć, biec w „tym” kierunku.
 
 
                                              

Blachownia 19 luty 2008
 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: Przestrzeń Drugiego Policzka, A wiadomo... I taki odkryj sens w swojej wierze., A liście starzeją się kolorowo., Dwa światy, I tyle, Świadek, Moja góra Moria., Mam nadzieję, że to Ty, Odszedłem za daleko, Bałwochwalstwo inaczej, Istnieje pomimo, Wbrew rozsądkowi, Nie proszę, Warstwy figowe, Słowniki, Na Twoje podobieństwo, To się zdarza i zdarzyć się tak może., Zrozumienie., Wielka sprawa, Nieunikniona pomyłka, Wyrzeźbione z jej myśli, Charakter światła., Miłość, Mijane na ulicach., Otrzymałem, Grzechy jednych, drugim wyznawajcie, Twój uśmiech, Książki, Jęzor Brzydkomówca, Życie w sam raz – bez., Podziwu krył nie będę, panie Leszku, Kotły w tramwaju i pozory, Rozmowy z samym sobą (refleksje w świątyni lasu), Zasłuchanie, Żal mi, Szalone powody istnienia, Zachowania z autopsji wyzbierane, Dwie rocznice i beatyfikacja., Ozein, Lek na trzeźwe widzenie, W Sychar, Jestem obok, Odwrócony proces, Zrozumcie Boga, Nie zostawiamy śladu, Katyńska bolesna lekcjo, Zmień się, Religia i demokracja, Frajer, Istnieje pomimo, Jesienna reklama, Łaska to taka wdzięczność, Uśmiech, grzeczność, kultura z tworzywa sztucznego, Bo ją kocham, Serce przewrotnie – wrażliwe, Pomnik Bogu nieznanemu, Sercem, Nie zabijaj, Przypatrzcie się liliom, Brzegom, Miłość na wąskiej ścieżce, O kobiecie, Ku wolności... tęsknota, Pragnę, Marzenia o domu, Twórcza płodność pędzących, Łapię chwile, Z rozsądku, Dwie możliwości donikąd i droga do królestwa żyjących, Walka, Nadzieja sióstr łazarza, Wstydzę się spojrzeć w twarz, Piękno, Szczęściobranie, Bym zwyciężył, Chleba dzieląc się okruszkiem, A przecież dobry Bóg, Jak ?, Nie udawaj greka, A Może Wystarczy, Na chwilę, ***, Inny most, Pielgrzym Świadomy, Wierzę i to przez to, nadaję chwilce sens, Ukształtowanie, Do miłości kupionej, Ogród tamtych chwil,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1