16 june 2012
Zaczasy
dopełnia się przemiana w dłoniach drży cisza
zaciemniało otwórz dla mnie światło
wchodzimy sobie w krew a później w słowo
głową jakbyśmy zdania układali z kamieni
kogo mniej zaboli ten zgarnia satysfakcję
czas się otrząsnąć z kolokwializmów
i ze swoich cieni pozbawić lustra odbić
rozklejamy się wreszcie lżejsi o połowę
zadośćuczynić wieszczom urywając
pustą kieszeń kieliszkiem tęsknoty
wsadzić głęboko rozterkę w poetyckie
tygle by nie czynić kurzu na ludzkich językach
odmienić co nieodwracalne
iść dalej pod wiatr tam
gdzie wiatrak rozkłada ramiona
29 march 2025
Eva T.
28 march 2025
wiesiek
28 march 2025
Jaga
28 march 2025
marka
28 march 2025
marka
28 march 2025
marka
28 march 2025
marka
28 march 2025
ajw
28 march 2025
ajw
27 march 2025
wiesiek