gabrysia cabaj | |
PROFILE About me Friends (62) Forums (1) Poetry (317) Photography (24) Postcards (6) Diary (100) |
gabrysia cabaj, 21 september 2011
niebo rwie się w strzępy krzykiem dzikich gęsi
niby żartem pół-serio roztaczasz mój drogi wizję
Wietrznej Bramy
że tylko przejść bez tych całych ceregieli
nie obarczać by nie płakali
zostawić wszystko jak jest nie obejrzeć się
już nigdy nie wracać nie wracać
ale jeśliś mi przeznaczył długie dni
.
gabrysia cabaj, 18 september 2011
To już dzień? Budzisz mnie z obowiązku.
Ja nie chcę otwierać oczu. Jeszcze nie -
ciągną mnie wrzosowiska.
Motyl siadł. Kryję twarz w lepszym świecie.
A pszczoły grają na cytrach. Nie budź mnie -
jestem na wrzosowisku.
Brzozy cień. Ważki dwie w cichym locie.
Jesień o lato się oprze. Nie ma mnie -
zostaję na wrzosowiskach.
.
gabrysia cabaj, 17 september 2011
cukierki z kramów odpustowych
anyżki mleczne i miętuski
cudowna woda ze studzienek
odpust zupełny - boże krówki
pątnicy z sercem na patyku
lody kręcone watą z cukru
korale wstążki i łańcuszki
drewniany motyl na dwóch kółkach
święte obrazy podświetlane
magiczne kule z szopką w śniegu
błogosławieństwo i balonik
w drodze powrotnej święty Krzysztof
zwijają kramy objazdowe
znawcy patronów okolicznych
gipsowa Matka Boska leży
z niebieską łezką na policzku
.
gabrysia cabaj, 16 september 2011
znaleźć kamyk i wrzucić do wody -
jest moment zetknięcia z powierzchnią
czytaj tak jakby czas nagle stanął
nie dając żadnej innej interpretacji
prócz faktu wody i kamienia w związku
przyczynowo-skutkowym wiesz że będzie
poruszenie
jakiego słowa użyć jaki obraz przedstawić
który nie uczyni
.
gabrysia cabaj, 13 september 2011
miałam suknię w niebieskie kwiaty
i oczy pod kolor sukni
ręce ktoś mi ułożył w sam raz
do łapania wiatru
wierzyłam w baśnie Andersena
i że Bóg może cuda w kościele
Świętego Krzyża na starym mieście
rozmyślnie wsiadłam do autobusu
by dalej pójść polną drogą i krzewić się
ubrana w przeróżne odcienie
miłości
.
gabrysia cabaj, 12 september 2011
Koń
jaki jest, każdy widzi - mówi wielbłąd,
i nie przechodzi przez ucho igielne.
Gęś domowa
tym się różni, że niezbyt lotna - dom,
to ostateczność i wtedy nie ma już nic
do gęgania.
Kogut
gdy dobry, tylko udaje, że ma robaczka,
dlatego jest taki chudy.
Pies
który szczeka, nie gryzie - przekonał się
po czasie człowiek nagle mądry inaczej.
Kura
Ktoś jej robił koło pióra,
więc zamknęła dziób,
ponieważ miała swój rozum
w jajku.
Kot
Ten to był pies na baby, dlatego zarywał
noce, a myszy harcowały całymi dniami
pod miotłą.
Krowa
Dobry gospodarz wie, że łaciatą
należy zasuszyć przed
rozwiązaniem, bo inaczej będzie lecieć
mu cieńką stróżką.
Barany
nie liczyły się nocą, więc wilk
miał ułatwione zadanie
i nie musiał świecić oczami.
.
gabrysia cabaj, 11 september 2011
kiedy słońce w zachodzie różowe chmury
na pobliskiej topoli rozlega się śpiew rzekotki
między swoimi w artystycznym nieładzie stolika
z nadgryzionym jabłkiem w roli głównej
wiatr miesza dym z rusztu i późne cykanie świerszczy
koty w trawie bawią się niczym parkowe wiewiórki
to jest ta chwila opisywana przeze mnie
że wszystko o właściwym miejscu i czasie
wchodzące do świadomości przez skórę
.
gabrysia cabaj, 10 september 2011
Ta pielęgniarka Ala wczoraj umarła
na raka - płakałam.
Wiesz jak płakałam?
Miała dopiero pięćdziesiąt jeden,
a jej mała czternaście.
Ich jamniczka Kika była parką
z naszym Kacperkiem - ojciec się śmiał,
że trzeba ich ożenić.
Boję się wyjść z domu -
najgorsze te schody, więc latam sobie
po pokojach.
gabrysia cabaj, 9 september 2011
upomniała się o dwie pozycje Miłosza
informacja że kara już wynosi 15, 50
nie robi na mnie wrażenia
teraz kluczę nad kłamstwem
najbardziej prawdopodobnym
zapłacę ile trzeba
jeszcze dodam wszystkie nieczytane
Nory Roberts
dorzucę romantycznych szaleńców
których sześć lat temu nie oddała
moja najmłodsza
.
gabrysia cabaj, 7 september 2011
panie Boże jak ty to wszystko urządziłeś -
i wodę i drzewa tylko trochę
zimno
ta kurwa mściwa
ile tu ryb musi pływać - szczupaki płotki
może nawet jakiś wielki sum
nigdy nie umiała dobrze gotować
dziwka
krzywda jej się działa suce jednej
pani Renatka dobrą pomidorową
jak wyjdzie słońce to wtedy
mama najlepiej gotowała
nawet lepiej od pani Renatki
gdybym tak wszedł i przed siebie
Jezusie kochany
gdybym tak wstał i poszedł
.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.