23 grudnia 2020
niespodziewanie
Czekam nie przeglądając się w oknie. 
Cienie najszybciej odchodzą po wszystkim.
Pozbieram się z westchnień. 
Jeszcze uśmiech - ledwie uniesienie, kosmyk.
Przebarwienie od pocałunków.
Był i nieznośny ten zapach po nim (za chwilę będę tęsknić)
- otwieram okno by się przekonać. 
Nie rozmawiam z nikim, kto chciałby wypisać receptę 
i nawet nie mrugnąć 
żeby cię przypomnieć. A ja wolę wiedzieć 
komu zależy. Dla kogo mam się pozbyć guza, albo 
odpocząć, bo już nie ma nic więcej. 
I nie pamiętam czy zamknęłam to okno,
czy nadal jest z niego widok, którego nie zapomnisz.
31 października 2025
wiesiek
31 października 2025
Jaga
31 października 2025
Yaro
31 października 2025
sam53
31 października 2025
smokjerzy
30 października 2025
absynt
30 października 2025
ais
30 października 2025
ais
30 października 2025
wiesiek
29 października 2025
violetta