Jacek Sojan

Jacek Sojan, 3 lipca 2013

patrz

idę na spotkanie
jak się idzie chwytać lwy 
w pozłacaną klatkę słów

uzbrojony w pąk różany
krzyczący jak szminka
 - pochyl się
skocz w tę czerwień
gdzie krew szuka krwi
tętno tętna 
głos głosu

 idę potrącając chmury i wieże kościołów
 klęczy renesans na wielkim rynku
 ty jak nowa era 

odtąd będziesz krążyć lwicą
wokół klatki 
patrz - w niej ja


liczba komentarzy: 7 | punkty: 19 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 19 września 2012

przy samowarze

czarownica w samowarze
czarująco nas czaruje
czaj się czai w filiżance
czas wyczaić co paruje 


częstowany czuję czarta
w oczach czad i czary-mary
nagle w uszy war się wlewa
- nie zasypiaj dziadu stary

nie - bo chociaż dziad to młody
nadal chce się znaleźć w niebie
rozebrała mnie herbatka
teraz ja rozbiorę ciebie


liczba komentarzy: 17 | punkty: 18 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 23 stycznia 2013

mówisz jestem senna


 /erotyk/

łudzisz się że teraz dam Ci zasnąć
najpierw miłosne tortury
potem wielokrotna śmierć
i zmartwychwstanie
a na końcu westchnienie
i sen


liczba komentarzy: 19 | punkty: 16 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 26 maja 2013

urzeczona narzeczona - dwugłos

motto: „jam urzeczona”

jeśli rzeczona urzeczona narzeczona tako rzecze
to ja rzekę ci narzeczem – że nie przeczę
i się zrzekam swych orzeczeń
na rzecz Twoją
czym oddaję w Twoją pieczęć to
... co z marzeń i złorzeczeń
składa się na moje słowo

„i tym razem nie zaprzeczę że uroczo Jacku rzeczesz
to co rzekłeś mnie urzeka
lecz z tej rzeki słów rzeczonych
złorzeczeniom rzeknę precz
bo to taka przykra sprawa
gdy ktoś w złości z lewa z prawa
złorzeczeniom puszcza bieg”


liczba komentarzy: 9 | punkty: 16 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 11 maja 2014

związki frazeologiczne

co może zrobić poeta gdy usłyszy dramatyczne wyznanie
- nikt mnie nie kocha a wszyscy ze mną śpią
co zrobić pogłaskać przytulić zrobić dziecko
napisać do prokuratora
apelować wierszem do sumień

niewdzięczność chodzi własnymi drogami
zawsze po obwodzie zamkniętym
wraca do niewdzięcznika nawet przez dziurkę od klucza
zdejmuje majtki i krzyczy
tu mnie pocałuj

skoro płeć jest niżej niż serce
uznajmy wyższość agape nad erosem

czy sztuka nie jest właśnie po to
aby tych oboje posadzić przy jednym stole
położyć w jednym łóżku


liczba komentarzy: 30 | punkty: 16 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 30 września 2012

Moja reduta

Nam czytać kazano Wstąpiłem więc na portal
Spojrzałem - stu poetów piało O do czorta
Awangardy wymoczków ciągną się szeregi
prosto długo daleko jak koryta brzegi
I widziałem ich wodza Przebiegł Piórem skinął
i tysiąc złociszów do kieszeni zwinął
Wylewa się spod pióra żałosna ramota
długą czarną kolumną jako lawa błota
posypana popiołem Jak sępy
czarne chorągwie poetów
na śmierć prowadzą zastępy
Gdzież jest ten co na świat brednie te wydawa
Czy dzieli co sam ukradł On rączki nadstawia
On siedzi na posadce lub posadki szuka
i póty będzie kukał aż sobie wykuka
Zmarszczył brwi - wiadomo - poeta
i tysiąc kobitek wnet leci Napisał
Wydawnictwo wyda lecz jutro na śmieci
Skinął Padają muchy od Niemna do Chiwy
Literacie zielony Grafomanie straszliwy
gdy Turków za Bałkanem twoje straszą beki
gdy myśli twe spływają gdzieś w paryskie ścieki
ja jeden mam odwagę szydzić i urągać
Koronę samowładcy z twojej głowy ściągam
i swój porządek znaczę - kto mówić ma
kto słuchać Więc stul pysk poeto
I nie pluj do ucha


liczba komentarzy: 11 | punkty: 15 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 2 października 2012

stary komplemenciarz

hipnotyzer hochsztapler
patrzy na świat z uśmiechem
to cyrk powtarza i gra rolę klowna
nigdy arlekina
łzy dla dzieci i kobiet tak myśląc
woli nosić kamienie niż obrażać Boga
złym rysunkiem twarzy i nosi kamienie
aż światło je zamienia w kurz przydrożny
w klasztor

kiedy mówi pragnie od razu nawracać
wie już aby świecić należy się spalać
milczy tylko wtedy kiedy idzie w góry
pośród nich szczęśliwy jak kwarc promienieje
gwałtowności w słowach nauczył się tutaj
od górskich strumieni
miss świata to dla niego siedmiogrodzki pełnik
optymizm w nim utwierdza wielka perspektywa
przestrzeni - na chwilę tam czuje się wolny

niechętnie wraca do drzwi i stolików
zaczytane noce zamienia w aforyzmy o ludzkiej głupocie
że należy do ludzi upewnia się co dnia pośród swych słabości
składając komplementy wciąż udaje ślepca
sam przed sobą ukrywa że wierzy i kocha
te twarze ich maski i słowa skrzydlate

trudniej je oswoić niż jastrzębia sokoła
krążących nad ziemią skazaną na łowy
przez wzrok zachwycenia przez gest przez przypadek


liczba komentarzy: 8 | punkty: 14 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 10 stycznia 2012

Kraków

moje miasto
między Ojcowem a Kobierzynem
kładzie się stygmatem na ustach

zważywszy na okoliczności urodzenia
chciało się być gadającym pomnikiem
ale boginie w zwiewnych sukienkach
zdjęły ze mnie płaszcz z brązu
mówiąc chłopcze nie udźwigniesz
możesz nosić nasze sny i parasolki

rozejrzałem się rzeczywiście
jako i ja mieszkańcy
mają coś z jaskiniowca
coś z czuba
lunatykujemy w czasie i przestrzeni

jakżeby inaczej
codziennie alarmuje trąbka
Tatar ante portas

czy dlatego noszą tu portki na szelkach
ze strachu a może
z braku oparcia dla stopy życiowej
łatwiej udać pająka za muzealnym obrazem
znieruchomieć w kościelnych witrażach
w pozie grzesznika broń boże świętego

zdradzą mnie oczy niebieskie od kpin
niepohamowane od śmiechu usta
nie da się ukryć
wariat

moje rodzinne miasto żywe kamienie bruku
coraz lżejsze stają się słowem
bo Kraków czym jest
nazwą
ojcowskim pocałunkiem skrawka ziemi
uległością i walką z duchem
w niekończącym się rozmawianiu


liczba komentarzy: 16 | punkty: 14 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 4 grudnia 2011

śladami dorożki

/ostatniemu w Krakowie Magowi/



wierzyłem - z a c z a r o w a n a
marzyłem - floriańska brama obejmie
i ugości
Hawełek jak na koźle
na bruku się kiwał
podchodzę -
i kto mi uwierzy
- dorożka skrzypi
- koń łzawo łypie
- wypił dorożkarz

rozejrzałem się
wkoło
rynek w śniegu po czubek latarni
tylko księżyc jak kufel się pienił
myślę - śnieg to czy piwo
i liznąłem co żywo
niech to jasna -
parszywe
i słone

że parszywe - niech tam
ale słone - dlaczego
-
ach - tak - te łzawe
końskie oczy
widzę płacze konisko
ciężki łeb schyla nisko
a łzy ciekną że lód się sam kraje

- dość tej soli powiadam
i dość hec nieporządków
gdzie Ben Ali jest
gdzie są czary
- siano masz księżycowe
podnieś koniu swą głowę
dośc tej soli
wyprostuj kolano

chrapy wsadził mi w kieszeń
a z niej płatek wyfrunął
był to - proszę konia
wierszyk bezcukrowy
- nie mam czym
cię pocieszyć
stąd sól i inne rzeczy
już wiem - ten wierszyk
to on cię odczarował

a jednak dość tej soli
i dość hec nieporządków
gdzie Ben Ali - -
gdzie jest mistrz Konstanty
On ma moc czarowania
On za uzdę cię trzymał
poezjo -

hejnał przerwał w pół słowa
wiersz napisał się jakby od nowa
jakby nagle podano go z cukrem


liczba komentarzy: 35 | punkty: 14 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 2 września 2012

trucizna

motto:"Gdzie kochać nie można, tam należy mijać!"
F. Nietzsche


ma twarz kobiety z pretensjami
sączy jad powoli zawsze przy śniadaniu
tak bardziej jest skuteczna

po jęczącej nocy poranek bywa wrzaskiem
poeta ostrzegał - czy śpiącego
można zbudzić grzecznie
retoryczny zwrot
świat z ptakami psami tramwajami
przekrzykuje się nawzajem
ale wszystkich zakrzyczy właśnie ona
z trucizn największa i najsłodsza

przy niej jerychońska trąba
to zaledwie trąbka ułana wrześniowego
na chwilę przed wiecznością

próbowałem się uodpornić
czytając miłosne sonety Schakespeare'a
wiersze Buonarottiego zwanego Michałem Aniołem
poznawałem 12 tez o miłości
Bogdana Zdanowicza
który zapewniał
że o filozofii nic nie wie
i powtarzałem za nim w amoku:
jeżeli dzisiaj nie ja
- niech cię kocha pies

daremnie
trucizna nie zabija
lecz uzależnia
jak poezja heroina wódka wino

jedynym sposobem
na zamianę trucizny na lekarstwo
jest seks
jest seks
seks


liczba komentarzy: 17 | punkty: 13 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 28 maja 2014

imperatyw

/Eli Wisełce/

one wszystkie
Ele Ewy Marysie
jeszcze w fazie prenatalnej
rodzą się w szpilkach

zanim zatrzepocą rzęsami
zanim uniosą się w męskim zachwycie
już tam
w świecie przypuszczeń oczekiwań projekcji
rozsiadają się na czerwonych fotelach
i fikając piętami
wciskają stopy w kolejne wyśnione buciki
na wysokich obcasach
przebierając uważnie w kolorach
i kształtach

inaczej
skąd by wziął się
ten powtarzalny zew
ledwie kończąc lata splecione w warkocze
wskakują bez wahania
w szpilki

i żeby się która ulękła
pochyliła upadła
skądże

idą wyprostowane przez nasze serca
wystukując ostrymi końcami
ekspresję swojego ja
nie przejmując się tym
że boli

ze szpilek schodzą tylko po to
by przyjrzeć się nam leżącym
czy jeszcze dyszymy


liczba komentarzy: 47 | punkty: 13 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 2 czerwca 2014

casus antypoety

przychodzi i mówi
nie ma dobra
w jego źródle umył swoje ręce morderca
ten z Oświęcimia Katynia
ten z Wybrzeża i Wujka

dodaje
piękno to iluzja
w jego mamiących obrazach
jest kłamstwo
i fałsz
mroczny cień pozorów
słowa to maska
za którą nikogo nie ma

za jego plecami
młoda kobieta pcha przed sobą inwalidzki wózek
zatrzymuje się co chwila
pochyla
poprawia poduszki
dobrze już mamo - pyta
chce ci się pić

nieco dalej
gdzie głos poety staje się hałasem miasta
mężczyzna zadzierając głowę
ponad uliczny tłum
patrzy na elewację starej kamienicy
jego wzrok wspina się po kamieniarce
zwiesza się na pilastrach i archiwoltach
obmacuje rzeźbę frontową
dwa pawie zwrócone do siebie dziobami

w swoim znieruchomieniu milczy
ale tak wymownie
że oglądana jego oczami architektura
sprawia wrażenie chóru
zastygłego w przenikliwym crescendo

na początku jest słowo poety
kto mu uwierzył
stanie na pustej drodze
bez ludzi domów
będzie wołał Nic
a Nic o twarzy poety
odbierze mu głos


liczba komentarzy: 13 | punkty: 12 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 23 stycznia 2012

przepis na wiersz awangardowy

musi być kurwa
albo dupa
Bóg obowiązkowo z małej
sporo fizjologii
idea zmieszana z ideologią
mitologia z religią
wymagane piąte stany świadomości
do wczoraj nazywane bełkotem
wypinanie się na wszystko
na wszystkich

wypinanie się na tegoż autora
uchodzi za nietakt
grozi wykluczeniem z salonu
banicją w prehistoryczny okres
gdzieś pomiędzy Dantego i Sebyłę
skazaniem na kamień
z Rosety


liczba komentarzy: 16 | punkty: 12 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 8 czerwca 2014

odwołanie randki w ciemno

z cyberprzestrzeni
przychodzisz z twarzą jak ze snu
z imieniem jak z powieści science-fiction
 
prezentujesz świat swoich wyborów
lajkujesz albo ignorujesz
jesteśmy dla siebie zagadką
która krzyczy cicho
nie jestem avatarem
 
nie ma rady
aby się uwiarygodnić
trzeba się spotkać
w jakimś mieście
przy jakimś stole
 
trzeba się dotknąć
poczuć ciepło dłoni
odkryć chłód w oczach
albo słońce
które nie zachodzi
nawet po północy
 
spotkajmy się
aby potwierdzić realność naszej niedoskonałości
realność naszych wad
 
jeśli jednak jesteś
korpuskularnym widmem
a ja tylko cyfrowym zapisem
nieweryfikowanego zbioru
kupmy sobie internetowe serce
 
przez tysiąclecia będziemy promieniować
kosmiczną pustką domniemanych światów 
wymyślonych pocałunków
emotek
a na czarnym atłasie Delete
cienie naszych rąk
rozpoczną daremne poszukiwania


liczba komentarzy: 16 | punkty: 12 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 17 listopada 2011

plaga

łudzi oko
nieskazitelna pościel grudnia
lubi szybko się brudzić
zanim zszarzeje wcześniej plami się purpurą
filozofia koloru ma swoje odzwierciedlenie
w narodowej fladze
niby zwykły kawałek płótna
a wycieraniem o niego butów
zajmuje się spora grupa
tak zwanych obywateli
moczenie sztandaru we krwi
procentuje wszelkimi tytułami
można zostać na przykład człowiekiem honoru

niedobrze
sypie
będzie jeszcze więcej bałwanów
skaranie boskie


liczba komentarzy: 10 | punkty: 12 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 12 listopada 2012

Limeryk solidarny

Raz z Grunwaldzkiego mostu
skoczyła tak po prostu
pewna dama ofiarna. 
Inna, że solidarna
skoczyła też. Do Polmosu.


liczba komentarzy: 15 | punkty: 12 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 15 grudnia 2012

Mój życiorys albo spowiedź właściciela kopy

kiedy miałem dziesięć lat
wiedziałem com właśnie zjadł 

kiedy miałem lat dwadzieścia
zwodziła mnie rzecz niewieścia

kiedy stukło lat trzydzieści
znałem jak się pcia z pcią pieści 

kiedy lat czterdzieści miałem
 z babstwem życie swe związałem

kiedy lat pięćdziesiąt przeszło
babstwo zmierzło i w kość weszło

licząc sobie lat sześćdziesiąt
baby szukam choć na miesiąc

niechby choć na wieczór wpadła
i pragnienia moje zgadła

a gdy zgadnie niech nie zwleka
lata lecą - czas ucieka


liczba komentarzy: 7 | punkty: 12 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 3 lutego 2013

dziewice i smoki

I

podobno krakowskie smoki
gustowały w dziewicach

czy dlatego
że jeszcze nie nauczyły się zrzędzić
pewnie miały mniej kwasu
nie zalatywały octem

a może dlatego
że złożona za ojczyznę ofiara
miała wyjątkowy smak deseru
za którym przepadają skrzydlaci
i zionący płomieniem
(gród Kraka to było miasto-państwo
Wyspiański zobaczył tu Ateny)
w takim ogniu dobrze zarumieniona dziewica
to był zaiste rarytas

smoki
istoty z palącym pragnieniem
zabijane przez Mitrę
Zygfryda Herkulesa Jazona
Horusa i Apollo
Michała Archanioła

w pędzie do ślepej rozkoszy
mogły nasycić się tylko dziewictwem
natura karmi się zawsze wyłącznie naturą
a potrawa podana raz pierwszy
zaspokaja oczekiwanie
choć prawda
na krótko

głos ludu powiada
że odkąd wyginęły dziewice
zniknęły też smoki

cóż
dwa tysiące lat dziewictwa
to sami przyznacie
przegięcie

II

dzisiejsze smoki z ogolona głową
niestety nie zioną ogniem
ziewają już po sześciu piwach
i tylko barłożą
nie fruwają

a dziewice z kolczykiem w nosie
brwiach i pępku
zbyt ciężkie do strawienia


liczba komentarzy: 16 | punkty: 11 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 8 listopada 2013

zaproszenie

jeszcze wczoraj zrywałem piżamę
dzisiaj nawet przytulić nie mogę
piżamę miała w misie i bardzo bardzo mi się
podobała życie stało się nałogiem
 
Aniele coś z ognistym stanął  u drzwi mieczem
rozcinając więzy naszego kochania
przyznaj żeś zazdrosny o ciał naszych dreszcze
wymyśliłeś piekło naszego rozstania
 
daremnie jasny panie bo choć dziś osobno
ona nosi moje ja niosę jej serce
palimy się szukając miłosną pochodnią
bez której anioł będzie szpargałem za piecem
 
przewidzeniem chorych którzy bez miłości
nie wiadomo na co wyczekują świtu
zgaś swój miecz aniele i wstąp do nas w gości
posłuchamy razem rocka i big beatu


liczba komentarzy: 14 | punkty: 11 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 30 kwietnia 2014

zielony kontrabas

/ Ilonie Zachurze, krakowskiemu słowikowi /
--------------------------------
głęboką nocą na Miodowej
z wierszem na ustach chodzą panny
chłopcy w diademach niosą głowy
lampy rozdają blask hosanny

zielono wdzięczy się kontrabas
organki w bezdech się zanoszą
kołyszą się w muzycznych frazach
w bramach ogniki papierosów

miłość krawatem wiąże chwile
a te migają kolczykami
w brzuchach fruwają tu motyle
szepty ćwierkają za uszami

miodową nocą na Miodowej
zaczyna się ta dziwna pora
gdy w oknie nieba nad Krakowem
poezji pali się menora


liczba komentarzy: 8 | punkty: 11 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 24 lutego 2013

do poetów

strzeżcie się
wieczór autorski zbliżył dwoje ludzi

o tej funkcji poezji
jeszcze żaden krytyk nie wspomniał
a jednak
choć sam bywałem na niezliczonej ilości
autorskich spotkań z poezją
poezja jako agencja matrymonialna
wyłoniła się z mojej świadomości
jak wyspa z morza faktów
dopiero wówczas
gdy wskazał ją poeta z wierszami i filozof bez filozofii
(bo co to za filozofia z antytezą bez tezy)
Jarosław Olejniczak
mówiąc

fajnie jest przyglądać się z boku
jak innym zachodzą oczy bielmem

i dodał

to nie jest nowa funkcja poezji
przeciwnie - stara jak kultura


liczba komentarzy: 15 | punkty: 11 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 7 grudnia 2012

Judasz

Wiem, że ty wiesz, że Judasz jestem,
więc dlaczego dłoń podajesz?
Już wszyscy odsunęli się ode mnie,
znajomi - nieznajomych dziś udają.

A ty - choć śledzę twoje kroki,
jak gdyby nic, przystajesz nagle
i pytasz, czy też mi nie zimno.
I proponujesz czarną kawę!

W kawiarni sen swój opowiadasz,
sen, który tropię, dzień po dniu;
marzą się tobie ideały - słodkie
bajeczki, dzieciom do snu!

Jakoś bezpiecznie mi przy tobie,
czy za plecami, czy przed tobą...
Ufam ci. Wiem, żeś dobry człowiek,
i wiem, że prawdą twoje słowo.

Chwilami, kiedy milkniesz smutny,
coś we mnie drży, zapiera dech...
Już chcę ci wyznać swoje imię
ale - gdzie Judasz - tam jest śmierć.

I wyznam, wyznam sam przed sobą,
żeś ty dobry, a ja - zły.
Ja jestem Judasz, Judasz, Judasz!
Czy twoja śmierć pomoże mi?

I kiedy patrzysz przenikliwie
- wewnętrzny zamęt czuję swój;
wiem, że ty wiesz, i że przebaczasz.
Dobroć twoja - to w moim oku pieprz i sól.

I kiedy przyjdzie mi pozostać
wśród własnych cieni tych co płacą -
przyjdzie mi chyba się powiesić
bo śmierć swym sługom śmiercią płaci.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 11 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 26 stycznia 2011

orgia orientalna

dwie japonki
z prawej i z lewej
na cienkich rzemykach
wzruszeń
wezmą mnie zaraz
w drogę
ciche jak świt przy łóżku
stopom czułe
i wierne


liczba komentarzy: 28 | punkty: 12 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 16 maja 2012

manifa Henia

/czytaj ze współczuciem/


z głębokości swej butelki czniam was
nieortograficznie
jam jest bunt i katz wyniosły
pubów pacjent
śnięty wezyr

adorator każdej pipki
głoszę własne tu filipki
nie ma dam bo wszystkie dziwki

z głębokości swego ego ignoruję
konwenanse
jam jest git wstawiony Henio
piszę w czkawce
na odstawce

adorator każdej pipki
głoszę własne tu filipki
nie ma dam bo wszystkie dziwki

z głębokości swej nicości prorokuję
świt poezji
jam jest gdyż nikogo nie ma
Henia bunt i katz poeci
zachowajcie w swej pamięci

adorator każdej pipki
głoszę własne tu filipki
nie ma dam bo wszystkie dziwki


liczba komentarzy: 14 | punkty: 11 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 20 stycznia 2015

modlitwa do Judasza

 
ukaż mi się objaw
z całym okrucieństwem
szczodrej konsekwencji
wydaj mnie
 
na pastwę szyderców
na udręczenie przekłamań
przeinaczonych myśli
przekrętaczy słów
 
wydaj mnie
na chłostę prześmiewców
z soczystego pastwiska
sprowadź do rozjarzonej bieli
na nieodwołalną ostateczność
na ofiarę całopalną
 
bądź mi Judaszem
wydawco
wydaj mnie
 
najlepiej na czerpanym
albo kredowym papierze


liczba komentarzy: 8 | punkty: 10 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 12 maja 2012

raz na zawsze

nasza ziemia już od roku Atlantydą
nasze ręce wygładzają wód ogromnych pusty obrus
srebrną łuską lśniąc języki w otchłań wiodą
ścieżki wczoraj wydeptane morszczyn porósł

czy lewiatan cię rozpaczy teraz więzi
czy udręki siny płetwal rozszarpuje
na bezbrzeżnych falach smutków piędzi ziemi
dla spokoju i nadziei nie znajdując

w oczach sól i sól na wargach
przeszłość żupą kamienieje bezpowietrznie
jeśli ziemią krzyk pragnienia nie zatarga
niech tę ziemię wielka fala z oczu zmiecie


liczba komentarzy: 8 | punkty: 10 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 10 lipca 2011

mam

w poniedziałek
miałem cię

we wtorek
miałem cię

w środę
miałem cię

w czwartek
miałem cię

w piątek
miałem cię

w sobotę miałem cię
o czymś ważnym zawiadomić
ale zapomniałem

na szczęście
aby sobie przypomnieć
mam całą niedzielę


liczba komentarzy: 18 | punkty: 9 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 13 czerwca 2011

dlaczego

pytamy pustego miejsca
które miało imię i kształt
kształt pozostał już tylko w imieniu
co na wargach palący ma smak

pytamy nieznośnej pamięci
która nagle rzuca nas wstecz
kogo teraz trzymamy w objęciach
bo na twarzy zalega cień

wyjaskrawia się w zmierzchu i znowu
pytamy kiedy i jaki gest
z tego ciała zaledwie zdjął kontur
a pominął ważniejszą treść

dlaczego - wzajemnie pytajmy
przez rok cały każdego dnia
aż zdejmiemy w najgłębszym milczeniu
czarne ramki z odległych dat

aż w milczeniu zdejmiemy wargami
obietnicę z podanych warg


liczba komentarzy: 12 | punkty: 9 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 16 października 2014

codex doskonałego kochanka

nie odwracać się od niej plecami
patrzeć w oczy jak u okulisty
jak ubierać to pocałunkami
a rozbierać sposobem pianisty
 
znaczy zagrać na wszystkich neuronach
raz staccato raz piano legato
nie zapomnieć powtarzać w milionach
no że kochasz że twój mistrz nie Platon
 
lecz artysta Orfeusz ten który
dla miłości do piekła się wybrał
pisać wargami miłosne sury
wokół bioder tańcząc sen kolibra
 
kiedy zadrży by umrzeć z rozkoszy
ty kochanku umieraj z nią razem
gdy ona w niebie otworzy oczy
ty szybko zasłoń się kałamarzem


liczba komentarzy: 24 | punkty: 9 | szczegóły

Jacek Sojan

Jacek Sojan, 13 sierpnia 2014

canto

czyż mosty nie są po to
by całować się pod nimi
pocałunek po ich prawej stronie
po lewej inaczej smakuje
 
a puste parki czy nie są po to
aby dłonie łowić w dłonie
jak złotą rybkę 
co spełnia życzenia
 
a muzyka
czy nie jest falą
która przez oceany niesie serca
do siebie 
jak wiosna bukiet fiołków
rzuca pod stopy
 
tak wszystko zmierza do otwarcia
klatki świata
do uwolnienia duszy na nieskończony lot
aby w dole i w górze
w każdej śmierci i w każdym życiu
trwała pieśń
 
i nad pieśniami
była wysłuchana 


liczba komentarzy: 8 | punkty: 9 | szczegóły


10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: długi język, muza, pomiędzy, gronostaj z damą, dlaczego nie, PKP, et ne nos inducas in tentationem, sed libera nos a malo, bujanie, Czyżyk, uwaga na szatynki, lekcja mitologii, szaleństwo makowe, modlitwa do Judasza, harpun, na gadu-gadu, wiersz zasmarkany, miłość niespokojna, codex doskonałego kochanka, twój czarny łabędź, nowy elementarz, canto, szlak twojego imienia, w poszukiwaniu Atlantydy, kreskówka, na balkonach, sura Alego, dziewięćsił, czas wieku męskiego, pokazała, Big - Bang 1989, odwołanie randki w ciemno, casus antypoety, imperatyw, związki frazeologiczne, zielony kontrabas, mądrość Jacka Sojana, Kwiecień-plecień, rozmowa z Dyrygentem, cimcirymci, soliloquia św. Muz, Moskaliki Podwawelskie, Dytyramb literowy - karnawałowo, media, skarbiec polski, powiedzieli, Epitafium dla Wojciecha Jaruzelskiego, deser, Bałtyk, zamyśliłem się, chałwa, jego dupa, dziewczyna z walizki, analnie i banalnie, zaproszenie, Afryką bądź mi, Joaśka, splot, Samuraj polski, las na reglu, pokolenie, patrz, urzeczona narzeczona - dwugłos, do poetów, dziewice i smoki, Twardy limeryk, mówisz jestem senna, Mój życiorys albo spowiedź właściciela kopy, Judasz, noeza albo okruszki z weselnego stołu, Limeryk solidarny, lingwistyczne zakupy w promocji politycznej, świat w naszych rękach, na facebook'u, stary komplemenciarz, Moja reduta, canzona, przy samowarze, ja Kain, trucizna, deser, manifa Henia, raz na zawsze, CV, mieć ideę, portret przeźroczysty, przepis na wiersz awangardowy, oda do Marylki, sutek, Kraków, rehabilitacja, śladami dorożki, plaga, rzeźba, królewny, pierwiastek, weryfikacje /wiersz integracyjny/, disco, przyprawa do skrzydełek Kentucky, mam, koniec kropka, ***, dlaczego, głupio o mądrości, białe noce, piana, ostrzeżenie, bez gwarancji, requiem dla Janusza Kurtyki, czerwiec, lilia dla Li Baia, słownik twojej obecności, nad rzeką Amen, kolczyk prola*, źródło, dekalog poety, mordercy, złote gody, Pogoda polityczna, Bohater romantyczny, bytka ne bytka - to je zapytka, o maj darling, do mojej kochanki, Maślak w occie, na wspomnienie pewnej Węgierki, Berecik, uwiedziony, orgia orientalna, rękopis znaleziony w Toyocie, List do Petroniusza,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1