17 lutego 2018
klimakterium
no i zdębiałam, patrząc na zawartość
szeleszczącego papieru, trzaskam drzwiami.
wściekła.
rozbijając słowo o słowo, smakuję.
ależ głupia. wystarczyło pomyśleć, ileż w nim
ciepła.
rozrywam cacko, na kawałki,
a ty mi się śnij jeszcze. nie wezwę
doktora.
26 sierpnia 2025
Yaro
26 sierpnia 2025
Yaro
26 sierpnia 2025
ais
26 sierpnia 2025
ais
26 sierpnia 2025
smokjerzy
26 sierpnia 2025
Misiek
26 sierpnia 2025
Misiek
26 sierpnia 2025
sam53
25 sierpnia 2025
sam53
25 sierpnia 2025
wiesiek