19 kwietnia 2011
Wyrzeźbione z jej myśli
Każdy oddech twój oddechem mojego ciała,
każdy szept twoich ust stawał się szeptem mych warg.
W zmysłów mych pamięć twoja woń się wmasowała –
milczałam z rozkoszy, nie wypowiadałam skarg.
Małą dziewczynką mogłam być w twojej przestrzeni,
nie musiałam dźwigać ciężkiego napierśnika.
Szliśmy w ten trudny czas razem, dłońmi spleceni,
mieliśmy siebie, przykry los mniej mnie dotykał.
Dobre Boskie ramię mnie tobą przytuliło,
nie wiedziałabym czym szczęście, bez tej miłości.
Nie dotknęłabym piękna, gdyby nie ta miłość –
ubogacona jestem i pełna wdzięczności.
Radość 07.09.2010.
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta