Jarosław Jabrzemski | |
PROFILE About me Friends (43) Forums (1) Books (1) Poetry (254) Photography (1) |
Jarosław Jabrzemski, 29 september 2011
ojciec
więc już się rozmnożył
siedzi z podniesionym czołem
dzieli rybę
syn
jutra niepewny
drżącą ręką
rozlewa wino
pomiędzy nimi
duch śnięty
Jarosław Jabrzemski, 28 september 2011
Mówię: guniu - robi kuku na muniu.
Podkreślam, że cucha - nawet nie chce słuchać.
Zadzieram kiecę
i lecę.
jestem pokornym lichtarzem
kiedy spalasz się szybko
chętnie nadstawiam dłonie
niech parzy
doceniam że nigdy nie nazwałeś dziwką
żywisz i bronisz
czasami zamawiam odrobinę ciszy
nie mam ochoty dyskutować z piecem
kolejny raz usłyszeć
już lecę
nie toleruję drwiny
wypalam się nierówno
widocznie jestem z gorszej gliny
trudno
znowu zadzierasz kiecę
aż nie chce się wierzyć
że łatwiej nam razem leżeć
niż wzlecieć
Jarosław Jabrzemski, 28 september 2011
Nie brookliński most
Edward Stachura
Nie piszę o rzeczach
ważnych
jak w Híd-avatás János Arany,
błahostki
zaprzątają głowę,
choćby
na żółty czepek pomysł.
Pijany,
palę za sobą mosty;
ratować,
przede wszystkim ratować
i budować schrony
w stylu Organizacji Todt
z Tomaszowa.
Andrzej Babiński
- obecny
Włodzimierz Szymanowicz
- jestem
John Berryman
- present
Weldon Kees
- went to Mexico
A może byśmy tak, najmilszy,
wpadli na dzień
jak Hart Crane
do Zatoki?
*Pływak żółtobrzeżek
Jarosław Jabrzemski, 27 september 2011
paradoksalnie dystans skracam
tak sobie idę i nie wracam
się zdaję
później się czołgam
poza krajobraz
odstaję
jest inaczej
(daję głowę)
kiedy już jestem
z powrotem baczę
by oschłym słowem
niezręcznym gestem
parentezą
(że się zatracę)
nie płoszyć zwierząt
krzywym spojrzeniem nie zaskoczyć
ptaków które mi śmiało patrzą w oczy
i wierzą
hołubię
w sobie instynkt gończy
klatki łańcuchy i obrączki
polubię
Jarosław Jabrzemski, 26 september 2011
jak jednym słowem wyrazić co więdnie
odchodząc żyznym czyni ekosystem
i olbrzymieje chwiejąc się przed lustrem
schylając głowę przed bytem przeczystym
by wypełniaczem nie być bzdurnie pustym
by nie urągać całkiem beznamiętnie
ze słowem walczy nie mieszcząc się w ustach
na przekór sztandarom wymyka się dłoni
nie żywi nie broni nawet nie zagraża
nie daje odporu kiedy się zagoni
dzielnie staje w szyku jeśli go obnażać
wyzywa go skromność wynosi rozpusta
Jarosław Jabrzemski, 25 september 2011
Dedykuję krytykom i krytykantom; w tym sobie samemu.
po upiększających zabiegach
rozpadam się
najpierw dwa przecinki
odpadły z wykrzyknikiem
później
rozglądając się
za zgubionym znakiem zapytania
postradałem wers
po chwili straciłem całą strofę
podwiązaną wymyślnym rymem
który niefortunnie był męski
i nie wytrzymał naporu sylab
w końcu
rozlazły się wszystkie frazy
na siłę wepchnięte w syntaktyczne imadło
odchodzę niezrozumiały
pokraczny i kulawy
a chciałem być piękny
rytmiczny niczym michael jackson
przewrócony na nice
odstraszam fastrygą wyszukanych metafor
umieram za to
że śmiałem być wierszem
22 września 2008
Jarosław Jabrzemski, 24 september 2011
muszę porozmawiać z panem jak prawdziwy Bawarczyk
Eduard Dietl
*
cywilizowany europejczyk pije piwo codziennie
Niemiec pod Narwikiem
Czech w Szczecinie
(oprócz dwóch koszmarnych dni
spędzonych poza lunaparkiem
w zgromadzeniu misjonarek miłości
przy Bulwarze Gdańskim)
Polak nie potrafi
**
po zdobyciu Narwiku
brytyjskie dowództwo wycofało polską brygadę
spod szwedzkiej granicy
właściciel polskiej restauracji w Doncaster
zapłacił grzywnę
sprzedawał piwo w nieodpowiednich szklankach
na litry nie na pinty
Polak potrafi
kiedy Anglicy nie przeszkadzają
***
Polak potrafi
warzy piwo Bawar
w browarze Krajan
na terenach
podnakielskiej spółdzielni ogrodniczej
w Trzeciewnicy
ciecz
którą nie każdy krajan
zechce pić codziennie
preferując produkty bawarskie
jak każdy cywilizowany europejczyk
Jarosław Jabrzemski, 23 september 2011
salon piękności fineza zaprasza
plecy czyste jak łza
gromadnie nie plują
od dawna
zdarza się ktoś charknie
z przyzwyczajenia
co znakomicie równoważy brak poparcia
transparentny jestem
wierny
zabieg na okolice oka
nie będę wilkiem
spoglądał spode łba
ani patrzył ani przysięgał
krzywo
algowy zawrót głowy
nie obkurczaj proszę
nie wzmacniaj
chcę zachować jak najdłużej
ten naturalny obrzęk
powtarzalne szaleństwo ciał
jamistych
a rumień obumarł już
nie wędruje
eksfoliacja aha
nie zabijaj
we mnie słonecznicy
w lot chwytam co mnie przerasta
kopulować też potrafię jeszcze
ponad podziałami
mikrodermabrazja diamentowa
jeżeli jestem przebarwiony
ze skazami niepożądany
odejdę
wiosenny deszcz
bio skin lifting
usprawnia wydalanie toksyn
Jarosław Jabrzemski, 21 september 2011
fuga nas połączy w próbie imitacji
wykrzyczymy różne prawdy
jednym głosem odbite od ścian
pułapki wrócą dysonansem
gdy czucie opaczne piętrzy interwały
z motywem czołowym mur przebijam głową
wyruszam w podróż dookoła ciebie
wpadając w objęcia słodkiej dromomanii
bez wiary w powroty
fuga nas rozdzieli
Jarosław Jabrzemski, 20 september 2011
spojrzeniem ciało dopieszczę
jeśli za mało pieszczoty
będzie mnie prosić o jeszcze
cóż że mój wzrok tak bezcześci
bardziej wulgarny niż dotyk
spojrzeniem ciało dopieszczę
piękno obudzi się z dreszczem
zakwitnie perlistym potem
będzie mnie prosić o jeszcze
stanę się wstążką na wietrze
w misterne owinę sploty
spojrzeniem ciało dopieszczę
pod skórę wbiję się kleszczem
rozbudzę senną tęsknotę
będzie mnie prosić o jeszcze
wzrok przekłamuje w snach przestrzeń
kiedyś opowiem ci o tym
spojrzeniem ciało dopieszczę
będzie mnie prosić o jeszcze
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
23 november 2024
0012.
23 november 2024
2311wiesiek
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek