lajana

lajana, 23 september 2012

Rozmowa z Julią* (jesienne popołudnie)

pogoda w sam raz na śledzenie chmur
najzabawniejsza jest śmieszność powagi
która pojawia się na końcu
i przepada w nowym
 
bo czas nie przystaje
nawet kiedy bardzo chcesz
- płyniesz Julio na zachód
chociaż nie wiadomo
czy tam nie ukrył się
kolejny wschód
 
czujesz nie samotność lecz pojedynczość
ta świadomość znaczy cię odbiciem
w lustrze dostrzegasz najpierw uśmiech
później oczy
 
dziwi zgoda – tyle było znieczuleń
wracasz pamięcią w makowe zagony
półdojrzałe niczym marakasy
traciły głowy
w słońcu gorzkosłodkie na sennych pastelach
milczał strach na wróble
 
babcia na ganku opowiadała o Izabeli
wtedy jeszcze nie czytałaś „Lalki”
skąd mogłaś wiedzieć że miłość
nie zawsze się spełnia
 
* cykl „Rozmowy ze sobą”


number of comments: 14 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 29 may 2013

Rozmowa z Julią (kiedy lód rozpuści wodom rzęsy)

mówią że teraz ciepło dotknie północy
na południu lęk przed śniegiem
przymierza ciężkie kurtki

patrzysz ze zdumieniem
kiedy z czasu spada tarcza
zmienia twarz aby ukryć zmarszczki
przestraszył dzieci
na balu przebierańców
bałaś się arlekina

jesteśmy w punkcie wyjścia
minuty zaczytały w siebie
zerwane na dziko jak wiśnie

znów pora deszczowa
inaczej odcina brzegi rzekom
w głębinie ciemność
nic nie wie o chmurach
tańczących na palcach


number of comments: 14 | rating: 11 | detail

lajana

lajana, 28 january 2012

Tak długo jak

kolejny dzień jeszcze pod liścieniem
podnosi głowę z delikatności kiełka

zanim zaśnie pod korą drzewa
w poszukiwaniu słońca i wody
rozkłada i zwija chmury
 
wzruszasz ziemię i mnie
kiedy czule dotykasz dłońmi
wnętrza każdej sekundy
 
pojawia się świat

w szczegółach nie zapominasz
nawet o zegarze i kukułce
 
zachwycam się jak dziecko
wszystkim w zasięgu wzroku
 
nazywam

tylko ciebie wciąż nie umiem


number of comments: 14 | rating: 10 | detail

lajana

lajana, 5 february 2012

O nas i drzewach

ranek wita krzykiem gawrona
myślę o tobie
przebudzenie miesza się w kubku
i stygnie łyk po łyku

nie wiedząc jedno o drugim
uczyliśmy się tańczyć
nazywać soki płynące pod korą
i ptaki na gałęziach

jeśli każde z nas ma swoje drzewo
- chcę być twoim liściem

zgarniasz słońce
czułym wiatrem ukorzeniasz słowa
wierszom napełniasz miski

do następnej jesieni można wrócić
skrajem nieopisanego lasu
by znów dotknąć mchu
odwagą szyszki upaść pod stopy
prosto w dłonie otworzyć na świat

kiedy wiemy o sobie bliźniaczo
lżej grać na cztery ręce w dwa serca
i liście drzew


number of comments: 14 | rating: 8 | detail

lajana

lajana, 11 february 2012

Geometrycznie

kiedy myślę – miejsce - wypełnia mnie
czasem przylega jak poduszka
w dobrych snach harmoniczna z oddechem
innym razem cisnący ból
kaleczy prześwit splecionej świadomości

kiedy jestem w miejscu – otacza
pierścieniami zmiennego światła
od chłodu po żar

na zewnątrz i w środku
bezustanna podróż w kosmos
stopiony z materii i ulotnej myśli

przylegając do siebie misternie
w zadawaniu ran łagodzimy na obrzeżach światów
spełnimy przestrzeń i epokę


number of comments: 14 | rating: 8 | detail

lajana

lajana, 27 december 2012

Rozmowa z Julią (w dniu urodzin)

wybierasz zapach japońskiej wiśni
i układasz kolaże w myślach
kolory nie boją się ostrości
zielone wzgórza odważnie łamią niebo
- przerywa milczenie
pęka obfitością światła
 
spada po kawałeczku
na wypełnienie całości potrzebuje więcej
ustawia klepsydry w las misterium
symbole wciska pod korę
pęcznieją słoje mnożą lata
 
w różnym miejscu i czasie
powtarza się świat
osnowa zależnie od przeznaczenia
wyliczona i zapisana
w dłoniach losu snuje historie
 
stajesz na palcach
jakby niebo miało się schylić
za chwilę sięgniesz
wiśniowych ust


number of comments: 13 | rating: 10 | detail

lajana

lajana, 14 november 2012

Rozmowa z Julią (powracający obrazek)

około szesnastej nad domem przelatywały ptaki
nie brakowało drzew
ale one wracały do lasu

rozpuszczanie obcych słów
zanurzonych w śmiesznym alfabecie
pachniało londyńską mgłą

kocie łby rosły na rynku
zapamiętując głosy i stukot końskich kopyt

cisza z rozprutym brzuchem
wsysała wilgoć i krzyk dzwonów

zatrzymujesz się Julio w tym samym miejscu
wtedy pierwszy raz słyszałaś Autumn leaves

prawdziwi mężczyźni nie płaczą
nie wiedziałaś o tym i dobrze

dzieci uczą się języków
ptaki odlatują daleko

dziś Ziemię można zawiązać wstążką
jak pomarańczę w koszyku

na Florydzie kwitnie kwiecień
w Toronto niebieskooka szykuje się na bal

a tobie Julio jesień wygląda z torebki
kasztanem i liściem w oknie
kolejny rok wraca refleks z deszczu

pan od angielskiego zniknął wiosną
jak Mania Lazurek w pastelowej książce


number of comments: 13 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 10 march 2012

Księżycowa nona (przyśpiewka)

zabrałeś mnie na spacer
księżyca drugą stroną
kusiłeś wiosną latem
i melodyczną noną
słowami jak dukaty
srebrzonych poetycznie
tak próbowałeś trafić
do mego serca ślicznie

i pokazałeś ścieżki
i otworzyłeś oczy
księżyca powiek ciężkich
dźwignąłeś urok koci
półżartem i półserio
pomiędzy słów brokaty
że życie jest loterią
wygraną można trafić

a ja jak ćma do słońca
tak uleciałam ślepo
skrzydłami w ciebie lgnąca
ku niebezpiecznym strefom
wierzyłam w kosmos jasny
po tamtej drugiej stronie
żeś ty nie taki straszny
a ogniem serce płonie

lecz gwiazdy siostry twoje
w niedoli i zwątpieniu
zaznały czułych objęć
i lekkich słów deseniów
szeptały po kryjomu
już do mnie ku przestrodze

o strzeż się jego szponów
dziewczyno twardy orzech!

maj 2010


number of comments: 13 | rating: 11 | detail

lajana

lajana, 26 april 2012

Z własnym przekonaniem

buntuję się powtarzając nie odkarmione jak kocięta
późnowiosennego miotu
patrzenie na słońce po linii horyzontu okazało się iluzją
znalazłam je w lesie na polanie
wypaliło darń i zostawiło odciski
jak więc mam mówić że wędruje od wschodu po zachód
 
rzeka płynęła pod prąd kiedy oczy wędkarza zasnęły w trzcinach
rybom rosły skrzydła lilie odtańczyły balet na wodzie
a most rozluźnił przęsła
mam wierzyć w solidne konstrukcje
prawa fizyki i rytmy natury
 
ukryta studnia zarosła mchem tracąc pamięć
bredzi teraz o wodzie że mieszka w butelce i płynie
z zapisanym wewnątrz wołaniem o pomoc
 
o źródle pamiętam jak pod kamieniem sączyło pragnienie
prosto w moje i może już wtedy rozumiałam
- tak oznacza niespełnienie


number of comments: 13 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 28 april 2012

Z nagła lato

upał w mieście sprawił lato
zaraz będzie o tym raport
sezon jest na kapelusze
i odkryte wdzięki nóżek

parki w parkach jedzą lody
źródłem kuszą wodociągi
plener się rozkłada w słońcu
malarz z pędzlem utknął w korku

wszystko się już pomieszało
zaraz zjawi się Faraon
z miejsca staną piramidy
i kto mówi że jest kryzys


number of comments: 13 | rating: 10 | detail

lajana

lajana, 3 march 2012

śladami gasnących żagwii

jakby przed chwilą

dni rozświetliły bezgwiezdność
w lustrze rzeki
odbiciami przytulonych ognisk
w pragnieniach trwają iskry


(jedna z kilku wersji ;)


number of comments: 13 | rating: 11 | detail

lajana

lajana, 27 june 2012

O ciepłym śniegu

który to już zeszyt - pytam
opowiadam historię bezdeszczowego lata
zim z ciepłym śniegiem na rzęsach
chłopcu o miodowych włosach
- w niebieskich oczach mrużył len –
brakowało słomkowego kapelusza i fletu
aby wabić ryby ze strumienia
 
są miejsca gdzie czas się nie porusza
uśpiony temperą
mocny zapach kwiatów z pól
lipiec czesze zboża
marszczy płatki makom
a ziemia wciąż sucha
 
deszcz to pożegnania
początek jesieni
 
zeszyty


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

lajana

lajana, 23 june 2012

Dopełnienia*

niech się szczęście nie zmienia wiarę daje tę samą
kiedy czas chce zawracać niech zostanie jak anioł
 
chwilę która ostatnia snem zaczyna się bawić
zawsze weźmie w ramiona co bolesne wygładzi
 
a na wszystko co było znajdzie miejsce w pamięci
i w ogrodach spokojem kwitnąć zechce wśród wierszy
 
tak bezpieczni jak dzieci w każdej chwili szczęśliwi
liściem wiatrem pisani jak przypływy odpływy
 
niechby jeszcze się dało gdy zabraknie dopisać
znów kolejne rozdziały a co gaśnie podsycać
 
niech się szczęście nie zmienia wiarę daje tę samą
kiedy czas chce zawracać niech zostanie jak anioł
 
 
* życzenia dla Bosskiego :)


number of comments: 12 | rating: 14 | detail

lajana

lajana, 3 may 2013

Chodź pójdziemy na spacer

porozmawiajmy o tym co będzie
o tym co wczoraj było i przeszło
spokój się rodzi w miękkim półszepcie
i budzą słowa ufnie i ciepło

wyblakły bilet z dawnej podróży
powróci jeszcze to samo tango
krwistoczerwony rubin na ustach 
od pocałunków śni się kochankom

a teraz ciągle spóźnione wiosny
z kolorów więcej czerni niż bieli
i na policzkach dojrzałych brzoskwiń
wpleciony szelest letnich kądzieli

bo o milczeniu trudno rozmawiać
zamknięta radość w sercu na głucho
parasolami senne kawiarnie
znów katarynka skrzeczy papugą

są dwa kieliszki i filiżanki
wystarczy chyba na drugą kawę
spokojny wieczór w gwiaździsty kantyk
dobierze słowa wiem że potrafi (...)


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

lajana

lajana, 12 may 2012

To znów maj

pierwsze krainy pozostają w ukryciu
zasłonięte pustynią – milczą wsłuchane w niebo

pamiętamy tak naprzemiennie
uśmiechy naszych matek

truskawki nie tracą zapachu
kuszą czereśnie na straganach

zostało pytanie bez odpowiedzi
tysiące dni po dwóch stronach rzeki

dziś obudziły mnie ptaki
i myśl o jej uśmiechu

lustro patrzy
w niezapominajkach


number of comments: 12 | rating: 10 | detail

lajana

lajana, 11 may 2012

Chwila żalu*

Myślę tak - to i owo,
a to wlazło pod skórę i piszczy.
Chwila i stoi obok,
a błysk w oczach ma smutny i szklisty.

Mówię jej - ty jesteś żal,
a ja pełny kieliszek goryczy.
Życie to przecież nie raj,
więc ty ze mną ten kielich dziś wychyl!

Chcę zrozumieć i umieć znów żyć,
w wielkim tłumie nie zgubić się – być
czymś z natury realnym,
już się więcej nie żalmy,
bo świt!

Inny ktoś na własność skradł,
to co lepsze zrodzone już wcześniej.
Pytam więc ciebie dziś jak
i co zrobić, by nie śnić boleśnie?

Pod skórą jak ostry cierń
ból mnie toczy i trawi gorączka.
Rolę swą proszę dziś spełń:
chwilo żalu, ty życiu się poskarż!

Chcę zrozumieć i umieć znów żyć (...)

*piosenka, lipiec 2010


number of comments: 12 | rating: 10 | detail

lajana

lajana, 20 april 2012

Pergaminowe ogrody

czekam do soboty
aby opowiedzieć kilka migawek tygodnia
z perspektywy przebudzeń
tańca kluczy w zamkach
mokrych od deszczu chodników
zapachu piekarni
i dzwonka odjeżdżającego tramwaju

stwarzam sobotę jak sień
za którą czekasz na mnie
ciepłym murmurando nowej piosenki
później zamknę drzwi
do naszego świata
nie przenikną cienie

złożymy łódeczki z papieru
wyprawimy wiersze w podróż
pod pergaminowym niebem
dosięgają migdałowych gwiazd


number of comments: 12 | rating: 11 | detail

lajana

lajana, 27 january 2013

Rozmowa z Julią (przy herbacie i książce)

coraz mniej mówisz
częściej z uśmiechem
w starych notesach wyszukujesz zdania

litery napinają linię
chcą ukryć że zapisane za szybko
nigdy nie posiadły zwinności znaczeń
wciśnięte w chropowatość kartki
tężały tracąc lotność

życie lekko zarzucone na ramiona
jak pomarańczowy płaszcz
przyjaciółki ze szkolnych lat
chowa w kieszeniach tajemnicę
kiełkowania wspomnień

podobieństwa i powtarzalność
kołyszą rytmicznie porami roku
ścierają znaczenie
pył siada na rzęsach
wzrok schwytany w podcienia domu
którego ściany ustawiasz z fantazją

biblioteka wujka wspinała się pod sufit
grzbiet przy grzbiecie

mądre słowa są jak esencja
darowane i zebrane
nabierają barwy zawierzenia

- Julio – czajnik śpiewa o wrzątku
przerywa milczenie


number of comments: 12 | rating: 18 | detail

lajana

lajana, 30 march 2012

Lekka zanutka o życiu

jeśli można coś uprościć to marzenia
by chleb z masłem szczypta soli miały smak
ciepłe zmierzchy chłodne świty tak na przemian
kolorowe na pogodę nosić szkła

więcej trzymać po kieszeniach drobnych groszy
móc je rzucić do fontanny w jasną noc
i zobaczyć latem Paryż wiosną Włochy
a jesienią przy kominku spać jak kot

ludziom mówić tylko czułe dobre słowa
jeśli trudne trzeba znaleźć głębszy sens
gdy ma spotkać coś miłego to przygoda
i niech zawsze jest apetyt dobra chęć

ułożone wygładzone słodkie życie
a pod płaszczem tajemnica może lęk
uśmiechniemy się przechodząc przez ulicę
za plecami już obrazy pędzą wstecz

jeśli można coś uprościć to marzenia
by chleb z masłem szczypta soli miały smak
niechaj w pędzie choć przez chwilę stanie Ziemia
jeśli trzeba to będziemy później pchać!

ułożone wygładzone słodkie życie (...)


number of comments: 12 | rating: 17 | detail

lajana

lajana, 9 august 2012

Jaki wiersz taki człowiek

powinien być zdrowy
odkrywany otaczać blaskiem
w słowach ukryte rumieńce
 
czuły w rozwadze
przyjaciel w podróży
gdy na końcu pomnoży
siłę do powrotu


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

lajana

lajana, 8 february 2012

Z powagi w żart

Tak sobie myślę: żart a powaga
czy po kryjomu nie są do pary?
Jeden do drugiej wciąż zdradza słabość
i żart powagę nieraz ocalił!

Kiedy się można zapaść pod ziemię
- wstyd, coś nie wyjdzie, małe faux pas:
dyżurny uśmiech, by najuprzejmiej
zmienić go zaraz w słodkie cha cha!

Śmiech się udziela, tak jak kichanie
Wystarczy zacząć, odczekać chwilę
i ten pęcznieje coraz rubaszniej,
a co z powagą? Wielbi satyrę!


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

lajana

lajana, 1 july 2012

Jin i jang

ćma

boję się za wczoraj
dziś i jutro
wszystkie razem
 
w jednych butach tańczą z życiem
białe tango
 
 
motyl
 
żar wypala skrzydła
nie schowam się pod liściem
 
dopóki otwarte kwiaty
- nie przerazi szpilka


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

lajana

lajana, 23 december 2012

Rozmowa z Julią (Cień zimowego ogrodu)

łagodność rozpływa się w słowach
kwitnie oddech na zmarzniętej szybie
orchidee smakują wodę
 
powietrze czerpane od korzeni
światło w warstwie w której przyszło wrosnąć
trzymać równowagę
 
bezpiecznie można tylko w cieplarni
czułych dłoni dobrych słów
 
zakwitnie
nawet jeśli spadnie temperatura
kiedy jest światło masz pewność
sen o świcie zaczął się zmierzchem
 
w kolejnej fazie - Julio
chmury marszczą niebo
pora zbierać deszcz


number of comments: 11 | rating: 11 | detail

lajana

lajana, 4 november 2012

Wartość poszukiwana

ze wszystkich niewiadomych najbardziej boli
zgubiona w niepewności niezmierzeń
kiedy czekam wyobrażając ciepło
w miejscu gdzie nigdy nie było kominka

proste rozwija się serpentyną
zasypuje konfetti nieważnych sylab
zarzuconych słów

przez uchylone drzwi przewidywalne
każe oddychać kolejną porą roku
oswojony kalendarz uległe rozkłada daty

zmiany przeciągają się płynnie
puste miejsca przenika chłód
niewypełnienie staje się znakiem zapytania
wpisanym w pragnienie ognia


wrzesień 2012


number of comments: 11 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 27 july 2011

Bezrad(n)ość

suche gałęzie dłoni nie kwitną
deszczem pęcznieje kora
łuszczy w słońcu papirusy
zapisanych tajemnic
martwe mumie słów

tylko ślady po liściach
oczy pod spuchniętymi powiekami
tężeją w słojach lat

od korzeni na ślepo krecie korytarze
wiodą donikąd


number of comments: 11 | rating: 4 | detail

lajana

lajana, 11 april 2013

Rozmowa z Julią (kronika delikatnych ujęć)

drobny gest - ruch
po którym zostaje niepewność
zapytanie w spojrzeniu
czy miejsce i czas dopasowały oczekiwania

spacery zaczynały się w punkcie
i wiodły do następnego
brzegiem wody wiecznie zielone mięty
eterycznie przyprawiały powietrze

lot gołębi z kościelnych wież
nabierał znaczenia symbolu
minuty sadowiły się ciasno
w sercu dzwonu
zastygała chwila

radości nie gasi się wzrokiem
jednak posłusznie milkła
na czas opowieści

tata rozsnuwał daty
w każdej pojawiała się przestrzeń
wyobraźnia dopełnieniem dźwięków
tworzyła nowe dziecięcym rysunkiem

wpatrzona w poranek
pytasz budzący się dzień czy pamięta
o wszystkich poprzednich

już zawsze będziesz porównywać smaki
z niepokojem o gest
aby nie przerwać historii


number of comments: 11 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 5 july 2011

Stare swetry - najprościej!

w swetrze chociaż lato samo powinno
wiedzieć jak przylegać do skóry wieczorem
przyprawionym cykadami
 
po zachodniej stronie niebo umazało się szminką
babcia powiesiła lusterko nad komodą
w niebieskiej ramce chłód uśmiechu poważniał
nie dodawał lat bo czas zastygał za progiem
 
drewniane meble pachniały cedrem
czarne łóżko na którym umarł dziadek milczało
przykryte niedotykalne zapomniało miękkość
ból wrósł w żebra lat
 
jeszcze piec ożywał błękitem kafli gdy czekał na kota
już po polowaniu zamykał się spichlerz zdobioną przedsienią
 
takiej ciszy nigdy nie było nad ziemią
 
makom opadały głowy w ogrodzie
zasiany spokój usypiał ryby w stawie
a klekot bociani pękał dysonansem
 
od bosych stóp przychodziło łaskotanie traw w sadzie
zgubione jabłko nie wracało w objęcia
gałęziom dojrzewała obfitość
pszczołom ciążył miód
 
a wszystko w jednym obrazie ruchomo
zaciągnięte pędzlem przez mistrza bezimiennie
odszedł zabierając paletę i farby
 
najboleśniej dotyka gwóźdź
malowidła w mocnych ramach muszą się trzymać
ściany domu mają dwa oblicza
na zewnątrz w słońcu i cieniach
wnętrze wypełniamy sami
 
babcia cerowała stare swetry


number of comments: 11 | rating: 4 | detail

lajana

lajana, 26 may 2012

Rezonans

dni zapięte na ostatni guzik
uwięzione słowa rozsypane sylaby
znaki mówiące językiem natury
od ziarna piasku zastygłego w skale
po kosmiczny pył

wszystko między popołudniową herbatą
a spóźnioną kolacją

myśli wracają i znów mamy dziewięć lat
krzaki berberysu uczą się czerwieni
wyobrażamy światy na główce szpilki

w nieprzewidywaniu prości
przez filtr z chmur złowione marzenia
bez wprawy na długo rozsypią się za nami

wkładam ręce w malachit wieczoru
drzewa tak ciężko oddychają miastem
czas rozpiąć - do wnętrza wpadło tyle
że można już ułożyć w całość


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

lajana

lajana, 19 june 2012

To się nie rymuje (lamentówka ;)

z dawnego taktu tylko połowa
drugą zapomniał kurant na wieży
coś było wcześniej dziś bez znaczenia
tylko się pamięć plącze w obrazy
 
gdy stygnie światło wieczór otwiera
zamkniętych oczu głodne źrenice
wczoraj nie było stanie się dzisiaj
znów do połowy (takie to życie)
 
o ten sam kamień wciąż się potykam
nieostrym brzegiem już nie kaleczy
a jednak nadal płacze niewinny
w kąt wyrzucony pajac - arlekin
 
gdy do połowy na pół w połowie
prawda nieprawda gdy sen i niesen
może by dodać złożyć to w całość
zagrać z pamięci bielą i czernią


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

lajana

lajana, 3 may 2012

O czym z tobą milczę

nie daje spokoju szczególnie nocami
jak wtedy kiedy miałam pięć lat
wiem że o tym się milczy
lub mówi ustawionym kadrem
chociaż to nie Hollywood

oglądam wtedy twarz w lustrze
próbuję się uśmiechnąć
uwięziona wewnątrz
jestem bezradnym lalkarzem
który zapomniał kolejność nitek

kiedyś wystarczyły jej słowa
małe dziewczynki ufają matkom
odganiałam strach tamtą wiarą
lekcja wyćwiczona beztroską na zewnątrz

przywieram do jasności gdy wyrasta po nocy
z zaufaniem jak otwarty kwiat
by później znów się zamknąć
skóra zmienia odcień źrenice odpowiadają
światło wygrywa zabawę w zajączki
gonię z pasją kota

nadal o tym nie mówię
rozmawiamy o ogrodzie w tle przechodzi zmęczenie
statysta - mim znakomity do tej roli
w płaszczu z tysiącem kieszeni ukrył prawdy
dziesięć biblijnych plag zdobi rzemień
którym ściągnął resztkę słabości

w krzyku milczącego matowieją słowa
boję się tak samo jak ty
nie umiem zrozumieć dlaczego

do umierających nie przychodzi lekarz


number of comments: 10 | rating: 9 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Rozmowa z Julią (czerwiec sprowadza przesilenie), Rozmowa z Julią (kiedy lód rozpuści wodom rzęsy), Przesilenie na równonoce, Rozmowa z Julią (pytania składają się wielokrotnie), Julia się zamyśla - o spotkaniu i ogrodach, Chodź pójdziemy na spacer, Primavera, Rozmowa z Julią (o sowich oczach i zegarach), Rozmowa z Julią (kronika delikatnych ujęć), Nie zostawiaj zimy, Baran czy łania, Cisza rozpięta w niedopełnienia, Rozmowa z Julią (był taki ogród na sąsiedniej ulicy), List do (…), Proza w niepogodę, Rozmowa z Julią (przy herbacie i książce), Rozmowa z Julią (zimowy motyl), Rozmowa z Julią (czwarta rano bezsenna)*, Rozmowa z Julią (o ulotności chwili), Rozmowa z Julią (melodia w cieniu), Rozmowa z Julią (zimowe zmęczenie), Rozmowa z Julią (przedpołudnie; pierwszego dnia po zmianie roku), Rozmowa z Julią (przy kubku gorącego mleka), Rozmowa z Julią (w dniu urodzin), Rozmowa z Julią (Cień zimowego ogrodu), Za chwilę będzie wczoraj, Rozmowa z Julią (niewiadome zmieniają kolory), Rozmowa z Julią (impresje), Rozmowa z Julią (Majowie nie czekają maja), Rozmowa z Julią (o świecie w szklanej kuli), Kropka w niedokończeniu, Bezsilne kochanie, Rozmowa z Julią (o życiu i rynnach), Ile dają za wiersz, Rozmowa z Julią (powracający obrazek), Wartość poszukiwana, Rozmowa z Julią (Julia umawia się na jutro), Rozmowa z Julią (zdążyć przed pierwszym śniegiem), Wciąż światłolubni, Rozmowa z Julią (miasteczko), Rozmowa z Julią (puenta przy kawie), Rozmowa z Julią (w pół drogi do domu), Rozmowa z Julią (niedzielny poranek), Zapiski ze zmęczenia (tramwaj), dwanaście godzin życia, Rozmowa z Julią* (jesienne popołudnie), Rozmowa z Julią* (wrzesień), nie widziałam jak budzi się winnica, Teoria nie daje wiary, Gdy się wejdzie raz na drogę, Na drogę jedno ziarno*, W stronę światła, Jaki wiersz taki człowiek, Pojednanie*, Wracam po śladach*, Jestem już dalej od wczoraj, Urlop, Bieszczady, Poczekaj, Jeszcze się iskrzy, Pomiędzy światem a wierszem, Gdy z drzew spadają kwiaty, Gdy wrócę z lasu zbuduję gniazdo, Cztery takty z czereśniami i Ofelią*, Dawny świat: stop-klatka, Podążaj za mrówką, Po niej jest miłość, z nich największa *, Natchnienia (a chrząszcz brzmi w trzcinie ;), Jin i jang, Ideał, zdarza się, O ciepłym śniegu, Poskładać niebo, Senna gawęda, Poezja (twoja), Niełatwo wytłumaczyć (księżniczkom rosną warkocze), Dopełnienia*, Wątła pewność trzymania się pazurami, Zapach pieprzu, Wspomnienie na dwa serca, walc z jesienią (piosenka), To się nie rymuje (lamentówka ;), Gościnnie w plenerze*, Nieustannie*, Sen o słowach*, W tym mieście, Nauczymy wiersze kochać las, „Na lipę” *, Ironie*, Żal (nie)doskonały, Motyw powraca i wiąże ogniwa, Czas wytycza punkty w przestrzeni, Czarny (smętek od melancholii), Rezonans, Szczęśliwość, "Z winem jak z literaturą", (kolejne się odradza) cyklicznie, Niemilczenie pestek, Vivat sempervirens! (Vivat sempervivens!) - (piosenka), To znów maj, Chwila żalu*, Jednym słowem na dwa głosy, O czym z tobą milczę, Zalążek, (Za)kochana*, Obiecałeś, Nie wydać gałęzi na wiatr, Z nagła lato, Z własnym przekonaniem, Czy to już para no ja…, Pergaminowe ogrody, Kaligrafia zawłaszczania, Spotkanym w wędrówce (serdecznym)*, Zapisać na nowo, Po(trącenie), Lekka zanutka o życiu, Przeczuj mnie, O wierszu, Niewiadoma, Księżycowa nona (przyśpiewka), Niewysłany telegram – dziś nie ma telegrafów, Kobieta musi być silna, Oś czasu *, śladami gasnących żagwii, Kot na szczęście, Kawę dopijam zawsze zimną, Anty-debil song, Całość ma dwa imiona, O dobrym dniu*, W domu-niedomu z wyobraźni, Geometrycznie, Z powagi w żart, O nas i drzewach, Nie spłoszyć ciszy*, Tak długo jak, O życiu, O nas, To znów początek*, Bezsenna, Dlaczego płaczą wierzby, Bios, Ucieczki, Mruczanka nad końcem roku*, Biały królik, Wygładzamy, (Po)wracać, O tobie, Wielobarwni*, Ja, Zawracając fale,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1