13 lutego 2018
jętki
/gdyby można było się wyrwać z tego miejsca,
pospacerować boso po piachu, potem usiąść
na trawie i zanurzyć dłonie w rzece. zniknąć/
dryfuję. staję się małą czarownicą
rekwizytem permanentnego pamiętnika
- rośnie ból!
słodki ból rozprasza się niczym akord
i bezdomnie wpisuje, w to wszystko
pozostanie czułym (nic), bo tylko tam,
można ujrzeć połacie niewidzialnego brzegu.
jakby nie miał prawa, istnieć
w miejscu, gdzie dominuje mgła,
wyciszone muczenie krów i resztki
zapachu siana stają się kruchą ekspozycją
5 sierpnia 2025
sam53
4 sierpnia 2025
wiesiek
4 sierpnia 2025
absynt
3 sierpnia 2025
sam53
3 sierpnia 2025
Yaro
3 sierpnia 2025
sam53
3 sierpnia 2025
wiesiek
3 sierpnia 2025
sam53
3 sierpnia 2025
absynt
2 sierpnia 2025
violetta