zingara

zingara, 21 lutego 2018

wakacje pod jęczmieniem

/w letargu rodzi się fantasmagoria 
i nie boli wyrwana z korzeniami/

kłamię. zniekształcony obraz 
przeobrażam w muzykę żałobną,
w wiersz obdarty z metafor 
niczym drzewa z kory

podpal i przykryj dymem, 
bo po cichu marzenia 
zrównały dzień z nocą

każą śpiewać kołysanki
o gwiazdach, po czym pękają

zgniecione w dłoniach.
krwawią dźwięki.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

zingara

zingara, 20 lutego 2018

pet


/w szaleństwie jest blask
gdy tańczymy niczym ćmy/

wapno na ścianach.
słowa wyrastają z drzew
rozkwitają pieszczotliwie z liści

wsiąkają w metafory i błądzą pozbawione
ludzkich odruchów jak rosiczki
i ślepa rosa śpi bezdomnie.
wysycha

więc śnij ludziku - tak pięknie płonie 
ostatni cmentarz,
staje się wierszem bez puenty.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

zingara

zingara, 19 lutego 2018

antidotum na bezdechach

/porcelanowy świat składa się z domino,
warstwa po warstwie/

a ty piszesz na starej maszynie, 
choć klawisze nie wybijają liter

piszesz i piszesz, bo wiesz,
że tylko tam może nas pochłonąć
przestrzeń czarnej magii

kultyzm w konwulsjach stworzy ekspresję,
scalą się myśli o kwiatach i chwastach

symbioza niewyleczalnej choroby,
pozostanie źródłem pożądania - spisz na kartce
i pieść mnie słowem

póki oddycham


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

zingara

zingara, 19 lutego 2018

assassin

 
z dedykacją dla siebie samej
 


 jestem echem muzyki Chopina
— uwerturą napisaną w chmurach
łączę akord z akordem (melodia ciężka
przyozdobiona szarfą z napisem lub bez)
 
porwie, rozbije w drobny mak jaskrawe barwy
uniosą się wysoko jak mgła
nie! to nie mgła pokryje moczary,
tylko stłumione głosy
 
i szlochy spadających liści
- coraz mniej nocy z nocy
 


liczba komentarzy: 6 | punkty: 3 | szczegóły

zingara

zingara, 18 lutego 2018

Julianno


/przecież wiesz, żeby wyrazić życie
wystarczy przestać kochać/


spaceruję po mokrym rżysku wchłaniając
stęchliznę — przygarbiona. pochłaniam
każdy milimetr wspomnień, staram się zatrzymać
świt / nieistotny dla świata/, 
gdyż on żyje tylko w moim ciele. 

poczekaj na mnie na skraju urwiska
o porze, która nie potrafi udawać szarości.
przecież wiesz, że bez twojego oddechu
któregoś dnia pozostaną tylko
puste godziny, a myśli wypuszczone w przestrzeń,
krainą snów pośród gwiazd.

/dobrze wiemy, że aby wyrazić miłość
wystarczy tylko umrzeć/

ciągle szukam miejsca w ekstazie wspomnień - 
stoję przed magiczną bramą 
- mimo że za nią jest szczyt nie do zdobycia, 
jak egzystencja, po której pozostanie smutek.

zapamiętaj, wcale nie płaczę. to tylko serce,
umiera mi każdego dnia.


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

zingara

zingara, 18 lutego 2018

profanum

zatrzymany czas włożyłam do szarego worka 
- pełen motyli. dławią się gorzką wizją 
gdy powraca mężczyzna z wściekłym spojrzeniem

kiedyś śnił o lepszym jutrze, 
widząc czerwień zaklinał złudzenia, 
pieścił palcami zniszczoną wstęgę

dotyka krawędzi niczym twarzy 
i wbija w cień całe to zło

dosięga drugiego końca wyblakłej kartki, 
miejscami zdania pozbawia nawiasów 
tam nadpalone stokrotki

spoczywają w anegdotach 
tlącej się nocy.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

zingara

zingara, 17 lutego 2018

klimakterium

no i zdębiałam, patrząc na zawartość
szeleszczącego papieru, trzaskam drzwiami.
wściekła.

rozbijając słowo o słowo, smakuję.
ależ głupia. wystarczyło pomyśleć, ileż w nim
ciepła.

rozrywam cacko, na kawałki,
a ty mi się śnij jeszcze. nie wezwę 
doktora.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

zingara

zingara, 16 lutego 2018

efemeryd

namalowałam twój obraz
wygląda jak w sepii,
czasami rozmazany na wietrze
 
wtapia się w tło czerniejącego horyzontu
niczym ostanie tchnienie 
nieujarzmionej żądzy
 
nie wypuszczę z objęć 
poplątanej tajemnicy bez twarzy
- koloryzuję sny wytatuowane ogniem
 
pozostaną wiecznym lustrem


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

zingara

zingara, 15 lutego 2018

ikona

 
 
 
ożywiona zamierzchłość, 
w której skurczone maski
i odciski na twarzy wzbudzają lęk
 
bez pomysłu na wyjście z
lustra - cień ciągnie oświetlone mury
a ukryte w próżni serce dokonuje selekcji
 
liczy kroki zostawiając zabazgrane notatki 
- epizod z wydzierganego światełka
 


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

zingara

zingara, 14 lutego 2018

puszczysko


noc bez księżyca
przebudzeni drapieżcy
grają w ruletkę

stawiam na czerwoną czerń -
barwy cichego świtu

----------------------------------

noc bez księżyca
przebudzeni drapieżcy
grają w ruletkę


liczba komentarzy: 9 | punkty: 6 | szczegóły


  10 - 30 - 100  




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1